Strona 1 z 1

Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 06 wrz sob, 2014 7:58 pm
autor: DJPreZes
Mam na oku piękny egzemplarz 406 kombi - 2003, 2.0Hdi - praktycznie patrząc na wyposażenie to pomylili się i zapomnieli podstawić 407 i...wyszło 406 :) No i tak - Fox mnie zabije, reszta powie albo "bierz, bierz", albo "to może lepiej 407?!". Inna sprawa - a może brać Alfę Romeo 156SW 1.9jtd albo 1.8TS? Może ktoś mi poleci albo totalnie odradzi Alfy? Na 99,9% wezmę puga, ale.... Pomocy :P

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 06 wrz sob, 2014 10:28 pm
autor: krzyska
Ponoc 1.8TS to już nie strzał w stope tylko w głowe... ponoć

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 07 wrz ndz, 2014 10:30 am
autor: zmac
W alfie jakiekolwiek TS to strzał w głowę, jtd jak najbardziej, dobra alternatywą są wszystkie V6. Szerokim łukiem omijałbym wersje z automatyczną skrzynia biegów (zautomatyzowaną, sypią się sterowniki), a tak poza tym to całkiem ok.

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 07 wrz ndz, 2014 12:59 pm
autor: DJPreZes
A jakieś opinie o JTS? Też jedną mam na oku, ale już nie SW, więc raczej z góry odpada.

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 08 wrz pn, 2014 12:49 am
autor: moralez
W przednim zawieszeniu w 406 masz 2 wahacze i mozliwosc wymiany samych sworzni. W alfie masz 4 wahacze i jak pojdzie sworzen to wymieniasz wahacz..
takze wiesz koszty :mrgreen:

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 08 wrz pn, 2014 7:47 am
autor: woocash
znam znam... 156 sportwagon to jadowita miłość jest...

do dzisiaj ku przestrodze trzymam w piwnicy z 8 wahaczy TRW....
zawieszenie leci przeciętnie raz w roku przy normalnej jeździe.

1.9 jtd spoko silnik

jeśli godzisz się z wydatkami na wahacze - to możesz pójść za sercem ;) samochód prowadzi się wyśmienicie - w porównianiu z 406 kombi wręcz zjawiskowo :wink: no ... to dzięki tym wahaczom :mrgreen:

miałem 2.4 jtd, na zawieszenie w ciągu 3 lat wydałem z 3-3,5 tys pln z robociznami, od poczatku coś mi postukiwało cicho w silniku, i tak przez 3 lata, potem samochód kupiła zakochana w nim koleżanka, pojeździła rok i.... tłok się urwał z uwięzi i pocałował zawory... dokonał spustoszenia :mrgreen:

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 08 wrz pn, 2014 5:03 pm
autor: Fox
Fox Cie nie wysmieje:) Tzn zalezy czego oczekujesz od samochodu. Jak jakichkolwiek wrazen to tu ich nie znajdziesz. 110KM jest wystarczajace po miescie albo na autostradzie. Na zwyklej drodze poza miastem nie idzie tym wyprzedzic czegokolwiek innego niz koparke. Zawieszenie jest za miekkie i autem buja na boki. Hamulce slabe a ABS zamiast pomagac to wydluza droge hamowanie chyba dwukrotnie ( po odlaczeniu czujnikow jest o niebo lepiej ) Za to 406 jest niesamowicie bezobslugowy. Przez 4 lata zepsulo mi sie w nim:

-uszczelka na pompie paliwa
-rurka od turbiny doprowadzajaca powietrze do silnika
-przerdzewial kabel od immobilizera ( problemem bylo tylko to ze byl pod wykladzina )
-odczepil sie jakis kabelek od potencjometru gazu i robil zwarcie

Same pierdoly. Biorac pod uwage ze olej w nim wymienilem dopiero w maju tego roku ( auto mam 4 lata ), paska rozrzadu nie wymienialem jak na razie w ogole a inne filtry wymienilem raz ( wiem - traktuje okropnie ten samochod ) to auto jest po prostu nie do zajechania.Objechalem nim europe od Hiszpanii, przez Wlochy az po polnoc Norwegii. Kangoo wjechalo mi w bok, od tylu mi przywalil w niego ktos pod Biedronka i uciekl , zona wpakowala sie nim do rowu a to auto chociaz pogiete z kazdej strony wciaz jezdzi:) Woze nim czasem po 400kg betonu na wies po dziurach a zawieszenie nawet nie stuka ( jedyne co wymienialem to sprezyne po tym skoku zony przez metrowej glebokosci row ). Normalnie jak nie Peugeot:)

