Strona 1 z 3

Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 27 sty wt, 2009 8:32 pm
autor: groblik
a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)-to był bym zainteresowany,tylko pewne auto od klubowicza poj.1.9 8v ,16v

nawrót choroby ;)

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 12:45 am
autor: RafGentry
A po coś wszystkie posprzedawał :?:

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 8:41 am
autor: Orfister
Bo to taka choroba...ale niestety ma podłoże nie wynikające z pasji do 205 - takie jest moje zdanie.

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 9:54 am
autor: Sebek
w sumie to jego sprawa co z nimi robił ale fakt podchodzi to pod chorobę..

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 11:01 am
autor: groblik
Panie Orfister kulawe to pana zdanie,powiedz sam wielki adminie ile uratowałeś 205 gti ja już 3 sztuki i jeżeli się uda to uratuje kolejne w każde było włożone mase pracy i serca,a to że poszły do ludzi cóż bywa,ale w przeciwienstwie do ciebie szanowyny kolego nie jestem jezdzącym opowiadaczem i pstrykaczem fotek,zresztą nie twoja sprawa co robie z autem i nie tobie oceniać co dla kogo jest pasją a co nie,najlepiej krytykować i obgadywać no ale cóż wielki admin może wszystko bo jak mu coś nie pasi to usunie kolesia z forum,tak więc pomijając pana admina Orfistera jeżeli ktoś bedzie miał do sprzedania ciekawe autko to prosił bym o info

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 12:08 pm
autor: Orfister
Drogi Panie użytkowniku Grobliku :!:
Każdy ma prawo do własnego zdania, nie oczerniam, nie oceniam...
Każdy ma prawo do własnej filozofii dotyczącej aut...
Moja polega właśnie na jeżdżeniu i cieszeniu się jazdą...a nie na picowaniu aut i sprzedawaniu ich dalej pod pretekstem "ocalenia kolejnego puga" ...
To że wkładasz w auta masę pracy - nie śmiem zaprzeczać ...
To że mi coś nie pasi , nie znaczy że będę usuwał, edytował i kombinował...
Z pominięciem mnie - tu masz rację - moje auta nie są na sprzedaż i tym się właśnie różnimy, bo dla Ciebie widać samochód to rzecz nabyta, dziś ta , jutro inna...a to raczej pasuję do pasjonowania się handlowaniem
Poza tym zachowanie Twoje w momencie, gdy chcesz coś sprzedać i w momencie gdy już wiesz że nic z tej sprzedaży nie będzie, jest tak diametralnie inne, że aż się dziwie jak można się tak szybko zmienić..jak kameleon...
Byłoby tyle tego co myślę...

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 12:13 pm
autor: babelo
groblik pisze: ja już 3 sztuki i jeżeli się uda to uratuje kolejne w każde było włożone mase pracy i serca,

_O_ Zgadzam się i popieram!

Nie jest proste skompletować i doprowadzić auto do stanu przybliżonego do wyjeżdżającego z fabryki! Każda najmniejsza głupota kosztuje sporo i nie jest ją łatwo dorwać ! Dużo jest ludzi którzy niewiedzą czym jeżdżą, są w stanie tak zapuścić auto że serce się kroi!
Krytykowane kogoś kto wykłada nieraz sporą kasę żeby doprowadzić auto do niemalże ideału jest nie na miejscu!
Za 2 -3 tys można kupić GTI ale w stanie agonii nikt mi nie powie że to będzie ideał przy którym nie trzeba nic zrobić !
Popieram działanie Groblika i w pełni go rozumiem ! Sprzedaż auta doprowadzonego do "prawie ideału" często jest tylko zwrotem pokrytych kosztów!
Niech każdy robi swoje ! _O_

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 12:15 pm
autor: Małysz
http://moto.allegro.pl/item535431306_pe ... legro.html
Rozebrane 205 GTI. W sam raz do uratowania Panie Groblik :D a później może uda sie sprzedać za grubą kasę.

PS. Po co odrestaurowywać i później sprzedawać i kupować nastepne. To ma być pasja. 8)7 8)7

Re: a jak by ktoś miał ładne 205 gti :)

: 28 sty śr, 2009 3:42 pm
autor: KuKiTa
ocalić puga tzn. kupić auto w bdb stanie, dołożyć pare drobiazgów (nie wiem jakich bo chyba nawet spojlera nie dołożyłeś do tego czerwonego) i sprzedać go? jesteś pewien że sprzedawałeś pasjonatom? może jeszcze drożej?

P.S. Orfi to Moderator, nie Administrator

:W

Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 28 sty śr, 2009 3:57 pm
autor: Orfister
Proponuję przenieść tu rozmowę w sprawie Groblika...
Nie musimy jednak ograniczać się jedynie do owego przypadku...
Każdy ma prawo tutaj wyrazić swoje zdanie...jakiekolwiek ono by nie było, z uwzględnieniem zasad regulaminu.

