Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
-
- Uzalezniony
- Posty: 994
- Rejestracja: 14 lut pn, 2005 3:25 pm
- Posiadany PUG: Ex 205 XS 1,4 75 KM
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Brodnica
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Kurde, Para... Gratulacje i najlepsze zyczenia na Nowej Drodze Życia, ale przede wszystkim RESPECT.. Naprawde szacunek i zazdroszcze wyprawy.. Czekam na reszte opowiesci
- Para
- Peugeot 205 Master
- Posty: 10182
- Rejestracja: 30 cze pn, 2003 6:31 pm
- Posiadany PUG: najlepszy
- Numer Gadu-gadu: 1559591
- Lokalizacja: Baile Átha Cliath
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Dzięki, co do OT to się nie martwcie, wszystko co związane z wyprawami jest mile widziane w tym temacie Miło mi będzie jak ten temat będzie dla kogoś inspiracją.
Kilka dnia na wyspie Hvar - Jelsa
Już nie pamiętam czy to LordDevil czy Munne wspomnieli o Jelsie. Bardzo wam dziękujemy bo te kilka dni które tam spędziliśmy były naprawdę czymś wyjątkowym. Zakochaliśmy się w Jelsie i na milion procent tam wrócimy chociażby piechotą !
Zacznijmy od tego, że po dotarciu na Hvar było już dosyć późno. Ściemniało się gdy dojechaliśmy do Jelsy, piersze co zrobiliśmy to był krótki spacer bo miasteczku i zakup lokalnego wina "Prosek" od jednego z okolicznych sprzedawców. Winko ma ok 22% smakuje jak połączenie amrbozji, miodu i wina, klepie niemiłosiernie w pięknym słońcu, polecamy każdemu !
Według planu na wyspie Hvar powinniśmy spać pod namiotem, lecz Jelsa tak nam się spodobała, że zmieniliśmy zdanie i zawróciliśmy dosłownie spod bramy kampingu. Zaryzykowaliśmy i zdecydowaliśmy poszukać nocleg w miasteczku (kamping był niestety za daleko).
Zatrzymaliśmy się pod jednym z domów z napisem "Apartman" ( Noclegi! ) i mieliśmy ogromne szczęście. Poznaliśmy przemiłych ludzi z którymi utrzymujemy ciągle kontakt. Zakwaterowanie które nam zagwarantowali było nawet zbyt duże na nasze skromne potrzeby. Mieliśmy do dyspozycji cały domek dosłownie w samym centrum! Baaardzoooo zadowoleni
Sama Jelsa idealnie wpasowała się w nasze upodobania, nie lubimy tłumów i turystów. Jelsa to taki nieodkryty skarb Chorwacji. Od czasu do czasu pojawi się grupka turystów wysiadających ze statku, ale to nic w porównaniu z innymi większymi miasteczkami w Chorwacji, np. Hvar lub Baśka. Woda - Kryształ, rybki pod stopami, jedzenie mistrzowskie, atmosfera przecudowna, mieszkańcy przemili, pogoda doskonała, bzyczenie chorwackich świerszczy na drzewach Naprawdę do nieczego nie mogliśmy się przyczepić
Mieliśmy nawet okazję zobaczyć występ tańca ludowego z udziałem okolicznych dzieciaków. Naprawdę poczuliśmy atmosferę tego miejsca.
W drodze na myjkę okazało się, że pracownik posiada jedyne 205 GTI na wyspie Miał mały problem z falującymi obrotami.
Kilka dnia na wyspie Hvar - Jelsa
Już nie pamiętam czy to LordDevil czy Munne wspomnieli o Jelsie. Bardzo wam dziękujemy bo te kilka dni które tam spędziliśmy były naprawdę czymś wyjątkowym. Zakochaliśmy się w Jelsie i na milion procent tam wrócimy chociażby piechotą !
Zacznijmy od tego, że po dotarciu na Hvar było już dosyć późno. Ściemniało się gdy dojechaliśmy do Jelsy, piersze co zrobiliśmy to był krótki spacer bo miasteczku i zakup lokalnego wina "Prosek" od jednego z okolicznych sprzedawców. Winko ma ok 22% smakuje jak połączenie amrbozji, miodu i wina, klepie niemiłosiernie w pięknym słońcu, polecamy każdemu !
