forum.peugeot205.pl

Witam, jak w temacie. Ile jest dla Ciebie warta Twoja 205-ka?

WARTOŚĆ RYNKOWA Vs SENTYMENTALNA

Ciekawy temat. To może rozpocznę zabawę, coś czuję że będzie śmiesznie

1. Gentry z 1991. Przebieg 71.500 km. Nie ma drugiego takiego egzemplarza w Polsce. A niech będzie 12 000 euro

2. GTI Griffe z 1990. Przebieg 152 000 km. Ma jeszcze parę niedostatków. Zanim stanie się perełką, w tym stanie wart jest dla mnie 6500 euro

3. CTI z 1991. Przebieg 163 000 km. Nie można mu wiele zarzucić. Ale wszyscy wiemy, że kabriolety, choć o wiele rzadsze, raczej są nieco tańsze niż poszukiwane GTI - 4000 euro

4. XRD z 1987. Przebieg 253 000 km - rynkowo o połowę mniej, ale doliczam drugie tyle sentymentu: 2000 euro

Kolega nitro szkolony jak widać. Badanie rynku wykonuje podręcznikowo. Należałoby mu podpowiedzieć, że nikt rozsądny, zadbanego i wypieszczonego samochodu nie będzie sprzedawał w Polsce, bo tutaj sprzedają się samochody o funkcjonalności lodówki i za podobną cenę. Mówimy o cenach na zachodzie. Ja w każdym bądź razie nie mam najmniejszego zamiaru, jeśli wpadnie mi do głowy taki pomysł, szarpać się ze sprzedażą w kraju. Chyba, że rzeczywiście ktoś złoży konkretną ofertę. Najciekawsze ostatnio egzemplarze przeszły z rąk do rąk poza rynkiem...

2mouse pisze: Najciekawsze ostatnio egzemplarze przeszły z rąk do rąk poza rynkiem...

- No chyba że mój, a nikt go nie chciał Ale w sumie czy taki jest ciekawy
Ceny w Polsce nijak się mają do cen na zachodzie.
Rafał też podał ceny ze sporym plusem za sentyment chyba bo faktycznie, takie auta stoją po tyle czasem na zachodnich giełdach. Ale tylko stoją, a nie się sprzedają

Polski rynek nie dorósł jeszcze do ładnych peugeotów
Na razie królują VAGiny i długo się to nie zmieni.

Ostatnio słusznie zauważył Tomek(poprzedni właściciel mojego XSa), że 205 krążą między forumowiczami. Ładnego za dobre pieniądze nie sprzedasz "do ludu"

Śmieszą mnie ludzie, którzy ściągają do kraju GTI, CTI i inne modele peugeota (ostatnio wisiało 505 za grubą kasę ) i liczą, że sprzedadzą je w PL za jeszcze większą kasę, niż na zachodzie

A wracają do tematu.
Garros z bardzo zdrową mechaniką i niezłą budą(poza lakierem) na moje oko wart góra 2,5k Pewnie więcej włożyłem w doprowadzenie go do takiego stanu jak teraz

309 z nowym zawieszeniem z GTI, nowymi heblami i masą innych części. Warty pewnie ze 2k, bo silnik i skrzynia umierają, a lakier też wymaga ogarnięcia Auto jest bezawaryjne, daję masę frajdy z jazdy, ale w tym kraju nikt nie doceni, że sam remont mechaniki kosztował mnie z 6 koła

Krotko i na temat z obliczeń, które robię w exelu do doprowadzenia auta do obecnego stanu wyszło 5500 pln (auto, części robocizna warsztatów), do zrobienia troszkę zostało, więc w stanie który mnie usatysfakcjonuje 6500 pln. Wartość rynkowa 2500 to max, ale realnie bliżej 2000. Element nie obliczalny (satysfakcja, związek emocjonalny itp.) bezcenny i rośnie kiedy ludzie na parkingu, albo w warsztacie pytają "Panie a za ile byś pan sprzedał?". Krzyknąłem 5000 pln i miałem ubaw jeden facet serio zastanawiał się nad kupnem i nagabywał mechanika, żeby mu ją "zgadał" na mniej to weźmie bo z tego rocznika to takiego zdrowego dawno nie widział

na polskim rynku 205gti/cti w stanie nadającym się do dalszych inwestycji to koszt ok. 5-6k, te dużo poniżej nadają się już tylko na części, potem są auta trochę doprowadzone do używalności ale jeszcze trochę można przy nich porobić i to są koszty rzędu 8-10k, z kolei igły "w stogu siana" to około lub nawet powyżej 15k, ale ja jeszcze nigdy takiej igły w Polsce nie widziałem