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 28 sty śr, 2009 4:59 pm
autor: sekator
Pomijając Wasze rozważania na temat kolegi chcę tylko napisać, że nie da się kupić ruiny, doprowadzić jej do ideału i coś na tym zarobić. Gdybym chciał tak zrobić to musiałbym wziąć za swoje 205-tki grubo ponad kilkanaście tysięcy za każdą bo tyle kosztowało mnie doprowadzanie ich do ideału choć uważam, że nadal ideałami nie były i nie są :evil:

Gdyby kolega Groblik znalazł jakiś ideał i chciałby się go pozbyć to byc może będę jednym z chętnych. Pod warunkiem, że będzie to ideał lub prawie :wink:

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 29 sty czw, 2009 9:34 am
autor: Fox
Jak pokazuje ten filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=jShp2BZpco0

na restaurowaniu gti da się zarobić. Jeśli ktoś chwyci zajawkę na taki samochód to jest w stanie zapłacić za dobry egzemplarz duże pieniądze. Oczywiście trzeba naprawy wykonywać samemu bo po zapłaceniu mechanikowi pewnie nic z zysku nie zostanie.
Jeśli chodzi o samego Groblika to do końca go nie rozumiem, ale daleki jestem od słów rytyki. Nawet jeśli na tym zarabia to poprawionych przez niego samochodów raczej nikt na złom nie odda, a to już coś! Miłość do 205 może objawiać się oddaniem jednemu egzemplarzowi a może mieć też objawy patrzenia z czułością na każdy inny egzemplarz. Sami to na pewno czujecie, przynajmniej w większości. Za przykład mogą posłużyć tematy w których komentujemy np filmik na którym ktoś demoluje takie auto. Każdemu fanowi 205 serce się kraje. Wg mnie zamiast szkalować Groblika powinno się raczej psioczyć na osoby które specjalnie kupują auta które mogłyby jeszcze długo jeździć i rozkręcają je na części tylko żeby na tym zarobić. Mam nadzieję że ten akurat proceder niedługo przestanie mieć miejsce w miarę bogacenia się społeczeństwa i rozumienia że oszczędny płaci dwa razy i że puga trzeba naprawiać nowymi częściami.
Co do tego że na doprowadzenia auta do stanu igła można wydać fortunę to jak najbardziej się zgadzam. Myślę jednak że wprawne oko może znaleźć samochód który wygląda na ruinę i nie jeździ a tak na prawdę można go wyremontować małym kosztem. Czasem takiemu egzemplarzowi za 1,5k wystarczy zrobić remont silnika (jeśli nie ma masakry to powiedzmy 1k) naprawić belkę (500zł na części jeśli się robi samemu) , wymienić kompletne przednie zawieszenie (1k) i powiedzmy cięgna od gałki zmiany biegów żeby ładniej biegi wchodziły i sprzedać auto za 6k. Myślę że jest to możliwe.

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 29 sty czw, 2009 12:10 pm
autor: d_ARC
Fox pisze:Jak pokazuje ten filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=jShp2BZpco0
na restaurowaniu gti da się zarobić. Jeśli ktoś chwyci zajawkę na taki samochód to jest w stanie zapłacić za dobry egzemplarz duże pieniądze. Oczywiście trzeba naprawy wykonywać samemu bo po zapłaceniu mechanikowi pewnie nic z zysku nie zostanie.
Heh ten program akurat nie jest najlepszym przykładem. Po części sam odpowiedziałeś sobie dlaczego. Poza tym jest tak uproszczony, że aż naiwny 8)7 Ale podoba mi się podejście autora do tematu GTI (mimo, że wiele szczegółów przeoczył) :D

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 29 sty czw, 2009 12:35 pm
autor: Para
Dla mnie pasja do 205 to usmiech na twarzy za kazdym razem gdy widze swoj samochod na parkingu przed domem :) Gdy wychodze z auta i zamykam drzwi , chcac nie chcac po paru krokach sie odwracam i spogladam z duma :lol:

Dla niektorych moze to sie wydawac smieszne ale jak dla mnie to jest jedno z najpiekniejszych aut jakie kiedykolwiek powstalo. Jest to bardzo widoczne na ulicach miasta bo dookola poprostu roi sie od pospolitych, szarych samochodow. Wszyscy jezdza Mondeo, Focus, Primera, Passat itd: nuuuudaaaaa !

Staram sie utrzymywac swoje GTI w jak najlepszej kondycji , wymieniac, reperowac wszystko co nie dziala tak jak powinno. Zamawiac najdrobniejsze pierdoly z ASO takie jak sznureczek od polki bagaznika :? Wszystko po to zeby samochod mial to na co zasluguje.

Oczywiscie jest masa rzeczy ktore chetnie bym zrobil ale niestety fundusze na to nie pozwalaja. Z pewnoscia gdybym mial dobry budzet , rozebralbym auto na czesci pierwsze, dopiescil nadwozie, wzmocnil, wymienil wszystkie elementy wymagajace wymiany itd... Z pewnoscia nie byloby mi szkoda pieniedzy.

To jest chyba pasja.

Czy pozniej bym sprzedal... Hmmm byc moze. Ale cos czuje ze zawsze bede wracal do 205 GTI nawet kiedy juz bede mial to szare pospolite Mondeo to i tak gdzies tam w garazu bedzie 205

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 29 sty czw, 2009 3:34 pm
autor: gres
a moja duma się niebawem skończy...
będe jeździł wspomnianym szarym mondeo i oby chociaż silnik miało żwawe.
Ostanio ciągle siedzę i przeglądam oferty - co kupić zamiast 205.
Siedze i płacze.
Jedno jest pewne, w życiu będe miał o jedną przyjemność mniej...prowadzenie auta już nigdy nie będzie takim przeżyciem:( O ile wogóle jakimś będzie.. .