Według planu na wyspie Hvar powinniśmy spać pod namiotem, lecz Jelsa tak nam się spodobała, że zmieniliśmy zdanie i zawróciliśmy dosłownie spod bramy kampingu. Zaryzykowaliśmy i zdecydowaliśmy poszukać nocleg w miasteczku (kamping był niestety za daleko).
Zatrzymaliśmy się pod jednym z domów z napisem "Apartman" ( Noclegi! ) i mieliśmy ogromne szczęście. Poznaliśmy przemiłych ludzi z którymi utrzymujemy ciągle kontakt. Zakwaterowanie które nam zagwarantowali było nawet zbyt duże na nasze skromne potrzeby. Mieliśmy do dyspozycji cały domek dosłownie w samym centrum! Baaardzoooo zadowoleni
Sama Jelsa idealnie wpasowała się w nasze upodobania, nie lubimy tłumów i turystów. Jelsa to taki nieodkryty skarb Chorwacji. Od czasu do czasu pojawi się grupka turystów wysiadających ze statku, ale to nic w porównaniu z innymi większymi miasteczkami w Chorwacji, np. Hvar lub Baśka. Woda - Kryształ, rybki pod stopami, jedzenie mistrzowskie, atmosfera przecudowna, mieszkańcy przemili, pogoda doskonała, bzyczenie chorwackich świerszczy na drzewach Naprawdę do nieczego nie mogliśmy się przyczepić
Mieliśmy nawet okazję zobaczyć występ tańca ludowego z udziałem okolicznych dzieciaków. Naprawdę poczuliśmy atmosferę tego miejsca.
W drodze na myjkę okazało się, że pracownik posiada jedyne 205 GTI na wyspie Miał mały problem z falującymi obrotami.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2689
- Rejestracja: 04 paź pn, 2004 12:33 pm
- Numer Gadu-gadu: 10090927
- Lokalizacja: Karlstad/Lublin
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Motor Lublin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Myjnia w samej Jelsie? Mi sie udalo jedynie znalesc w Vrboska w drodze do Stari Grad.
Kazda morda pasuje do Forda!
- Lord Devil
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2609
- Rejestracja: 26 mar pt, 2004 1:44 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi i 205 GTi Griffe
- Numer Gadu-gadu: 6446898
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Jelsa rzadzi, ciesze sie, ze posluchales i pojawiles sie w tym miejscu, ze wiesz co to prosiek i jak dziala Wlasciciela tej czarnej 205 nie znam, ale mam jej kilka zdjec jak i sciany z napisem motor lublin, robilem podczas ostatniego pobytu. Warto dodac, Hvar slynie z lavendy, ktora dziko porasta duza czesc wyspy i jest zapach pod wieczor jest obledny
Car Valeting, Car Detailing.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2689
- Rejestracja: 04 paź pn, 2004 12:33 pm
- Numer Gadu-gadu: 10090927
- Lokalizacja: Karlstad/Lublin
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
My w tym roku nie mielismy okazji sobie zebrac lawedy jak ostatnio więc kupiłem lawede i olejek. Winko,dobre jedzonko pokroplic sobie lawede olejkiem i powspominac Hvar.
Kazda morda pasuje do Forda!
- Lord Devil
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2609
- Rejestracja: 26 mar pt, 2004 1:44 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi i 205 GTi Griffe
- Numer Gadu-gadu: 6446898
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Fotka w/w 205 i tag kibicow
Car Valeting, Car Detailing.
- SiSeniorita
- Nowicjusz
- Posty: 23
- Rejestracja: 13 maja pt, 2011 3:26 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Gratulacje dla Młodej Pary! A dla Starego Pary gratulacje za piękne auto które świetnie brzmi i baaaardzo dobrze się zbiera , no za wyjątkiem gdy prowadzi Lord Devil
- Para
- Peugeot 205 Master
- Posty: 10182
- Rejestracja: 30 cze pn, 2003 6:31 pm
- Posiadany PUG: najlepszy
- Numer Gadu-gadu: 1559591
- Lokalizacja: Baile Átha Cliath
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Hvar był cudny, kupiliśmy pare butelek Proska, lawendy niestety nie było (widocznie nie ta pora roku), olejek kupiony na drogę i można ruszać do Sucuraj na prom. Kolejny punkt programu to wycieczka do Dubrovnika. Zdecydowaliśmy, że zostaniemy tam na noc. Trochę nam się nie uśmiechało kursowanie z wyspy na jednodniową wycieczkę i powrót... Za długo by to trwało.
