UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :)
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
A tu cały tekst cytowany powyżej
Żyjem sobie w trudzie ,znoju-orzę ziemie, grzebie w gnoju !jestem panem W całej wsi bo mam AŁDI W TDI. Wszyscy we wsi mnie szanują , gdy zajadę swoją furą ... Laski piszczom ,kury gdaczą kiedy w AŁDI mnie zobaczom ! me AŁDI jest najlepsze kwiczom o tym knury kwiczom wieprze, słome w butach mom i w mym AŁDI jeżdża som, stopowiczów ja nie biora bo kartofle wysypujom mi sie z wora, gdy zajadę zaś pod kościół wszyscy mówią TO jest gościu... WÓZ wymiata Fordy,Fiaty widać we wsi kto bogaty-a sam znaczek TDI wszystkim się po nocach śni .Idę orać bo już czas zanim ZAZDROSC ZEŻRE wAS. Wy se siedźta i czytajta .mego WOZA podziwiajta i tak stać was nie bedzie!boscie biedne sledzie!!!bo to auto cud techniki,Niemce robią super bryki
Żyjem sobie w trudzie ,znoju-orzę ziemie, grzebie w gnoju !jestem panem W całej wsi bo mam AŁDI W TDI. Wszyscy we wsi mnie szanują , gdy zajadę swoją furą ... Laski piszczom ,kury gdaczą kiedy w AŁDI mnie zobaczom ! me AŁDI jest najlepsze kwiczom o tym knury kwiczom wieprze, słome w butach mom i w mym AŁDI jeżdża som, stopowiczów ja nie biora bo kartofle wysypujom mi sie z wora, gdy zajadę zaś pod kościół wszyscy mówią TO jest gościu... WÓZ wymiata Fordy,Fiaty widać we wsi kto bogaty-a sam znaczek TDI wszystkim się po nocach śni .Idę orać bo już czas zanim ZAZDROSC ZEŻRE wAS. Wy se siedźta i czytajta .mego WOZA podziwiajta i tak stać was nie bedzie!boscie biedne sledzie!!!bo to auto cud techniki,Niemce robią super bryki
CTI , TSA ... i ja
http://www.Orfister.peugeot205.pl
http://www.Orfister.peugeot205.pl
- Marin205
- Peugeot 205 Master
- Posty: 3172
- Rejestracja: 03 wrz sob, 2005 12:56 pm
- Posiadany PUG: 205RG zamienione na Skodę
- Numer Gadu-gadu: 4777015
- Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
a propo kur ....Orfister pisze:.....kury gdaczą ...
- Co grozi w Polsce za pedofilię?
- Zmiana parafii.
***
Stoi chłop na polu i wpatruje się w dal. Podchodzi do niego ksiądz i zagaduje:
- Na co tak patrzycie?
- Ano, wypatruję, gdzie to dobrze żyć.
- Jak mówią "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" - chce zażartować ksiądz.
- A dlatego i patrzę, gdzie was nie ma...
***
OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE:
1. Sprzedam czarne roczne BMW.
2. Gosposia na gwałt potrzebna.
***
- Po czym poznać pedofila ekshibicjonistę?
- Goni dzieci w rozpiętej sutannie.
***
Zakonnica urodziła dziecko. W panice pobiegła do celi innej zakonnicy i położyła noworodka między nogami śpiącej. Ta, obudzona krzykiem dziecka, patrzy na niego i wzdycha ciężko:
- No k..., już nawet własnym palcom dowierzać nie można!
***
Dziwisz pyta Jana Pawła II, gdzie mają spocząć jego doczesne szczątki: w Watykanie, czy w Polsce.
– Ja pragnę spocząć w Ziemi Świętej! – oznajmia papież.
Skontaktowano się z rządem Izraela.
– Zgoda, jednak za miejsce spoczynku tak znakomitej osoby trzeba będzie zapłacić sto tysięcy dolarów – odpowiedzieli Żydzi.
Dziwisz przekazuje szefowi dobrą nowinę, na co ten wykrzykuje oburzony:
– Co? Sto tysięcy za dwa dni?!
***
Ksiądz na mszy zbiera datki. Podchodzi do kobiety, a ta szuka drobnych pieniędzy. Ksiądz widząc u niej w portfelu banknot stuzłotowy, mówi:
- Może być setka...