Alf za bardzo nie znam poza tym ze zewszad slysze ze pierwsza Alfa ktora jezdzi wiecej niz stoi u mechanika to 159

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 08 wrz pn, 2014 6:32 pm
autor: woocash
z tą 159 to święta prawda...

kiedyś będąc u mechanika na 47 wymianie wahaczy ;) miałem przyjemność porównać wiszącą na stanowisku 159 i moją 156.... w skrócie - to co ja wymieniałem te 2 razy w roku tam było inaczej rozwiązane - z tyłu /bo zapomniałem napisać o tylnych wahaczach poprzecznych... takie tam/ wahacze 2 razy mocniejsze, tuleje dzięki temu o wiele większe i mocniejsze - większa powierzchnia styku - mniejsze siły- większa trwałość..

znajomi kupili sobie 406 kombi chyba z 5 czy 6 lat temu - są motoryzacyjnymi troglodytami - a samochód śmiga. - o! kiedyś jadę sobie za nimi, i czuję smród... masakra - mówię "o.. sie agacie sprzęgło pali czy coś..." okazało się że u mnie sie z jednej strony zablokował tłoczek hamulca z powodu kijowego zacisku... i rozgrzało tarczę prawie do czerwoności demolując klocek i tak dalej... robiłem te zaciski z 3 razy /reperaturka, smarowanie, sranie w banie/ jedyne rozwiązanie to kupno nówek... - a .. i jeszcze potrafiły zapiszczeć podczas jazdy w zakręcie... taka włoska technologia. ale przyjemność z jazdy ogromna...
u mnie była czerwona skóra + kolor nadwozia czarny metalik - wyglądało to super, fotele wygodne, zegary dla kierowcy - dla pasażera niewidoczna prędkość przelotowa pow 110 km/h

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 08 wrz pn, 2014 11:44 pm
autor: DJPreZes
Fox pisze:Fox Cie nie wysmieje:) Tzn zalezy czego oczekujesz od samochodu. Jak jakichkolwiek wrazen to tu ich nie znajdziesz. 110KM jest wystarczajace po miescie albo na autostradzie. Na zwyklej drodze poza miastem nie idzie tym wyprzedzic czegokolwiek innego niz koparke. Zawieszenie jest za miekkie i autem buja na boki. Hamulce slabe a ABS zamiast pomagac to wydluza droge hamowanie chyba dwukrotnie ( po odlaczeniu czujnikow jest o niebo lepiej ) Za to 406 jest niesamowicie bezobslugowy. Przez 4 lata zepsulo mi sie w nim:

-uszczelka na pompie paliwa
-rurka od turbiny doprowadzajaca powietrze do silnika
-przerdzewial kabel od immobilizera ( problemem bylo tylko to ze byl pod wykladzina )
-odczepil sie jakis kabelek od potencjometru gazu i robil zwarcie

Same pierdoly. Biorac pod uwage ze olej w nim wymienilem dopiero w maju tego roku ( auto mam 4 lata ), paska rozrzadu nie wymienialem jak na razie w ogole a inne filtry wymienilem raz ( wiem - traktuje okropnie ten samochod ) to auto jest po prostu nie do zajechania.Objechalem nim europe od Hiszpanii, przez Wlochy az po polnoc Norwegii. Kangoo wjechalo mi w bok, od tylu mi przywalil w niego ktos pod Biedronka i uciekl , zona wpakowala sie nim do rowu a to auto chociaz pogiete z kazdej strony wciaz jezdzi:) Woze nim czasem po 400kg betonu na wies po dziurach a zawieszenie nawet nie stuka ( jedyne co wymienialem to sprezyne po tym skoku zony przez metrowej glebokosci row ). Normalnie jak nie Peugeot:)

Alf za bardzo nie znam poza tym ze zewszad slysze ze pierwsza Alfa ktora jezdzi wiecej niz stoi u mechanika to 159
Czyli idealnie potwierdzasz, że 406 jest dla mnie. Ma być oszczędnie, niezawodnie, czasami ma robić za "wóz kempingowy", czasami za małą ciężarówkę. Żeby nie było - tamta 406 niestety poszła (a ta poza ABSem miała ASR, ESP, HWDP, ZCHN), a teraz kolejna na oku... 2.0HDI 90KM :) Czyli jeszcze większy dramat.
Co do 156 - mi się te beżowo-bananowe skóry straszliwie podobają... Jutro poza obejrzeniem tej 406 rzucę też okiem na 156sw, ale...chyba rozsądek wygra :)

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 09 wrz wt, 2014 8:54 am
autor: woocash
2.0 90 km to mistrz niezawodności.... brak dwumasy, brak fapa... sprawdzić stan, zachipować i jeździć.


tzn.. tyle ja wiem ;) i mogę się mylić.

