Przychodzi młode małżeństwo do seksuologa:
- Panie doktorze - żali się kobieta - Prowadzimy regularne pożycie
seksualne, ale ani razu nie miałam orgazmu.
Lekarz posadził ją na samolocie, obejrzał bardzo "dogłębnie", potem kazał
rozebrać się mężczyźnie, obejrzał jego narząd i mówi:
- Moi drodzy, pan ma prącie wygięte w dół i w trakcie stosunku w pozycji "po
bożemu" omija ono punkt G, który na równi z łechtaczką odpowiedzialny jest
za pobudzenie seksualne pańskiej żony, stąd właśnie pochodzą problemy z pani
brakiem orgazmu. Proponuję państwu abyście odbywali stosunki w pozycji
"taczka".
- A jak wygląda ta pozycja? - pyta kobieta
- To bardzo proste. Pani kładzie się na brzuchu, mąż łapie panią od tyłu za
kolanka, unosi tak, aby opierała się pani tylko na rękach i jazda.
Po wyjściu z gabinetu żona zwraca się do męża:
- Dobra spróbujemy tej pozycji, którą poradził konował, ale mam dwa warunki.
Po pierwsze: jak tylko powiem, że ręce mi się zmęczyły, od razu przestajemy
i po drugie: nigdy, ale to nigdy nie będziemy jeździć po ulicy, przy której
mieszkają moi rodzice.
Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.
Opowiada Woskowinek:
- Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć,
wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem
wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić...
Dołącza się Grzybek "Pochewka":
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw
zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...
Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o!!! Tego gnoja to ja też znam!!!
- Panie doktorze, ratunku! Mam takie rozwolnienie, że nie wytrzymie... Sram
i sram, non stop sram... Leci i leci... Nie wychodzę z ubikacji. Nawet teraz
dzwonię do pana z kibla. Co robić?! Ratunku!
- Cytryna. Tylko może pomóc cytryna!
- Dzięki, próbowałam. Ale jak ją wyjmuję, to znów się zaczyna...
- Tak się ucieszyłam. Człowiek uczy się, stara, ma nawet swoje pozytywne
ambicje zawodowe... Pracowałam juz tyle lat i dzisiaj czułam się naprawdę
doceniona. Dostałam pierwszą w karierze podwyżkę!
...
- Super! Mówiłam ci, że lodzik działa na szefa!
- Mamo, tato dzisiaj zrobił kupę w łóżku?
- A skąd ci to przyszło do głowy?
- W nocy jak przechodziłem obok waszej sypialni usłyszałem jak mówiłaś do
taty: "długo jeszcze będę trzymać to g*wno w ręce?"
Stoi koleś przy pisuarze z telefonem przy uchu:
- Patrycja, nie mogę gadać, ręce mam zajęte!
- ....
- Hmmm.... No robię, Pacia... robię...
- ....
- Ku*wa, Pacia chuj*a mam w ręku!
- ....
- Jak kto, kuźwa: "czyjego ch*ja?!
Rozmawia dwóch kumpli. Pierwszy opowiada:
- Ty stary, ostatnio miałem taką jedną, mówię ci, szok, miała łechtaczkę
jak... no... gwizdek sędziego piłkarskiego.
Drugi z niedowierzaniem:
- Co taką czarną??!!
- Nie!!!
- Taką twardą??!!
- Nie!!!
- To jaką??!!
- No, wiesz... taką obgryzioną!
Idzie facet przez park. Nagle podchodzi do niego koleś:
- R*chnij mnie, daję 5 stówek!
- Spierd*laj!
- No koleś, dymnij mnie, dam tysiaka!
- Weź się idź wypałuj na nieheblowanej desce!
- Gościu, r*chnij, dam 1500!
Hmmm... Taka kasa piechotą nie chodzi - pomyślał nagabywany.
- Dobra, pyknę cię!
Koleś ściągnął nachy, ten mu zapakował:
- Mocniej, mocniej... - krzyczy oferent. - Pchaj... Mocniej...! Wpędź mnie w
długi mocarzu, wpędź mnie w długi!!!
Noc. Para zajmuje się miłością. Facet mruczy pod nosem:
"Ja pierd*lę! Jaką ona ma wielką! Spróbuję nogą!!!"
Jak pomyślał, tak zrobił.
Za chwilę słyszy:
"Tak! Taaaak!!! O Boże!!! Jeszcze!!! Dobrze!!! A teraz nogą!!!
Pośpieszny z wagonem sypialnym. W jednym z przedziałów, na górnej kuszetce,
śpi facet. Na jednej ze stacji drzwi przedziału otwierają się i rozbudzony
gość widzi piękną dziewczynę, która siada na dolnej leżance, wyjmuje z
walizki flaszkę, kanapki i oranżadę. Pociąg rusza i dziewczyna zaczyna to
wszystko konsumować.
- Hmm, hmmm - delikatnie daje znać o sobie facet - Czy pani pozwoli, że się
jej przedstawię?
- A co mi się pan będziesz ku**a przedstawiał - mlaskając odpowiada śliczne
dziewczę - Wypiję, zakąszę i sama do pana wlezę.
Nałogowy czytelnikforum... ... i były kierowca wysoko kręconego LWA
Był: Peugeot 205 Color Line .... posiadałem go przez 6 lat. Wspomnienia .... pozytywne.
Jest: Mitsubishi Galant Elegance 2.0 16V, kombi, 2000/2001 + Yamaha Fazer FZS600 2003r.
LOL sam na to nie zwrocilem uwagi .... Para moze to o Tobie pisza w kawale ?
Nałogowy czytelnikforum... ... i były kierowca wysoko kręconego LWA
Był: Peugeot 205 Color Line .... posiadałem go przez 6 lat. Wspomnienia .... pozytywne.
Jest: Mitsubishi Galant Elegance 2.0 16V, kombi, 2000/2001 + Yamaha Fazer FZS600 2003r.