- To na fryzjera.
- Ależ Maryja nie chodziła do fryzjera...
- A Jezus nie jeździł mercedesem!
***
Na policyjnym dyżurze dzwoni telefon:
- Ratujcie!
- ???
- Do zakonu urszulanek włamał się złodziej i ... Uuu!!! Pomocy!!!
- A kto mówi?
- No właśnie ja, złodziej!
***
Powtarzający się temat pracy maturalnej z języka polskiego: "Wskaż, kto jest twoim największym autorytetem i uzasadnij, dlaczego jest to Jan Paweł II."
***
Ksiądz odprawia mszę. Podchodzi do niego wburzony kościelny i szeptem oznajmia:
- Proszę księdza, tam w zakrystii wikariusz z kolegami pije i gra w pokera!
- No co za chamstwo, mówiłem mu przecież, że kończę dopiero o dziewiętnastej!
***
Cztery zakonnice spowiadają się kolejno ze swoich grzechów.
Pierwsza szepce zawstydzona:
- Widziałam penis...
- Obmyj oczy w święconej wodzie, będzie ci odpuszczone.
Zakonnica wykonuje polecenie.
Druga zakonnica przyznaje:
- Trzymałam penis w ręku.
- Wymyj dłonie w święconej wodzie i twój grzech będzie wybaczony.
Podczas gdy druga zakonnica myje ręce, czwarta w kolejce przepycha się gwałtownie do przodu. Ksiądz jest poirytowany:
- Nie mogłaś zaczekać na swoją kolej?
- Tak, ale chciałam wypłukać usta, zanim siostra przede mną usiądzie w naczyniu ze święconą wodą, aby umyć to i owo...
***
– Babciu, kto to jest tu, na tym zdjęciu?
– To jest Adolf Hitler, wnusiu.
– A kto jest tutaj, w mundurze?
– To Ojciec Święty Benedykt XVI, mój skarbie.
– A czemu on tak stoi z podniesioną, wyprostowaną ręką?
– Bo on woła do Hitlera: "Stop, ty zły człowieku!"
**
Kto to jest Benedykt XVI?
To pierwszy Niemiec, któremu Polak załatwił pracę.
***
Benedykt XVI ma wszystkie teksty obcojęzyczne zapisane fonetycznie po niemiecku. Podczas zakończenia nabożeństwa w Polsce chciał pozdrowić Polaków. Szuka po kieszeniach, w notatkach. Nic. Po angielsku, francusku, hiszpańsku... Nagle znajduje jakąś bardzo starą kartkę. Uradowany czyta:
- Obhronzy Westerplatte! Poddajcie sie! Nie macie schadnych schans!
***
Nauczyciel, prawnik i ksiądz lecą samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle następuje poważna awaria i samolot zaczyna spadać. Do dyspozycji są tylko trzy spadochrony.
- Oddajmy je dzieciom! - proponuje nauczyciel.
- Pieprzyć dzieci! - krzyczy prawnik.
Ksiądz z powątpiewaniem w głosie:
- A starczy nam czasu...?
***
Na pustkowiu rozbił się samolot z kandydatkami na miss świata. Ocalała większość z nich i jeden pilot, mężczyzna. Przez jakiś czas towarzystwo żyło sobie razem, ale wreszcie pilot nie wytrzymał i uciekł. Po długiej wędrówce ujrzał klasztor otoczony grubym murem. Jeden z zakonników poinformował pilota, że trafił on do zakonu o ścisłej regule.
- To nie ma tu kobiet? I żadne się nie pojawiają? - ucieszył się pilot.
- To świetnie, że ty też nie lubisz kobiet, bracie! - umiechnął się błogo zakonnik, gładząc pilota czule po policzku.
***
Policja wali w drzwi:
— Otwierać!
Otwiera przerażona kobieta
— Pani Kowalska, tak? Zatrzymaliśmy pani męża...
— O Matko Bosko, a co on znów nabroił?
— Stał pijany przed witryną sklepową, na której był portret Ojca Świętego i krzyczał na całą ulicę: "Kupię s...syna! Kupię go!
