Strona 1 z 1

Ludzie z którymi pracujecie .......

: 06 cze wt, 2006 8:29 am
autor: Pieraś
Czy to tylko u mnie spotkać można ludzi bez jakichś ludzkich zasad i takich, którzy potrafią Ci pojechać za sam fakt, że żyjesz ??? Czy ze mną jest coś nie tak ?? Z pracy jestem zadowolony ale czasem postępowanie ludzi, z którymi się pracuje powala na nogi .... a może nie powala ale zadziwia.
Zaledwie drobny przykład .....
Do stanowiska obok do jednego z chlopaków, z którym pracuje podchodzi drugi i coś gadają o jakimś meczu. Ja zwyczajnie, grzecznie pytam się "a co nasi będą jakiś mecz rozgrywali???" ... a gość do mnie się odwraca i z perfidnym tonem "a ktoś Cię pytał o zdanie, ja z Tobą nie rozmawiam" .... no poprostu koleś mnie rozłożył. Najlepsze jest to, że z tym gościem w sumie na codzień nie rozmawiam bo pomijając fakt jest ciężko to nawet nie było okazji bym się mógł mu jakoś "narazić" .... to jest pikuś bo są czasem (a może dla mnie za często) gorsze sytuacje .... nie rozumiem tylko jak można tak bez niczego na kogoś sie "rzucić" wylać stek brudnych słów i pójść. Masakra !!! Zero szacunku dla drugiego człowieka ...... ZERRROOOO !!!!

: 06 cze wt, 2006 9:49 am
autor: iveras
masz po prostu pecha że trafiłeś na tego faceta. Wszędzie tacy są, tylko trzeba wiedzieć którędy chodzą, żeby ich ścieżki nie pokrywały się z naszymi, albo mieć ich w poważaniu - powietrze nic więcej.

U mnie na uczelni też znalazłyby się podobne snoby, tyle że co mnie oni obchodzą :) mam dużo na prawdę świetnych znajomych na uczelni. Gorzej np z kadrą, która bywa chamska, a której obejść się nie da i trzeba robić dobrą minę do złej gry :/
życie ...

: 06 cze wt, 2006 10:51 am
autor: Pieraś
no niestety.... ja dzis chcialem sie go cos zapytac ... o sluzbowa sprawe bo wczesniej testowal to co ja ... polecial do mnie z textem "nie pamietam, nie pamietam, czytaj specyfikacje" ja sobie pomyslalem dobrzeeee przyjdzie koza do woza to powiem mu to samo. daj spokoj czasem gdyby nie to ze 2 kredyty na karku i w miare pensja to by mnie tu juz nie bylo. stwierdzilem ze z nikim sie nie wdaje w rozmowy.

: 06 cze wt, 2006 1:03 pm
autor: krzycho
tzw. święte krowy na ulicy...lepiej objechać poboczem niż próbować rozjechać ...

: 06 cze wt, 2006 2:34 pm
autor: minta
Chyba w każdej pracy zdarzają się nieuleczalne przypadki. U mnie najlepszym przykładem jest moja dyrektor. W zeszłym tygodniu w piatek poprosiłam o urlop (uzyskałam go) dla pewności zadzwoniłam do niej w sobotę żeby przypomnieć że MNIE NIE BĘDZIE. Zajmuję się zaopatrzeniem, więc jeśli nie ma mnie być to muszę nadrobić przyszłe zaległości dzień przed. Wszystko było zrobione, nawet miałam zrobiony poniedziałkowy raport. I czego się dzisiaj dowiaduje ???? Że dla mnie biznes jest ważniejszy że powinnam uprzedzać, że mnie nie będzie... I CO ?? GŁUPOTA CZY SKLEROZA ????

: 06 cze wt, 2006 2:45 pm
autor: Pieraś
chamstwo :/

: 21 cze śr, 2006 2:45 pm
autor: Marin205
trzeba na wszystkich uważać i mieć oczy wokoło głowy - bo każdy czeka żeby Ci wbić nóż wplecy ewentualnie podrzucić świnie - u żony w pracy jak ktoś się nie wyloguje i zostawi komputer - to zawsze jakaś pomocna dłoń coś tam poprawi

: 21 cze śr, 2006 6:33 pm
autor: Banita
moze niedlugo powstanie topic AA, a moze kazdy zacznie mowic co jadl na obiad i co go wczoraj rozezlilo, a potem zrobimy jakis konkurs i jako pierwsza nagroda bedzie wyjazd do sanatorium ? 8)

: 21 cze śr, 2006 6:36 pm
autor: iveras
Banita pisze:moze niedlugo powstanie topic AA, a moze kazdy zacznie mowic co jadl na obiad i co go wczoraj rozezlilo, a potem zrobimy jakis konkurs i jako pierwsza nagroda bedzie wyjazd do sanatorium ? 8)
oho, rozpoczęło się bezmyślne nabijanie postów ...

: 21 cze śr, 2006 7:25 pm
autor: minta
Banita :) to zawsze taniej niż psychoanalityk

: 21 cze śr, 2006 7:47 pm
autor: Banita
fakt -po czesci to mialem na mysli

: 21 cze śr, 2006 7:55 pm
autor: Marcyś
w mojej pracy na 20 pracowników jest dwóch z którymi tylko służbowo i nic więcej (źle się pracuje w takiej atmosferze) ale dzisiaj dowiedziałem się że jeden z nich się zwalnia, był niższym stopniem odemnie i zły zwyczaj sprawdzać moją wiedzę przy klientach, drugi to księgowy ale on jest nie do zwolnienia (kolega bossa). Pieraś taż mam kredyt i dobrze cię rozumiem jak to ciężko zmienić pracę, ale w innej pracy może być jeszcze gorzej (nieustanny wyścig szczurów, podlizać się szefowi a innym dać w kość)

: 22 cze czw, 2006 8:23 am
autor: Marin205
Moja żona pracuje w dziale personalnym firmy zatrudniającej ponad 1200 luda - i jak ją widzę na co dzień to tak jak bym obserwował samuraja z filmu "last samuraj" - tnie na lewo i prawo dwoma mieczami i tylko głowy malućkich spadają - a inne lizusy i wazeliniarze grają tymi głowami w piłkę - straszne nie - dlatego ja sam sobie jestem szefem - pracuje w domu dla kilkunastu firm (zarabiam lepiej niż pracowałbym u kogoś plus do tego jestem kurakiem domowym i zmieniam pieluchy mojemu synkowi - kiedyś kierowałem fabryka okien i miałem dość podgryzania mojej pozycji przez wszystkich począwszy od handlowców