Strona 1 z 1

Kącik twórczy - poświęcony belce tylnej.

: 24 paź wt, 2006 9:13 pm
autor: golas9
Nie mam już siły bluzgać ani klnąć bo właśnie zeszła śmiertelnie belka tylna w mojej 205. Ponieważ służyła mi dzielnie i ochoczo znosiła każdy ciężar chciałem uczcić ją kilkoma krótkimi "pseudoutworami" literackimi (pomyślicie, że mam coś z deklem, ale jeszcze może mi się pogorszyć jak mechanik rachunek wystawi).

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH WRAŻLIWYCH ZA WYKROPKOWANE WULGARYZMY......

"Fraszka do belki tylnej!"

Belko ma, belko kapryśna,
A koło sterczy jak bulwa!
Znowu musze Cię zmienić!
Jak tego nie znoszę, o k...a!

"Oda do belki tylnej"

Ojej, belka tylna mi skrzypi złowieszczo,
lecz skrzypienia się nie przestraszę!
a niech dalej sobie tak trzeszczy,
na ostatnią jej drogę, szukuję kamasze!

I szrot piękny daleko widziałem,
belek w nim było, o Boże, jak dużo!
I wszystkie jędrne i rześkie,
dłużej niż ty k....o mi posłużą!!

"Belka tylna" - krótka nowela.

Ciepłe, jesienne powietrze intensywnie owiewało mój zimny łokieć, który zawsze wystawiałem przez otwarte okno. Powoli dojeżdżałem do skrzyżowania wpatrując się w czerwone światło. Spojrzałem dyskretnie na lewy pas. Potężny wąsacz o wyglądzie chłoporobotnika lekko przegazował swojego Fiata 126p. Uśmiechnąłem się z politowaniem ale cóż, trzeba było przyjąć wyzwanie. I jest zielone! Gaz do dechy, pisk palonej gumy, jedynka, dwójka, mknę jak szatan wcielony..... Spoglądam w lusterko wsteczne wypatrując pościgu i ... tak jak się spodziewałem. Wąsacz został na światłach mrugając filuternie awaryjnymi. Zgasł i nie chciał odpalić. W poczucie triumfu wchodzę w ostry wiraż, moja 205 prowadzi się jak zawsze pewnie, statecznie aż tu nagle...co się dzieje?!?!?! na wyjściu z zakrętu tylne lewe koło jakby mi uciekało, miekkie jak wata! Opanowałem jednak swoją maszynę i dalej mknę po prostej. Jednakże myśl o tym wydarzeniu nie dawała mi spokoju przez całą drogę. Z pewną niechęcią, bo przecież peugeoty są wzorem niezawodności, udałem się do pobliskiego warsztatu na oględziny (oczywiście po trzech tygodniach czekania na wolny termin!). Diagnoza brzmiała jak wyrok a to co ujrzałem napawało mnie przerażeniem. Lewe lożysko igiełkowe wyglądało jak turecki półksiężyc. Tak dowiedziałem się o jej odejsciu....
Nowelę dedykuję pamięci wszystkich tylnych belek wykończonych przez polskie drogi.....

P.S. Mam nadzieję, że dalej będziecie traktowali mnie jak normalnego klubowicza i nikt nie będzie za mną ganiał z kaftanem bezpieczeństwa.....

: 24 paź wt, 2006 10:01 pm
autor: woocash
brawo !!



PS, jak sie wygłupiać to na całego :P

O beleczko ma kochana*
wciąż powalasz na kolana
kręce sobie raźnie kluczem
ty sie dalej ciągle tłuczesz

jedno koło na maroko
drugie koło całkiem spoko
silentbloki wywalone
i amorki rozszczelnione

jak to wszystko ma git mykać
skoro w kapsie ino dychacz
cóż, zdrutuje ciebie a co!
a kupcowi powiem " w ASO"

pomysł to był wręcz szalony
wahacz dawać tu wleczony
jak cie dorwę konstruktorze
to...


wersja alternatywna :P
.. ileś warta, ten tylko zrozumie
kto cie stracił
dziś głośność twą w pełnej ozdobie
podziwiam i i myśle sobie
kupie golfa, bedzie ciszej... :wink:

to mówiłem ja, Łukasz Lewandowski -całkiem normalny psycholog kliniczny :P

: 24 paź wt, 2006 11:19 pm
autor: smug
Oboje macie nawalone w dyniach 8)7 8)7 8)7 :D :D :D
Ale i tak sie fajnie czytalo(szczegulnie dzisiaj :cry: ) :W
Macie talenty :P

: 25 paź śr, 2006 12:49 am
autor: Dżon Dobra Nadzieja
na strone główną głównej strony to POPROSZE!! :!:

:mrgreen:

a tam wymyślają konkurs na 'najładniejszą' 205tke :):)

okropnie dobre to było :twisted:

Dodano po 3 minutach:

:arrow: :arrow:
"Fraszka do belki tylnej!"
:mrgreen: :mrgreen:

: 25 paź śr, 2006 5:43 pm
autor: grzechuuu205
hehe ciekawe te wasze twórczości.. :P

: 26 paź czw, 2006 9:39 am
autor: szmergiel
rotfl :lol: dawno sie tak nie uśmiałem!!

: 31 paź wt, 2006 8:11 am
autor: golas9
EPILOG....

Historia z belka dopisała nieoczekiwane zakończenie...
W całym Wrocławiu nigdzie nie można było znależć belki bez luzów, szukałem, oglądałem i ciągle nic. Dowiedziałem się przypadkiem, że w pobliskich Prusicach jest belka ponoć dobra ale za 500 zł i kompletna, czyli plus bębny i amorki. Rad nie rad pojechałem i kupiłem. Aby historia nie powtórzyła się zbyt szybko poprosiłem o wymianę łożysk i uszczelniaczy i co sie okazało... Belka była w idealnym stanie, łożyska lśniły nowościa, bębny grube, sprawne amorki....po prostu rarytas!!!!
Znowu śmigam po wrocławskich ulicach siejąc postrach wśród stuningowanych maluchów!!!

: 31 paź wt, 2006 1:31 pm
autor: woocash
no to gratulacje :) jednak happy (gdyby nie 500 zł:P) end