Kilka fotek Kingi...
Oto Oni... Gotowi do walki
Krótka rozgrzewka
No i zaczęło się, pierwsi przeciwnicy to ekipa 406-tek. Początki były ciężkie ale, nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy.
Fox miał oczywiście moralne dylematy co wyraźnie widać na zdjęciach, ale "swojaków" nie strzelał na szczęście. Jak sie skończyło to pierwsze spotkanie widać tu... tak zwane pierwsze koty za płoty
Następny mecz był z drużyną 306-tek. Po ustaleniu taktyki zabraliśmy się do roboty. Tym razem moja mina zdradza zamęt i niepokój (nie mówiąc o zmęczeniu). Na szczęście też nie strzeliłem samobója (ale było blisko
).
Pusta bramka i co......
I nic....
I kolejne nadzieje na piękną bramkę prysły...
Walka w parterze...
Ale zdrowie najważniejsze.......
No i zasłużony odpoczynek i regeneracja po ciężkim meczu. Tylko jeden kadr z meczu ze 106-stkami, spowodowany rozładowaniem baterii w aparacie.
Zdjęcia z zakończenia i wręczania nagród są na telefonie wiec nie najlepszej jakości. Jak coś da się zrobić z tym to jeszcze zamieszczę.
Dzięki wszystkim za miłe spotkanie, było na prawdę fajnie, oby więcej takich spotkań i integracji z innymi klubami.
PS: Ma ktoś koszulkę z naprasowanym znaczkiem i może się pochwalić, bo ja niestety jeszcze tego nie zrobiłem.