Jak zwykle nam się spieszyło i stojąc w dosyć długiej kolejce na prom zdecydowaliśmy się na dosyć okrutny manewr ominięcia kolejki Głupota nie popłaca, zostaliśmy zauważeni przez obsługę promu i dostaliśmy karniaka w postaci ok 2 godzin czekania. Obejrzeliśmy 2 promy które mogły nas zabrać, ale nie zabrały, poczekaliśmy jeszcze trochę i wreszcie dostaliśmy zezwolenie na wjazd na prom Nie polecam nikomu, człowiek się tylko wstydu najadł i naczekał
Podróż do Dubrownika była dosyć intensywna, sporo zakrętów i pięknych widoków. Przejazd przez Bośnie i Hercegowinę nas bardzo interesował, ale po ok 10 min było po wszystkim
Dotarliśmy na miejsce bez problemu, w okolicznym sklepie udało mi się znaleźć ciekawy magazyn praktycznie cały poświęcony Peugeot'om. 205, 106, 306, 309, 208 no i nawet artykuł naszego znajomego Mandica z jego 405 T16. Miła niespodzianka, szkoda, że nie znam Chorwackiego
Parking z widokiem.
Jak zwykle nam się spieszyło i stojąc w dosyć długiej kolejce na prom zdecydowaliśmy się na dosyć okrutny manewr ominięcia kolejki Głupota nie popłaca, zostaliśmy zauważeni przez obsługę promu i dostaliśmy karniaka w postaci ok 2 godzin czekania. Obejrzeliśmy 2 promy które mogły nas zabrać, ale nie zabrały, poczekaliśmy jeszcze trochę i wreszcie dostaliśmy zezwolenie na wjazd na prom Nie polecam nikomu, człowiek się tylko wstydu najadł i naczekał
Podróż do Dubrownika była dosyć intensywna, sporo zakrętów i pięknych widoków. Przejazd przez Bośnie i Hercegowinę nas bardzo interesował, ale po ok 10 min było po wszystkim
Dotarliśmy na miejsce bez problemu, w okolicznym sklepie udało mi się znaleźć ciekawy magazyn praktycznie cały poświęcony Peugeot'om. 205, 106, 306, 309, 208 no i nawet artykuł naszego znajomego Mandica z jego 405 T16. Miła niespodzianka, szkoda, że nie znam Chorwackiego
Parking z widokiem.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2689
- Rejestracja: 04 paź pn, 2004 12:33 pm
- Numer Gadu-gadu: 10090927
- Lokalizacja: Karlstad/Lublin
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
No kochany my tez czekalismy dluuuuugo w tej kolejce, Kasi sie znudzilo czekanie i fru hopla za murek i prosto do morza a ja sie w miedzyczasie pocilem jak swinia w bezdaszniku:)
Milo sie oglada te zdjecia nie powiem!!!!
Milo sie oglada te zdjecia nie powiem!!!!
Kazda morda pasuje do Forda!
- Lord Devil
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2609
- Rejestracja: 26 mar pt, 2004 1:44 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi i 205 GTi Griffe
- Numer Gadu-gadu: 6446898
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
U nas w tej kolejce bylo 47 stopni, fajne ciepelko, w ramach czekania obszedlem Suczy Raj z aparatem, a autopilot w postaci Lady Angel "podjezdzal" blizej promu. Tam trzeba wrocic
Ostatnio zmieniony 01 wrz sob, 2012 10:55 am przez Lord Devil, łącznie zmieniany 1 raz.
Car Valeting, Car Detailing.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2689
- Rejestracja: 04 paź pn, 2004 12:33 pm
- Numer Gadu-gadu: 10090927
- Lokalizacja: Karlstad/Lublin
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
No to poprosimy fotki godnych Suczow.
Kazda morda pasuje do Forda!
- Para
- Peugeot 205 Master
- Posty: 10182
- Rejestracja: 30 cze pn, 2003 6:31 pm
- Posiadany PUG: najlepszy
- Numer Gadu-gadu: 1559591
- Lokalizacja: Baile Átha Cliath
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Już nie pamiętam który to był dzień, Dubrovnik zwiedziliśmy na pieszo , stare miasto, obowiązkowo mury. Trochę nas to wszystko zszokowało bo zobaczyliśmy dwa różne oblicza Chorwacji... prosto z pięknego, cichego, ukrytego miateczka na Hvarze wpadliśmy do kotła pełnego turystów i wygórowanych cen. Praktycznie każdy zakręt to sklep z pamiątkami i pułapki dla turystów...Troche nam było nieswojo bo jesteśmy typowymi dzikami i lubimy wakacje w buszu na drzewie zamiast w środku miasta.
