Łosie/renifery to raczej ludzi się boją, ale odpowiadali mi znajomi którzy podróżowali motorami przez Skandynawię, że kiedyś w środku nocy zaczęły ich otaczać wilki. Powiedział, że jeszcze nigdy tak szybko nie spie.....valdes pisze:A na te dziko strachu nie było?Zastanawiam się jak z tymi łosiami/reniferami jest czy nie latają gdzieś po nocach nie patrząc pod nogi

Byliśmy tam w połowie sierpnia. Pogoda była OK. Temperatura w nocy, w śpiworze jak najbardziej do zniesienia. Na dotarcie na Nordkapp mieliśmy 4 dni, bo uczestniczyliśmy w Złombolu. Nie było więc za dużo czasu na postoje i zwiedzanie. Ale jeżeli chodzi o Finlandię i północną Norwegię to najlepszym "zwiedzaniem" jest tam podziwianie widoków i matki natury. Widzieliśmy po drodze bardzo dużo reniferów, na łosie zdecydowanie ciężej trafić, ale też nam się udało. W drodze na Nordkapp mieliśmy dłuższy postój na kole podbiegunowym, w wiosce Św. Mikołaja. Wracaliśmy przez Szwecje i tam na dłużej zatrzymaliśmy sie w mieście Umea. Żeby wracać przez Norwegię trzeba mieć zdecydowanie więcej czasu i pieniędzy, choć na pewno warto. Nas ograniczał głownie czas, bo urlopy się kończyłyvaldes pisze:Pogoda się udała? w jakim terminie byliście? Coś po drodze zahaczyliście, żeby zobaczyć, czy raczej tylko pędem na Nordkapp i z powrotem trasą, którą podałeś czy udało się zobaczyć np Lofoty?

Faktycznie przez Norwegię jechało nam się zdecydowanie najwolniej ze wszystkich krajów, ale można spokojnie przejechać ponad 300km nie łamiąc norweskich przepisów. My przez Norwegię jechaliśmy 2 dni i robiliśmy po około 600km dziennie. Rekord ustanowiliśmy w Szwecji, gdzie w jeden dzień przejechaliśmy 1050km.matseus pisze:Pokonanie w Norwegii dziennie 300 km średnio na dobę to maks. Średnia prędkość, z przystankami, z tym co warto zobaczyć to około 40 km/h.
Podsumowując cała trasę Katowice - Nordkapp - Gdynia. 8 dni, 82h jazdy i 5725km.