wojtasny pisze:Taka mała sprawa. Nie wiem jak tam trafić. Czy może ktoś podrzucić jaka to ulica, czy coś, i wtedy na mapie znajdę... A co do grilla, to liczę na co najmniej 20 lwiątek. Grilla mogę zabrać ze sobą, a do niego wystarczy rozpalić zwykłe ognisko, więc jeden problem już rozwiązany . Która godzina Was interesuje na początek spotkania???
20 lwiątek? Szczerze wątpię. Choć oczywiście chciałbym zobaczyć taką frekwencję na zlocie grillowym...
Czyli co, ustalone? 17 maja się widzimy na smażeniu kiełbasek?
Muszę dać znać zawczasu wszystkim, którzy przeważnie odmawiają...
Wrocilem caly i zdrowy z Eurotripa:) Auto sie nie popsulo, swinskiej gryby chyba nigdzie nie zlapalem. Postaram sie podrukowac jakies zdjecia i stworzyc ladny album z imprezy. Jak zdaze to moze na 17 by juz cos bylo do pokazania:)
Jesli chodzi o ulice nad bagrami to np Gliniana, Grochowa...
Kilosow wyszlo okolo 4600. Dokladniej powiem jak zerkne na licznik jak wroce z pracy bo zapomnialem wczoraj. Ile palil to policze, bo mam wszystko zapisane. Na poczatku ok 7, ale potem mi sie znudzila jazda 110 na autostradzie i przyspieszylem wiec pewnie wyszlo wiecej. Najszybciej jechalem 200 w niemczech, bo Ula zaczynala narzekac ze sie wleczemy jak slimaki to musialem jej pokazac:)
Auto okazalo sie wyjatkowo komfortowe. Poza drugim dniem wyprawy, kiedy to pokonalem 1300km praktycznie bez postojow i wyszedlem z auta ogluszony i otumaniony to nic mnie nie bolalo od siedzenia i jechalo sie bardzo wygodnie. Z usterek to raz myslalem ze sie palimy. Smrod spalenizny byl niesamowity w aucie. Otworzylem okna po czym nie mozna bylo juz ich zamknac - wtedy pomyslalem ze pali sie instalacja cala. Na dodatek zaczal lac ulewny deszcz. Nie moglem zlokalizowac usterki bo smierdzialo wszedzie, ale na szczescie zamykajac bagaznik okazalo sie ze klapa jest goraca. Spalil sie silnikczek tylniej wycieraczki, przy okazji wypalajac mi dziure w namiocie. Odlaczylem go, wymienilem bezpiecznik i szyby sie zamknely a ja pojechalem dalej:) Potem jeszcze spadla wtyczka z przeplywomierza i auto jechalo dosc mizernie, ale udalo sie to zlokalizowac i znow szedl jak burza:) Najbardziej przestraszylem sie w drodze powrotnej w lesie na slowacji. Auto zgaslo i nie chcialo zapalic. Akurat zjezdzalem z jakiejs wielkiej gory wiec 5km przebylismy na luzie. Jak juz zaczynalismy stawac to zapalil ponownie i dojechalismy bez problemow:)
Opowiadania jest bardzo duzo, wydarzylo sie mnostwo rzeczy. Jak przegladne zdjecia to pewnie sobie poprzypominam wszystko:)
Sprawę mam. Czy ktoś ma po drodze jadąc przez błonie, tylko tam trafie?? Bo obawiam się, że na bagry nie trafie... 12 godzina się umawiamy na bagrach ??
Jedziesz alejami z błoń aż do ronda mateczny. Za rondem skręcasz na wiadukcie w prawo ( chyba na sandomierz). na dole będą światła na których skręcisz w lewo pod wiaduktem. Jedziesz prosto ulicą która po jakiś 200m będzie miała 3 pasy w każdym kierunku. Trzymasz się prawego pasa lub środkowego bo na następnym skrzyżowaniu żeby pojechać prosto trzeba odbić w prawo na estakadę nad ulicą Wielicką. Po estakadzie jedziesz jakieś 500m pod wiaduktami kolejowymi. Po prawej stronie mijasz najpierw staw płaszowski potem centrum handlowe tandeta. Na pierwszych światłach, zaraz za tandetą skręcasz w prawo. Jedziesz cały czas po głównej ( po jakiś 500m w bardzo marnym stanie asfaltu) aż dojedziesz do skrzyżowania z dwupasmową Saską/Lipską. Jedziesz cały czas prosto Lipską. Mijasz światła i jakieś 400m za światłami masz stację Arge (taką małą). Zaraz za nią skręcasz w prawo w ul. Węglarską i jedziesz cały czas prosto. Węglarska po jakiś 50m staje się Grochową. Jedziesz do samego końca i na skrzyżowaniu w kształcie "T" skręcasz w prawo. Dojeżdżasz do parkingu nad bagrami. Proponuję tam się spotkać bo tam jest asfalt a nie wiadomo jaka będzie pogoda w weekend. Jak już się zbierzemy to możemy albo tam zostać na grillu bo jest to najbardziej zadbana część bagrów albo pojechać w rejon kładki nad torami nad samo jezioro. Mam nadzieję że wszyscy trafią