Zrobiliśmy chyba 15 km piechotą, 3 dni dochodziliśmy do siebie
Sam Dubrovnik to miejsce niesamowite, przeogromna twierdza otoczona ogromnym murem, do tego forty z kazdej strony, morze i fosa tak gleboka ze strach patrzec w dół. Nic dziwnego, że od stuleci nie została zdobyta. Ostatnim razem jako twierdza została wykorzystana w 1991 podczas walk z Serbami.
Samo zwiedzanie to też przedziwne doświadczenie, płacimy za przejście po murach, idziemy dookoła i widzimy tutejszych mieszkańców wyglądających z okien, wieszających mokre ciuchy na parapetach itd.. Muszą się czuć jak zwierzęta w zoo z taką ilością turystów przechodzących obok ich mieszkań.
Jedno z najgorszych miast po których jeździłem, wszędzie pełno jednokierunkowych ulic, zakazów skrętu i baaaardzo stromych podjazdów. Praktycznie zero parkingu. Jak macie słaby ręczny to omijać z daleka.
Polecam nasz nocleg z przepięknym widokiem na stare miasto. Jak coś to pisać to wyśle namiary.
Mieliśmy też małą przygodę z samochodem, podczas jazdy dało się usłyszeć cichutkie rytmiczne pukanie w lewym kole. Mialem juz cos podobnego wczesniej wiec diagnoza byla natychmiastowa. Zaciski mam ogromne bo brembo, kola malutkie bo ory Speedline 15", do tego najmniejszy dystans jaki moglem znalezc... Efekt... ciezarki spadaja z felgi ,kolo nie jest odpowiednio wywazone i stuka minimalnie o zacisk.
Na szczescie udalo sie znalezc okoliczny warsztat gdzie bardzo mily wlasciciel zajal sie wszystkim jak trzeba. Dziękujemy już nie puka !
Zrobiliśmy chyba 15 km piechotą, 3 dni dochodziliśmy do siebie
Sam Dubrovnik to miejsce niesamowite, przeogromna twierdza otoczona ogromnym murem, do tego forty z kazdej strony, morze i fosa tak gleboka ze strach patrzec w dół. Nic dziwnego, że od stuleci nie została zdobyta. Ostatnim razem jako twierdza została wykorzystana w 1991 podczas walk z Serbami.
Samo zwiedzanie to też przedziwne doświadczenie, płacimy za przejście po murach, idziemy dookoła i widzimy tutejszych mieszkańców wyglądających z okien, wieszających mokre ciuchy na parapetach itd.. Muszą się czuć jak zwierzęta w zoo z taką ilością turystów przechodzących obok ich mieszkań.
Jedno z najgorszych miast po których jeździłem, wszędzie pełno jednokierunkowych ulic, zakazów skrętu i baaaardzo stromych podjazdów. Praktycznie zero parkingu. Jak macie słaby ręczny to omijać z daleka.
Polecam nasz nocleg z przepięknym widokiem na stare miasto. Jak coś to pisać to wyśle namiary.
Mieliśmy też małą przygodę z samochodem, podczas jazdy dało się usłyszeć cichutkie rytmiczne pukanie w lewym kole. Mialem juz cos podobnego wczesniej wiec diagnoza byla natychmiastowa. Zaciski mam ogromne bo brembo, kola malutkie bo ory Speedline 15", do tego najmniejszy dystans jaki moglem znalezc... Efekt... ciezarki spadaja z felgi ,kolo nie jest odpowiednio wywazone i stuka minimalnie o zacisk.
Na szczescie udalo sie znalezc okoliczny warsztat gdzie bardzo mily wlasciciel zajal sie wszystkim jak trzeba. Dziękujemy już nie puka !
- Lord Devil
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2609
- Rejestracja: 26 mar pt, 2004 1:44 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi i 205 GTi Griffe
- Numer Gadu-gadu: 6446898
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Dubrovnik piekne miasto, najdrozsza wode pilem wlasnie na murach . Czekamy na dalsza czesc, tym razem dla mnie zupelnie obca, bo z Dubrovnika polecielismy na Plitvickie jeziora i przez Budapeszt do domu.
