Widoczki piękne, ale czytam właśnie sobie o Albanii i piszą na przykład, że jadąc tam trzeba mieć sprawne hamulce i zawieszenie, bo na drogach straszą niezabezpieczone otwory studzienek kanalizacyjnych. Dodatkowo nie zaleca się tam jazdy po zmroku - miejscowi kierowcy nie przywykli do używania świateł...
Z plusów, wyczytałem, że wjeżdżając do Albanii płaci się 10 euro, ale Polacy i Czesi są zwolnieni z tego "podatku".
Co jeszcze udało mi się znaleźć:
Najlepiej do Albanii wybrać się wiosną (gdy kolorystycznie dominują kwitnące jabłonie i wiśnie). Jest wówczas wystarczająco ciepło, by kąpać się w morzu
Lasy zajmują 40 % powierzchni kraju, z roślinności jest m.in palma daktylowa, a świat zwierząt reprezentują wielbłądy i wiele gatunków ryb i ptaków
Mimo że bezwzględnie przestrzegane jest prawo zemsty ("krew się nie starzeje") jest to bezpieczny kraj gdyż panuje zasada że gościowi, turyście włos z głowy spaść nie może.
Problemy są także z dokładnymi mapami drukowanymi. O mapach w nawigacjach samochodowych GPS najlepiej od razu zapomnieć! Są skrajnie nieaktualne i niedokładne. Dlatego taka jazda ma wiele wspólnego z pionierskim odkrywaniem Nieznanego. Często zupełnie nie wiadomo dokąd poprowadzi górska droga na, którą właśnie wjeżdżamy. Na szlaku nagle spotkamy kaniony górskich rzek, wodospady i małe wioski, w których każdy gość jest powodem do radości i małego święta.
Małe święto będziemy mieć też i my, jeśli uda nam się spotkać przedstawicieli automobilklubu albańskiego. Rzecz jasna w swoich szeregach zrzeszają nieźle odpicowane 205-tki...
Kto wie, może przy odrobinie szczęścia uda się odkupić od jakiegoś pasterza zwyczajną 205-tkę. Taką jak ten dizelek:
http://www.merrjep.al/ViewItem.aspx?itemId=275021
Na koniec jeszcze jedno: spieszmy się, bo niebawem Albania będzie modna! Może zdążymy, zanim zacznie się tam turystyczny boom i poustawiają wszędzie stragany z okularami przeciwsłonecznymi...
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/braz ... roku/ztlxj