— Moi państwo, wypuście go! To dobry chłop, ino jak się upije, to zawsze chce kupować byle co...
***
"Przezorny zawsze ubezpieczony" - powiedziała zakonnica, nakładając kondom na świeczkę.
***
Wchodzą dwie zakonnice do mięsnego:
- Poproszę parówkę!
Towarzyszka odciąga kupującą na bok:
- Kup dwie, jedną zjemy!
***
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest: małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jan Paweł II!
***
Pewien proboszcz przybywa do biskupa z informacją, że jeden z jego parafian chciałby ochrzcić swego psa. Biskup szorstko odmawia. Proboszcz dodaje, że parafianin chce ofiarować za chrzest dziesięć tysięcy euro.
– A to łajdak. Przyślij go do mnie. Ja już z tym bezbożnikiem sobie porozmawiam. Aha... i powiedz mu, żeby przyszedł z tym psem.
***
Rozmawiają zakonnice. Pierwsza mówi:
- Sprzątałam u księdza w biurku...
- No i co?
- No i znalazłam papierosy.
- I co z nimi zrobiłaś?
- Wyrzuciłam.
Druga mówi:
- A ja porządkowałam mu sutannę.
- No i co?
- I znalazłam kondomy.
- No i co, co zrobiłaś?
- No przedziurawiłam i odłożyłam na miejsce.
Na to trzecia wzdycha:
- O kobieta lekkich obyczajów...
***
- Kto to jest papież?
– To jedyny kardynał, który nagle przestał pragnąć śmierci papieża.
***
Rydzyk idzie ulicą, nagle zauważa panienkę-tirówkę, stojącą przy drodze. Podbiega do niej i zdegustowany krzyczy:
- Ty cudzołożnico! Wracaj szybko do domu!
- Ależ ojcze dyrektorze! Ja od każdego klienta połowę pieniędzy wpłacam na konto twojego radia!
- A, to stań przy skrzyzowaniu, córko, tam jest większy ruch.
***
- Mamo, mamo, widziałem Matkę Boską!!!
- Jak to synku, gdzie widziałeś?
- Na plebani widziałem! Ksiądz ją wypuszczał tylnymi drzwiami i mówił do niej: Matko Boska, żeby cię tylko tu nikt nie zobaczył!
***
Prawol-katol dzwoni do córki, będącej na studiach na Zachodzie.
- Cześć córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką.
- Co?! Jak mogłaś?! Ty szmato, ty k..., ty ...
- Ależ tato! Ty wiesz ile ja mam teraz kasy? Mam studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Brata zapraszam do mnie na wakacje...
- Czekaj, czekaj... To mówisz, że kim zostałaś?
- Prostytutką.
- Aaa, przepraszam. A ja zrozumiałem, że ...protestantką.
***
Grupa błogo uśmiechniętych zakonnic jedzie na rowerach po wyboistej drodze. W pewnej chwili siostra przełożona odwraca się i nakazuje:
- Na dzisiaj wystarczy tych przyjemności. Zakładamy siodełka!
***
- Kto to jest ksiądz?
- To jest taki człowiek, do którego wszyscy mówią "ojcze", oprócz jego własnych dzieci, które do niego mówią "wujku".
***
Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoją niezdarność zacina księdza kilkakrotnie. Wkońcu czarny nie wytrzymuje:
- Mój synu, i tak to właśnie wygląda, gdy się non stop chleje!
Fryzjer potakuje:
- Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata...
***
Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. Chce dostać się do klasztoru. Nagle zatrzymuje się nowy Mercedes, zakonnica wsiada. Za kierownicą siedzi elegancka facetka. Jadą, zakonnica rozgląda się po samochodzie:
- Ładny samochód...
- To od kochanka - odpowiada kobieta.
- Śliczną ma pani biżuterię, mąż podarował?
- Nie, to od innego kochanka.
Zakonnica na chwilę zamilkła, ale widzi skórę z tyłu na siedzeniu, więc mówi:
- Niezła kurtka, kupiła pani...
- Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta.
Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i duma. Wtem słychać cichutkie pukanie do drzwi:
- Siostro Łucjo, to ja, ksiądz Marek... Niech siostra mnie wpuści...