Car Valeting, Car Detailing.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2689
- Rejestracja: 04 paź pn, 2004 12:33 pm
- Numer Gadu-gadu: 10090927
- Lokalizacja: Karlstad/Lublin
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Pawciu a zastanow sie czy woda na starowce w Sztokholmie nie byla drozsza:)
Michal swietna relacja, czekam na ciag dalszy!!!
Michal swietna relacja, czekam na ciag dalszy!!!
Kazda morda pasuje do Forda!
- Para
- Peugeot 205 Master
- Posty: 10182
- Rejestracja: 30 cze pn, 2003 6:31 pm
- Posiadany PUG: najlepszy
- Numer Gadu-gadu: 1559591
- Lokalizacja: Baile Átha Cliath
- Kontakt:
Re: Ponad 5000 km 205tką - nasza podróż poślubna
Sory za brak nowych odcinków, ale pracuje jak opętany. Nie ma na nic czasu niestety.
Po Dubrovniku udalismy się z powrotem do Splitu - mapka trasy (google maps nie pokazuje trasy przez Bosnie i Hercegowine, dlatego na mapce widac promy i wyspy).
My oczywiście jechaliśmy przez Bośnie, zatrzymalismy się tam na śniadanku i zobaczyliśmy jedyny na naszej trasie samochód z Irlandzkimi tablicami. Niestety irlandczycy za daleko się nie wypuszczają samochodami więc Mercedes CLK był niezłą niespodzianką (pozdrawiamy!)
Split to dosyć tłoczne miasteczko portowe, przez stulecie walczyło z Anconą (Włochy) o statut najważniejszego portu na adriatyku. Do zwiedzania koniecznie polecamy rzymską rezydencję cesarza Dioklecjana, niesamowite miejsce, resztki pałacu który powstał w IV wieku, łączą się z obecną zabudową miasta. Wyobraźcie sobie tylko domy wybudowane w środku np koloseum Po śmierci Cesarza pałac opustoszał i wprowadzili się do niego okoliczni mieszkańcy przez stulecia dobudowywali kolejne to części pałacu. Niestety większość z oryginalnego pałacu już nie istnieje.
Nasz prom do Ancony odpływał o 20:30, odprawa była boleśnie długa. Każdy samochód został obejrzany, bagażnik musiał zostać otwarty i paszporty sprawdzone. 3.5 godziny czekania, coś nie mamy szczęścia do tych promów
Prom zarezerwowaliśmy dużo wcześniej, mieliśmy fajną kabinę z TV i nie było problemu z całonocną podróżą przez adriatyk Pobudka w słonecznej Italiiiii !!!!!!
Po Dubrovniku udalismy się z powrotem do Splitu - mapka trasy (google maps nie pokazuje trasy przez Bosnie i Hercegowine, dlatego na mapce widac promy i wyspy).
My oczywiście jechaliśmy przez Bośnie, zatrzymalismy się tam na śniadanku i zobaczyliśmy jedyny na naszej trasie samochód z Irlandzkimi tablicami. Niestety irlandczycy za daleko się nie wypuszczają samochodami więc Mercedes CLK był niezłą niespodzianką (pozdrawiamy!)
Split to dosyć tłoczne miasteczko portowe, przez stulecie walczyło z Anconą (Włochy) o statut najważniejszego portu na adriatyku. Do zwiedzania koniecznie polecamy rzymską rezydencję cesarza Dioklecjana, niesamowite miejsce, resztki pałacu który powstał w IV wieku, łączą się z obecną zabudową miasta. Wyobraźcie sobie tylko domy wybudowane w środku np koloseum Po śmierci Cesarza pałac opustoszał i wprowadzili się do niego okoliczni mieszkańcy przez stulecia dobudowywali kolejne to części pałacu. Niestety większość z oryginalnego pałacu już nie istnieje.
Nasz prom do Ancony odpływał o 20:30, odprawa była boleśnie długa. Każdy samochód został obejrzany, bagażnik musiał zostać otwarty i paszporty sprawdzone. 3.5 godziny czekania, coś nie mamy szczęścia do tych promów
Prom zarezerwowaliśmy dużo wcześniej, mieliśmy fajną kabinę z TV i nie było problemu z całonocną podróżą przez adriatyk Pobudka w słonecznej Italiiiii !!!!!!