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 09 wrz wt, 2014 2:03 pm
autor: Fox
90KM? Prosze....nie!:)moje 110 ( co w rzeczywistosci ponoc jest 106 , tylko Peugeot sobie zaokraglil ) tez nie ma ani dwumasy ani fapa. Ciezko mi sobie wyobrazic natomiast cos o te 16KM slabszego w tej poltoratonowej budzie...Druga sprawa to czy przypadkiem te wersje 90KM to nie byly jeszcze sprzed liftu? Jesli by tak bylo to nie warto ich brac bo te stare budy niesamowicie szybko rdzewieja. Progi sie rozpadaja, nadkola, podloga pod tylnim siedzeniem...Jesli brac 406 to tylko ze zdrowa blacha po lifcie.

PS: Przypomnial mi sie jeszcze jeden szczegol. W 406 jest dosyc marny hak do holowania - ten wkrecany w tylni zderzak. W maju, we Francji probowalem wyciagnac VW transportera zagrzebanego w piasku i nawet nie zdarzylem mocniej dodac gazu a urwalem caly gwint i hak wylecial. To tak zeby nie bylo ze to jest dobre auto w kazdym szczegole:)

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 09 wrz wt, 2014 2:33 pm
autor: DJPreZes
Ten którego będę oglądał na 110% jest po lifcie, a co do silnika to na miejscu się okaże jak poznam VIN. Ogólnie wg SB konfiguracja D9+HDI90 jest możliwa. Aktualnie moim jedynym samochodem jest Garros, który w aktualnym tempie spalania paliwa zabije mój budżet do czwartku wieczora 8)7 8)7 Co do wolnych a raczej słabych wozów to czasami jeżdżę 806 mojego ojca - ok 1650kg i ten 2.0 HDI - 108/107/109/110/106 (zależy w jaki katalog się spojrzy)... Dzieła zniszczenia dopełnia aerodynamika na poziomie jadącego kiosku.

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 09 wrz wt, 2014 11:11 pm
autor: DJPreZes
No i jest... 90KM szalu nie robi, ale jedzie i to nawet ok a co najwazniejsze, to pali ok 4,4 w trasie ( srednia z ok. 50km, wiec pewnie jeszcze wzrosnie.)

http://olx.pl/i2/motoryzacja/samochody/ ... ery&page=2

Macie i sie smiejcie ;)

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 10 wrz śr, 2014 6:18 pm
autor: golas9
Fox pisze:Jesli by tak bylo to nie warto ich brac bo te stare budy niesamowicie szybko rdzewieja. Progi sie rozpadaja, nadkola, podloga pod tylnim siedzeniem...Jesli brac 406 to tylko ze zdrowa blacha po lifcie.:)
Chyba trochę przesadzasz... znam kilka przedliftów z początku produkcji i nie ma w ich przypadku mowy o żadnej korozji...

Re: Pytanie natury....ekhm.. 406 kombi czy włoszczyzna?

: 10 wrz śr, 2014 7:12 pm
autor: leon
Z wloszczyzny jest jeszcze Lancia Lybra. Silnikowo to co Alfa, ale prostsza ( czyli tańsza i mniej awaryjna) budowa zawieszenia. Jeździłem Lybrą w kombi 2.4jtd przez 1,5 roku, sprzedałem ją kumplowi rok temu, więc wiem jak auto dalej się sprawuje. Przez te 2,5 roku nie zdarzyło się nic prócz drobnych usterek, co jest normalne dla każdego samochodu w tym wieku. Na plus przemawia na pewno niska cena na polskim rynku(ludzie mają błędne przekonania do Lancii, wiadomo, najlepszy jest VAG 8)7 ). Na minus słaby stan większości sprzedawanych egzemplarzy i problem z ewentualną sprzedażą.