Zakonnica wybucha:
- Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!
***
Złapał gość Złotą Rybkę.
- Puść mnie, dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- E tam, nie potrzeba.
- No ale jak to tak, musze spełnić twoje życzenia!
- Mówię że nie chcę i już.
- Mogę ci podarować super chatę, jakiej okolica nie widziała.
- Nie trzeba, mam już dwa domy.
- No to samochód, taką wypasiona furę że wszyscy w okolicy ci będa zazdrościć.
- Po co mi, mam taki.
- No to mogę sprawić, abyś codziennie miał seks z inną kobietą.
- Co ty! Ja mam kochanka i w ogóle jako proboszczowi dwa razy na tydzień mi wystarczy!
***
Piją w barze dwaj panowie. Po drugiej flaszce jeden narzeka:
- kobieta lekkich obyczajów, jak ja wstanę jutro na siódmą do roboty!
- Coś ci się pokreciło, jutro niedziela.
- Wiem.
- To gdzie ty pracujesz?
- Jestem księdzem!
Ksiądz budzi sie po operacji w szpitalu.
- Czemu tak tu ciemno? - pyta pielegniarke.
- Story zaciagniete.
- To juz wieczor ?
- Nie, ciągle popołudnie. Tylko... Palił sie dom naprzeciwko i było tak piekielnie gorąco, ze chirurg kazał zaciągnąć zasłony, zeby ksiądz nie pomyślał, ze operacja sie nie udała.
***
Rozmowa dwóch księży :
- Ciekawe, czy doczekamy czasów, gdy Watykan zniesie celibat...
- My nie. Ale nasze dzieci prawdopodobnie tak.
***
Pewien człowiek udał do księdza, aby zamówić mszę za swojego zmarłego psa, do którego był bardzo przywiązany. Proboszcz aż spąsowiał:
- Msza za psa?! Nie ma mowy, to oburzające! Jesteś wstrętnym grzesznikiem! Ja takich rzeczy nie robię!
– Ale księże proboszczu... bardzo mi na tym zależy... Wiem, że to sprawa niezwykła, więc pomyślałem, że złożę ofiarę na parafię. Dziesięć tysięcy euro...
– Dlaczego od razu nie powiedziałeś, że twój pies był katolikiem?!
***
Pewien człowiek wyszedł w parku na ławkę i zaczął wykrzykiwać:
- Precz z hipokryzja !
- Precz z pazernością !
Ludzie zatrzymują się zaciekawieni.
- Precz z nietolerancją!
Coraz więcej gapiów przystaje, a on kontynuuje:
- Precz z pedofilia !
W końcu jeden ze słuchaczy nie wytrzymuje:
- Panie, coś sie pan tak do tych księży przyczepił ?!
***
Zakonnica zwołała zebranie:
- Wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna!
Zakonnice na to:
- Uuuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna -hihihi!!!
Siostra mówi znów: - znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę.
Wszystkie zakonnice - uuuuuuuuuuuu... A tylko jedna - hihihihihi.....
Siostra kontynuuje: - Ale jego prezerwatywa była dziurawa!!!
Wszystkie: - hihihihihi.....
A tylko jedna: - uuuuuuuu...
***
Meksyk. Para młoda miała zgodnie ze zwyczajem odbyć wesele na placu przed katedrą. Kiedy rozpętała się burza, ksiądz zgodził się wpuścić gości weselnych do kościoła – pod warunkiem, że obejdą się bez muzyki i tańców. Po godzinie usłyszał odgłosy hucznej zabawy.
- Cóż wy wyrabiacie! – krzyczy.
- Ale przecież Jezus był na weselu w Kanie – tłumaczą się młodzi.
- Tak, ale tam nie było Najświętszego Sakramentu!.
***
Zakonnice są jak gwiazdy na niebie. I jedne, i drugie świecą.
***
- Przyjmujesz księdza po kolędzie?
- Oczywiście.
- A ile mu dajesz?
- Dwie minuty, potem spuszczam psy.
***
Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna:
- Ciągnęłam druta.
Ksiądz jest zażenowany, nie wie co powiedzieć, biegnie do ministrantów i pyta:
- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Po Snickersie.
***
- Na jaką chorobę cierpi Polska?