Tytuł: NA ILE WYCENIASZ SWOJEGO PEUGEOTA?

sekator pisze: z kolei igły "w stogu siana" to około lub nawet powyżej 15k, ale ja jeszcze nigdy takiej igły w Polsce nie widziałem

To zapraszamy do Krakowa

RafGentry pisze:Tytuł: NA ILE WYCENIASZ SWOJEGO PEUGEOTA?

sekator pisze: z kolei igły "w stogu siana" to około lub nawet powyżej 15k, ale ja jeszcze nigdy takiej igły w Polsce nie widziałem

To zapraszamy do Krakowa

21_2000.jpg

nie mów hop .........

sekator pisze:na polskim rynku 205gti/cti w stanie nadającym się do dalszych inwestycji to koszt ok. 5-6k, te dużo poniżej nadają się już tylko na części, potem są auta trochę doprowadzone do używalności ale jeszcze trochę można przy nich porobić i to są koszty rzędu 8-10k, z kolei igły "w stogu siana" to około lub nawet powyżej 15k, ale ja jeszcze nigdy takiej igły w Polsce nie widziałem

Dokładnie My to wiemy, ale wiele osób jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy i chce kupić GTI/CTI najlepiej za 1500

Może wielu z Was śmiało się w duchu ileż to ten Orfi chciał za swoje CTI...zdawałem sobie sprawę z cyferki którą chciałem, jednak nie sposób jest tracić tysięcy złotych , godzin pracy i kombinowania skąd dostać poszczególne części do remontu...
Owszem w ponad 20 letnim aucie zawsze coś jest do zrobienia.. i zdaje sobie sprawę, ze moje auto nie jest idealne.
Jednak mimo wszystko wyceniam go na kwotę powyżej 10 tyś zł.

Orfister pisze:Może wielu z Was śmiało się w duchu ileż to ten Orfi chciał za swoje CTI...zdawałem sobie sprawę z cyferki którą chciałem, jednak nie sposób jest tracić tysięcy złotych , godzin pracy i kombinowania skąd dostać poszczególne części do remontu...
Owszem w ponad 20 letnim aucie zawsze coś jest do zrobienia.. i zdaje sobie sprawę, ze moje auto nie jest idealne.
Jednak mimo wszystko wyceniam go na kwotę powyżej 10 tyś zł.

Orfi, przestań proszę ...lić. Wiesz dobrze, że wartość tego auta nie może być wyznaczana przez rynek polski. I że 2500 euro to śmieszna kwota za ten samochód.

Powtarzam, nie mieszajmy naszych aut z lodówkami. Wiemy doskonale, ile kosztuje doprowadzenie samochodu do stanu dobrego, lub bardzo dobrego ( o doskonałym nie mówię ) i nie są to kwoty za które można kupić Whirpoola czy Amicę Lodówki to w Tesco są do kupienia.
Co nie znaczy, że to się odnosi do zwieśniaczonego Juniora z odpadającą podłogą

Oj już nie pier....olę

Orfister pisze:Oj już nie pier....olę

Nie tam, żeby wcale... O zdrowie trzeba dbać..

Patrząc na rynek polski to powinienem mojego turboklekota oddać za jakies 3000 zł co dla mnie jest śmieszną kwotą patrząc na wszystkie koszty zwiazane z budową przeze mnie tego auta, o samym koszcie zakupu juz nie wspominajac.

Niby kiedys była to wersja Color line(a nie widać) czyli bardzo tania wersja.
Podejrzewam że z 3500 euro musiałbym na rynku europejskim za niego wziąć a i tak byłbym w plecy nie mówiąc juz o sentymencie i przywiazaniu do auta i histori oraz przygód z nim zwiazanych