Strona 2 z 6

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 3:35 pm
autor: grzesiek309
Policz ile oszczędzasz robiąc powiedzmy 20kkm na gazie rocznie. Po ilu km twoim zdaniem silnik nadaje się do remontu? Moje 1.6 miało wstawiony gaz przy 170kkm. Obecnie ponad 400kkm i jedynie zawory docierałem i wymieniałem uszczelniacze przy 397kkm. Obecnie 100km/h robi w ok 14s.(seria 12.5) więc z tą teorią nigdy się nie zgodzę. Jeżeli chodzi o ople z silnikami ECOTEC i fordy to sprawa wygląda nieco inaczej bo tam faktycznie siadają silniki.

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 3:41 pm
autor: Orfister
Zgodzę się z Tobą Grzesiek, oszczędności wynikające z różnicy Pb / LPG zdecydowanie przewyższają koszty remontu, który w 99% polega na wymianie uszczelki pod głowicą i dotarciu gniazd zaworowych ( zakładając że gaz jest wyregulowany prawidłowo a nie wyżyłowana oszczędna mieszanka - czytaj siuśki :P )

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 6:20 pm
autor: MiceK
...nie ma to jak zapach LPG wewnątrz kabiny :) I wspaniały dźwięk podtlenku :D

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 8:51 pm
autor: 2mouse
grzesiek309 pisze:Obecnie 100km/h robi w ok 14s.(seria 12.5)
No właśnie... :x A ile razy można w głowicy docierać zawory? Dwa? A żeby utrzymać te seryjne 12,5 s, to pewno byś musiał już ze dwa razy głowicę wymienić... :N
Rozumiem i przyjmuję do wiadomości argumenty o niższych kosztach. Są słuszne. Ale tylko wtedy, gdy gazujemy Seicento albo Fabię.
Gazowanie GTI, to wg mnie rzeźnictwo, nic innego... :N :N :N Już widziałem na ulicy w Warszawie zagazowane Ferrari, to mniej więcej to samo :evil: :evil: :evil:
Bardzo przepraszam za emocjonalne podejście, ale jest to temat w którym jestem nieprzejednany... O-) I mam nadzieję, że nie jestem sam :Y

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 8:57 pm
autor: grzesiek309
To możecie mnie nazywać rzeźnikiem bo jak zeswapuje puga na XU9JAZ to dalej będę jeździł na LPG :mrgreen: Ja nkogo na gaz nie namawiam bo im więcej przeciwników tym gaz wolniej drożeje :lol:

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 9:28 pm
autor: zmac
grzesiek309 pisze:To możecie mnie nazywać rzeźnikiem bo jak zeswapuje puga na XU9JAZ to dalej będę jeździł na LPG :mrgreen: Ja nkogo na gaz nie namawiam bo im więcej przeciwników tym gaz wolniej drożeje :lol:
No to jest nas dwóch, zbeszcześciłem GTI i nie będę sie ukrywał :mrgreen:

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 11:48 pm
autor: grzechuuu205
a ja nie zbeszcześciłem i też sie nie bede ukrywał :P

Re: Paliwo w góre

: 16 mar śr, 2011 11:50 pm
autor: Orfister
Panowie - nie jest to temat o wyższości lpg nad innymi paliwami - wracajmy do tematu _O_

Re: Paliwo w góre

: 17 mar czw, 2011 12:31 pm
autor: Kris
Paliwko (benzina) zaczyna kosztowac makabrycznie ( :cry: ), ale nadal uwazam, ze jesli samochod nie sluzy do pracy tylko prywatnie nie powinien byc za eLPGowany... :twisted:

@2mouse - witaj w klubie - zgadzam sie sie w 100% :Y :Y :Y :Y :Y

Re: Paliwo w góre

: 21 mar pn, 2011 8:03 pm
autor: michalz
a ja se puga na prąd przerobię!
a na serio to jestem na etapie kupna roweru bo na stacjach masakra a lepiej nie będzie... przynajmniej na dojazdach do roboty zaoszczędzę...

pozdro for all!

