Strona 1 z 1

Porównanie rynków GTi - Francja i Holandia

: 15 gru czw, 2011 10:48 am
autor: MRodz
Wytłymaczcie mi proszę, bo ja chyba jeszcze zielony jestem w temacie. Od jakiegoś czasu przeglądam ogłoszenia GTi z Francji i Holandii - mam wrażenie, że we Francji auta w porównywalnym (oczywiście na tyle na ile można porównać z ogłoszenia w necie) stanie wystawione są średnio za 2-3x więcej niż u Holendrów. Przecież nie mają do siebie daleko, także przeczy to kompletnie teorii efektywności rynków - te ceny chyba powinny się trochę wyrównać, uwzględniając dystans. Czy może Francuzi to taki naród, gdzie wystawiają za X euro, a sprzedają o wiele, wiele taniej...? Wie ktoś o co chodzi?

Re: Porównanie rynków GTi - Francja i Holandia

: 15 gru czw, 2011 11:01 am
autor: RafGentry
Francuski rynek jest specyficzny. Teoretycznie Peugeoty 205 powinny tam być najtańsze, bo na kilometr kwadratowy przypada ich tam najwięcej na świecie.
Tak jednak nie jest - 205-tki we Francji są horrendalnie drogie. To trochę jak z Fiatami 126 p u nas. Było ich tak dużo, że jeździli nimi wszyscy, nie za bardzo o nie dbając. W efekcie przetrwało ich niewiele w dobrym stanie, a te które się zachowały osiągają kosmiczne ceny.
Francuzi sami przyznają, że ciężko u nich o zadbaną 205-tkę. Poza tym mają do tych aut sentyment i bez wahania doliczają go do ceny :)
Dziwne, że na przykład Citroena BX GTI kupisz tam taniej niż w Polsce, a szukając 205 GTI musisz bulić prawie jak za paroletnie auto klasy średniej...

Co do Holandii - mają ceny trochę wyższe niż w Niemczech, ale i tak sprzedają 205-tki taniej niż we Francji.
Ogólna tendencja jest jednak taka, że te auta (o ile są zachowane w oryginale) nie tracą, a raczej zyskują już na wartości.
Nasz rynek jest oczywiście jak zwykle opóźniony i Peugeot 205 uznawany jest za tanie auto do przytyrania, co najwyżej za "future classic", ale na Zachodzie te auta są odrestaurowywane i stoją w salonach z young i oldtimerami.

Re: Porównanie rynków GTi - Francja i Holandia

: 15 gru czw, 2011 1:55 pm
autor: MRodz
Wszystko się zgadza - dziwi mnie jednak fakt, że "rynek" toleruje jakies graty wystawiane za 2-3k euro, podczas gdy szybka wyprawa do sąsiadów zwróciła by znacznie lepszy egzemplarz.