forum.peugeot205.pl

Co zrobić z za dużym mandatem za bele co :/

Może znacie jakieś tricki Przegapiłem znak zakaz wjazdu (B1) i szkoda mi kasy wydawać 500

Co z tym zrobić, ew. czy nic nie robić

o kur** tak duzo :/ wspolczuje ...

no teraz to już chyba niestety pozamiatane... mogłes negocjować... albo nie przyjąć.. ale z doświadczenia wiem, że najczęściej kończy się to odczytaniem kodeksu ruchu drogowego, mandatem i kosztami postępowania sądowego....

Otóż to TAK DUŻO
Negocjowałem ale nic nie dało. Samochód nie był mój i w dodatku gaśnicy brakowało, ale to darowali. Masakra- taki pech. Gów..... uliczka.

Właśnie domyślam się jak to by wyglądało w sądzie. Dlatego przyjąłem.
Ciekawe czy już policja dba o ściągalność mandatów. Jeszcze niedawno można było nie płacić. W sumie to mój pierwszy i od razu taka kasa i tak nieszkodliwe wykroczenie.
Żebym jeszcze spowodował wypadek, zagrożenie, przekroczył dobitnie prędkość, a tu taka bzdeta

Kiedys przechodzily walki typu -jedno zero mniej- czyli wpacilbys 50zl, ale teraz chyba zmienili system ksiegowania...

Swoja droga to masz niezly bajer, ze taki mandat za taka akcje

Właśnie myślę, że zapłące im 50zł i się zobaczy

wpłać minimum 10% mandatu: to spowoduje, że nie przyjdzie do Ciebie komornik po jakimś czasie, a później wpłacaj co miesiąc 10zł - ja tak robię ---------- mandat spłacę tą metodą za ponad rok
a już trochę spłacam i nic mi nie przyszło abym ponaglił spłatę

ja nigdy nie płacę mandatów, jak mi kiedyś potrącili ze zwrotu z podatku to i tak mniej niz połowę tego co byłem winien. Aktualnie mam niezapłacone 2, od półtora roku wysyłaja upomnienia! Po 3 latach się przedawniają

do mnie przyszedl komornik (fizycznie zapukal do drzwi) po 5 miesiacach. mandat byl na 200zl.

i co

zaplacilem... jakies 211,94, cos w tym stylu. =]

jest pozamiatane, ale ponoć można się dogadać - tylko teraz już nie pamiętam czy z policją czy z komornikiem - żeby rozbili na raty, oczywiście jeśli w grę wchodzi komornik to już zależy od tego na kogo się trafi. najgorsze jest to, że policaje się przerzucili z maszyn do pisania na komputery i się skończyło rumakowanie

Ja mialem kiedys tam 100zł do zaplacenia. Przyslali jakis papier do zakladu pracy z prosba czy tam nakazem (nie wiem czy moga) potracenia mi z wyplaty...
Skonczylo sie to tak ze po rozmowie z szefem sam zaplacilem 106zł...

Pierwszy raz sie spotkalem z czyms takim... zawsze potracali ze zwrotu podatku...

Mi to nie grozi

komornik przyjdzie bo do mnie jak miałem 500 zapłacic to przyszedł, a teraz czekam jak przyjdzie po 2 tysie