Re: Paliwo w góre

: 21 mar pn, 2011 8:23 pm
autor: 2mouse
michalz pisze:a na serio to jestem na etapie kupna roweru
Lata całe dojeżdżałem do roboty rowerem... Gianta Bouldera sprzedaję, chcesz? Całkiem poważnie!...

Re: Paliwo w góre

: 21 mar pn, 2011 8:36 pm
autor: michalz
2mouse pisze:
michalz pisze:a na serio to jestem na etapie kupna roweru
Lata całe dojeżdżałem do roboty rowerem... Gianta Bouldera sprzedaję, chcesz? Całkiem poważnie!...
Jeśli całe lata na nim dojeżdżałeś, to nie chcę :D
ogólnie to myślę o czymś nowym, wystarczy że autko mam 20-letnie hehe ale dzięki za ofertę

Re: Paliwo w góre

: 21 mar pn, 2011 8:54 pm
autor: 2mouse
michalz pisze:Jeśli całe lata na nim dojeżdżałeś, to nie chcę
Jest w DOBRYM stanie :evil:
Ale na poważnie, w moich ówczesnych okolicznościach to było niezłe rozwiązanie, Znacznie tańsze od samochodu (utrzymanie porządnego roweru w dobrym stanie jednak kosztuje, oceniałem koszty na około 0,20 PLN za kilometr, znaczy wymiany eksploatacyjne osprzętu na wyższym poziomie, smary, przeglądy) i o wiele szybsze i wygodniejsze niż komunikacja miejska. No i staruszki nie chcą cię zabić za otwarcie okna 8)7
Szczuplejszy też byłem... :mrgreen:
Jednym słowem na odległościach do 10-15 km i w pracy nie wymagającej garniaka i trumniaków (tfu!), lub też z toaletą z prysznicem, ideał...

Re: Paliwo w góre

: 21 mar pn, 2011 9:24 pm
autor: michalz
zgadza się. do roboty mam jakieś 10km, na szybko se policzyłem że jeśli pojeżdżę do roboty rowerem tylko 10 dni/miesiąc to rata za rower się zwraca, więc w zasadzie nawet niema sensu brać roweru za gotówkę :) - wezmę na raty i tego nie odczuję. W garniaku nie robię (blee), prysznic jest, rower gdzie zostawić - też, więc gitarrra, a i kondycha się poprawi i autko odpocznie od piłowania w korkach - same plusy. Wystarczy popatrzeć na inne kraje, tam większość ludzi w obrębie miasta śmiga rowerami... myślę że nas też to czeka.

Pozdro!

Re: Paliwo w góre

: 22 mar wt, 2011 9:19 am
autor: 2mouse
michalz pisze:Wystarczy popatrzeć na inne kraje, tam większość ludzi w obrębie miasta śmiga rowerami... myślę że nas też to czeka.
Tutaj trzeba przypomnieć, że klimat w Polsce nie sprzyja... Ale ja już zaraz na wykłady rowerkiem... Abstrahując, że pod szkołą nie ma gdzie zaparkować, taniej wyjdzie na pewno... Tyle, że wykładowca zarabia na miano ekscentryka :clap: :twisted:

Ale, ale, paliwo jakby trochę jednak w dół. Na mojej ulubionej stacji, Neste przy Leclercu na Ursynowie 5,02, a było już 5,09... Można będzie zatankować na zapas... Mamy na forum jakiegoś speca od paliw? Co raz poważniej zastanawiam się nad wkopaniem na działce dwóch beczek po 200 l każda, po to, żeby zalewać kiedy paliwo tańsze i opróżniać, kiedy skacze do góry tak jak teraz...
Wiem, wietrzeje.... A jak w wojsku sobie z tym radzą, czy w rafineriach? Nie ma środków, czy technologii zabezpieczających?