
Marika - moja dziewczyna, lubi samochody, ale nie do tego stopnia, zeby siedziec ze mna i patrzec jak rozbieram aparat zaplonowy np. Wiec wole ja wyslac na zakupy, nie dlatego, ze uwazam, ze jest kiepska, nie zna sie i w ogole, tylko po to, zeby sie wlasnie nie nudzila.
Na pewno nie tylko ja mam taka sytuacje
