Strona 1 z 1

Prawie zarżnąłem swego Peugeota...

: 18 lis pt, 2011 6:37 pm
autor: RafGentry
...czyli pierwszy temat o poezji spod znaku 205!

Na wiersz, którego autorem jest Michel Houllebecq, francuski poeta, przypadkiem natknąłem się dziś. Mamy już tematy o 205-tkach w filmie, na zdjęciach, na polskich drogach i parkingach, lecz na opiewanie Puga w literaturze trafiam po raz pierwszy.
Z tego powodu pozwalam sobie założyć specjalny temat ku Puga czci i chwale!
Czytajcie, udostępniajcie i rozpowszechniajcie. 205 = un sacre numero!

Prawie zarżnąłem swego peugeota sto czwórkę…


1


Prawie zarżnąłem swego peugeota sto czwórkę;

W dwieście piątce bym robił mocniejsze wrażenie.

Miałem ciężkie warunki – lało jednym ciurkiem –

I puste, poza trzema frankami, kieszenie.


W Colmar krótkie wahanie, zanim dalej ruszę:

Może nie było warto zjeżdżać z autostrady?

Jej ostatni list mówił: „Mam powyżej uszu

Ciebie, twoich problemów i tej błazenady!”


Mówiąc krótko: powiało między nami chłodem;

Życie często kochanków od siebie oddala.

Nic to; wystukiwałem palcami melodie,

Ten motyw z „Cyganerii” powracał jak fala.


2


Świnie z Niemców, lecz wiedzą, jak się drogi kładzie,

Jak zwykł mawiać mój dziadek, do przesady cięty,

Byłem zdenerwowany, zmęczony w zasadzie,

Połykałem z radością germańskie zakręty,

Podróż z wolna ku pewnej zmierzała zagładzie,

Byłem bliski histerii w sposób niepojęty.


Benzyny miałem dosyć, drogi znów nie tyle;

We Frankfurcie bym pewnie poznał jakichś gości,

Mógłbym z nimi prowadzić dyskusje nad grillem

O sensie życia, śmierci i szczęściu ludzkości.


Wyprzedziwszy dwa tiry wjechałem znów w ciemność,

Porwała mnie ta wizja, aż grzmiały fanfary!

Nie wszystko się kończyło, bo życie przede mną

Kładło swoje cudowne, choć niepewne, dary.


przełożył Maciej Froński

Tekst w oryginale:
http://www.poema.art.pl/site/itm_124315 ... worke.html

Re: Prawie zarżnąłem swego Peugeota...

: 18 lis pt, 2011 6:46 pm
autor: grzesiek309
Już myślałem, że oleju miałeś za mało albo oleju napędowego wlałeś do baku 8)7

Re: Prawie zarżnąłem swego Peugeota...

: 18 lis pt, 2011 7:28 pm
autor: 2mouse
Poezja średnia (chociaż może to przekład taki), ale temat absolutnie godny uwagi. :W
"W dwieście piątce bym robił mocniejsze wrażenie"... _O_

Re: Prawie zarżnąłem swego Peugeota...

: 18 lis pt, 2011 11:06 pm
autor: Para
Chyba niewiele tu się znajdzie poezji :) Mi do głowy przychodzi tylko refren kawałka "Playboy" ekipy Hot Chip :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

:arrow: http://vodpod.com/watch/1041272-hot-chip-playboy

"
Drivin' in my Puegeot hey-ay, yay-ay
20 inch rims with the chrome now hey-ay, yay-ay
Blazin' out Yo La Tengo hey-ay, yay-ay
Drivin' round poppin' with the top down hey-ay, yay-ay

"