Sonisphere 2012
: 30 mar pt, 2012 8:48 am
Jak pewnie spora część z was wie, od 3 lat w Warszawie odbywa się festiwal Sonisphere. W tym roku wypada on na dzień przed rozpoczęciem tripa, więc w przypływie dobrego humoru polazłem do Empiku i kupiłem bilety na tą imprezę. Powstają dwa, a nawet trzy pytania w takim razie:
- czy ktoś z klubu też idzie na ten festiwal? Można by wypić symboliczne (okrutnie drogie) piwko (sztuk 1, góra 2, no moze 7
) A tak serio pewnie ze dwa, bo... i tutaj nadchodzi punkt 2.
- czy ktoś z Warszawy przenocowałby mnie i Martynę w nocy z 10 na 11 maja. Koncert na Bemowie, ale znając ceny napojów "chłodzących" na terenie festiwalu, to prawdopodobnie będę trzeźwy i być może samochodem. Oczywiście najlepiej by było zostawić samochód u kogoś z was pod domem i zwiedzanie stolicy odbyć przy pomocy komunikacji miejskiej lub (to już boskooo) skorzystać z usług "przenocowującego" (ciekawe słowo mi wyszło)
- jak organizujecie swój wyjazd na tripa, bo ja go zaczynam jak czytacie z Warszawy (chyba, że mi się Indiana rozpadnie i nie zdążę kupić nic innego, to w ogóle nie pojadę, a jest na to duże prawdopodobieństwo), więc chętnie pojechałbym z wami większą grupą (ale tym razem bez śmietników i innych dziwnych urządzeń fotorobiących)
- czy ktoś z klubu też idzie na ten festiwal? Można by wypić symboliczne (okrutnie drogie) piwko (sztuk 1, góra 2, no moze 7

- czy ktoś z Warszawy przenocowałby mnie i Martynę w nocy z 10 na 11 maja. Koncert na Bemowie, ale znając ceny napojów "chłodzących" na terenie festiwalu, to prawdopodobnie będę trzeźwy i być może samochodem. Oczywiście najlepiej by było zostawić samochód u kogoś z was pod domem i zwiedzanie stolicy odbyć przy pomocy komunikacji miejskiej lub (to już boskooo) skorzystać z usług "przenocowującego" (ciekawe słowo mi wyszło)
- jak organizujecie swój wyjazd na tripa, bo ja go zaczynam jak czytacie z Warszawy (chyba, że mi się Indiana rozpadnie i nie zdążę kupić nic innego, to w ogóle nie pojadę, a jest na to duże prawdopodobieństwo), więc chętnie pojechałbym z wami większą grupą (ale tym razem bez śmietników i innych dziwnych urządzeń fotorobiących)