- Na klerozę.
***
Spotykają się dwaj znajomi księża z oddalonych parafii.
-Cześć, Laudetur..., dawno się nie widzieliśmy, co u ciebie?
-Mam nową gosposię.
-I co teraz ci lepiej?
-Lepiej to chyba nie, ale częściej.
***
- Ładne buty, proszę księdza. Zamszowe?
- Nie, za pogrzebowe.
***
Do knajpy wchodzi zakonnica, siada przy barze i mówi:
- Barman, seta!
- Ależ siostro! - oponuje barman.
- Barman, seta!
Barman podaje, zakonnica wprawnie wypija i mówi:
- Powtórzyć!
Barman znowu oponuje, ale siostrzyczka jest stanowcza. To się powtarza kilka razy, w końcu barman zaciekawiony nie wytrzymuje i pyta zakonnicę, już mocno pijaną, dlaczego pije.
- Bo siostra przełożona, eee, ma zatwardzenie, a jak, eehh, mnie zobaczy - to się napewno zesra!
***
Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak wonie alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:
- Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm?
Ksiądz pomyślał: No! Teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna:
- Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne - cudzołożysz, kradniesz, bluznisz - to Bóg zsyła artretyzm!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie:
- Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?
- Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma!
***
Dwóch panów uprawia seks analny.
- Ale ty masz ciasną dziurkę!
- Bo ja jestem dopiero na pierwszym roku, proszę księdza biskupa...
***
JPII przybył do Warszawy. Glemp z okna samochodu pokazuje dostojnemu gościowi miasto:
- Jedziemy właśnie ulicą Jana Pawła II Wielkiego.
Wojtyła kiwa z uznaniem głową.
- A teraz - kontynuuje Glemp - przejeżdżamy Aleją Papieża Polaka.
JP2 uśmiecha się zadowolony. Prymas wskazuje ręką:
- Tam widzimy rondo Ojca Świętego z Wadowic.
Wielce ukontentowany papież poklepuje Glempa po plecach. Ten zaś dalej objaśnia:
- Teraz zbliżamy się do Placu Zbawiciela...
JPII chichocze:
-Ależ Józefie, to chyba lekka przesada...
***
Był sobie raz bardzo dobry prałat, człowiek bardzo wielkiej wiary i dobrego serca. Dawał schronienie bezdomnym, karmił biedaków, zwierzętom też był bardzo przychylny. Któregoś wieczora wracał po mszy na plebanię i nagle usłyszał ciche wołanie: "Księże prałacie! Księże prałacie!" Odwrócił się i rozejrzał uważnie. W szarówce wieczoru dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad zwierzątkiem a ono wyjąkało: 'Weź mnie ze sobą, jestem zaklęty przez złą wiedźmę. Zanieś mnie na plebanie, nakarm, daj pić, przytul i pocałuj a zdejmiesz ze mnie zły czar". Prałat niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmił, napoił, przytulił i pocałował a nawet położył w swoim łóżku na swojej poduszce. Następnego dnia rano obudził się, patrzy a obok niego leży piękny 15-letni ministrant...I taka jest właśnie nasza linia obrony, wysoki sądzie...
***
Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych stworzonek zamieszkaływ murach kościołów. Członkowie pierwszej parafii uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały.W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie – co do sztuki – i wywieziono do lasu, jednak po trzech dniach wróciły. Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie. Wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tej pory widuje się je tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie.
***
Księdzu uciekł z klatki kanarek. Podczas niedzielnej mszy ksiądz pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi! Kto widział ptaszka?
Kobiety wyciągają ręce. Ksiądz wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział MOJEGO ptaszka?
Ręce podniesli wszyscy ministranci.
***
Cud na pielgrzymce do Częstochowy:
Do Częstochowy wraz z pielgrzymką udał się jeden jegomość, który całą drogę odbył o kulach. Do domu wrócił bez kul!
Ktoś mu je podpieprzył.
***
Ksiądz pyta uczniów na lekcji, co znaczy słowo "tragedia".
- Gdyby na przykład jakiegoś ucznia w drodze do szkoły przejechał samochód, to byłaby tragedia - mówi jedno z dzieci.
- Nie. To byłby po prostu wypadek - informuje ksiądz. - No, kto wytłumaczy, co to jest tragedia?
- Gdyby dziewczyny pojechały na wycieczkę i autobus by się spalił razem ze wszystkimi i z panią... - próbuje inny uczeń.
- Nie bardzo. Ale z pewnością byłaby to wielka strata - mówi ksiądz. - No, dzieciaki, kto wie, co to jest tragedia?
Wstaje Jasio i mówi:
- Gdyby papież leciał samolotem i samolot się rozbił, to byłaby tragedia.
- O tak, Jasiu, to bardzo dobry przykład! A dlaczego tak myślisz?
- No bo nie byłby to ani wypadek, ani wielka strata.
***
Biskup wizytował parafię na wsi. Rozpętała się burza i musiał zostać na noc. Parafia biedna wiec przyszło nocować z proboszczem w jednym łóżku. Bladym świtem , nie otwierając oczu, rozespany proboszcz wali biskupa łokciem w bok:
- Mańka! Wstawaj krowy doić!
Oburzony biskup także bez otwierania oczu:
- Ależ panie wójcie, co to za nowe maniery?
***
***
Wkrótce do Polski przybędzie Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrano Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.
***
Bojownik IRA poszedł do nieba, wychodzi św. Piotr i mówi:
- Grzeszyło się za życia?
- No grzeszyło.
- Podkładało się bombki?
- No podkładało.
- Ginęli niewinni?
- No ginęli.
- To co chciałoby się do nieba, co?!
- Nie pieprz mi tu! Macie 5 minut żeby się ewakuować.
***
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz dobrodusznie:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci mężczyzna:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii...
Ksiądz, waląc pięścią w konfesjonał:
- Pamiętaj, twoja parafia jest TU!
***
Skradziono księdzu auto. Zatroskany zwraca się do kolegi z pobliskiej parafii o pomoc, a ten radzi mu:
- W niedzielę na mszy zrób kazanie o 10 przykazaniach a gdy dojdziesz do "nie kradnij", zwracaj uwagę kto z wiernych się zmiesza - na pewno to będzie winowajca.
Po tygodniu dzwoni z zapytaniem o efekt kazania.
- Wiesz co, gdy doszedłem do przykazania "nie nie cudzołóż" uprzypomniałem sobie, gdzie zostawiłem auto...
***
Siostra katechetka pyta dzieci, czyja podobizna wisi u nich w mieszkaniu.
- U nas w dużym pokoju wisi zdjęcie ojca dyrektora Rydzyka! - chwali się jeden chłopczyk.
- Bardzo ładnie - uśmiecha się katechetka
- A u nas, proszę siostry, tato powiesił obraz prymasa! - wykrzykuje dziewczynka z pierwszej ławki.
- Ślicznie! - cieszy się zakonnica.
- A u nas to mama powiesiła papieża Benedykta XVI!
- Och, pięknie! - zachwyca się katechetka. - A u was, Jasiu?
- Moja mama siedzi w więzieniu za obrazę uczuć religijnych, ale powiedziała, że jak wyjdzie, to wszystkich trzech powiesi.
***
Nowe pozdrowienie wśród księży, zamiast tradycyjnego „Niech będzie pochwalony!" :
„Niech będzie dupkamarka!"
***
Najkrótszy dowcip antyklerykalny: "Ubogi ksiądz"
http://www.katalogi.peugeot205.pl Kliknij tu i zobacz spis katalogów z galerii.
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
- klekocix
- Uzalezniony
- Posty: 523
- Rejestracja: 09 sie ndz, 2009 9:35 pm
- Posiadany PUG: Junior
- Lokalizacja: Warszawa
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
"Mężczyzna jest panem w swoim domu... ale garaż to jego sanktuarium"
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
Marcin - jak zwykle wyśmienita paczka dobrego humoru
CTI , TSA ... i ja
http://www.Orfister.peugeot205.pl
http://www.Orfister.peugeot205.pl
- Marin205
- Peugeot 205 Master
- Posty: 3172
- Rejestracja: 03 wrz sob, 2005 12:56 pm
- Posiadany PUG: 205RG zamienione na Skodę
- Numer Gadu-gadu: 4777015
- Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
staram się jak mogęOrfister pisze:Marcin - jak zwykle wyśmienita paczka dobrego humoru
Kraków, Druga Wojna Światowa. Karol Wojtyła idzie ulicą. Z przeciwka patrol hitlerowców. Jeden z nich:
- Halt. Ausweis bite!
- Nie mam.
- Dokumenty! -Wrzeszczy szwab i przeładowuje karabin.
- Jak Boga kocham nie mam - trzęsie portkami KW. Wtem na jego ramieniu ukazuje się anioł stróż i mówi do Niemca: To bardzo dobry i pobożny człowiek, kiedyś będzie papieżem. Puść go.
- Dobrze - odpowiada Niemiec - ale pod warunkiem że ja będę papieżem zaraz po nim.
i mój ulubiony dowcip który opowiada benedykt XVI
http://www.katalogi.peugeot205.pl Kliknij tu i zobacz spis katalogów z galerii.
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
Bo każdy widzi to inaczej .....
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,
potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece ,godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jebane świeczki. Byłem tak wkur*wiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze ku*wa usnąć nie mogłem. A u Ciebie?
- U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalalem się, poruchałem i poszedłem spać!.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad,
potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał. A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece ,godzina przecudownej gry wstępnej, później godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawiają ze sobą ich faceci:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- Beznadzieja. Przychodzę i akurat prądu nie było, zabrałem więc gdzieś starą na kolację. Żarcie beznadziejne, drogo, kasy mało, więc musiałem wracać z buta. Wróciliśmy dalej nie było prądu, to musiałem zapalać te jebane świeczki. Byłem tak wkur*wiony, że przez godzinę nie mógł mi stanąć, a później jeszcze ku*wa usnąć nie mogłem. A u Ciebie?
- U mnie zajebiście! Przychodzę do domu, żarcie na stole, nawpierdalalem się, poruchałem i poszedłem spać!.
CTI , TSA ... i ja
http://www.Orfister.peugeot205.pl
http://www.Orfister.peugeot205.pl
- leon
- Junior
- Posty: 324
- Rejestracja: 12 lip wt, 2011 4:27 pm
- Posiadany PUG: biały i szybki
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
"Adding power makes you faster on the straights. Subtracting weight makes you faster everywhere"
- andi_kamachi
- Junior
- Posty: 471
- Rejestracja: 28 kwie czw, 2011 1:58 pm
- Posiadany PUG: 205 1,4 Roland Garros, 205 1,8DT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa (praca i mieszkanie), Trzcianka k. Wilgi (stąd pochodzę)
- Kontakt:
- Pluto
- Maniak
- Posty: 1615
- Rejestracja: 17 cze śr, 2009 10:33 pm
- Posiadany PUG: Audi A4 Quattro Avant
- Lokalizacja: Lubin
- Kontakt:
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
<marq> sylwek się udał ?
<hudziel>nawet kot mi się z rana zrzygał więc chyba tak
<LinFan> Ściągniesz mnie z miasta bo mi auto padło!? :/ Masz linkę holowniczą?
<Jacek> Muszę mieć... przecież mam Alfę.
<hudziel>nawet kot mi się z rana zrzygał więc chyba tak
<LinFan> Ściągniesz mnie z miasta bo mi auto padło!? :/ Masz linkę holowniczą?
<Jacek> Muszę mieć... przecież mam Alfę.
- leon
- Junior
- Posty: 324
- Rejestracja: 12 lip wt, 2011 4:27 pm
- Posiadany PUG: biały i szybki
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
"Adding power makes you faster on the straights. Subtracting weight makes you faster everywhere"
- krzyska
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2097
- Rejestracja: 02 paź pt, 2009 9:49 pm
- Posiadany PUG: Forever, Griffe, Honda CB125Twin 1978, Alfa Romeo 147JTDm, P207UjemnieDynamiczny, Patriot KS90
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: okolice Kruszwicy
Re: UŚMIECHNIJ SIĘ - Dowcipy, śmieszne fotki i inne bajery :
reklama k&N
http://www.youtube.com/watch?v=c_AOcDg953g
http://www.youtube.com/watch?v=c_AOcDg953g
GTI_Efekt Masy