forum.peugeot205.pl

Problem mam taki, dzis mechanik miał mi zakładac głowice. Zostawiłem mu dokładne dane-kolejność dokrecania srub i NM jakimi ma dokrecic, niestety nie dowidział, zbładził, czy jak to nazwac dokrecił po swojemu wg. instrukcji było 1-35NM 2-70NM i obrót o 160stopni a zrobił po prostu na 92NM i mówi ze tak jest dobrze. Teraz nie wiem czy mam popuścic i dokrecac wg instrukcji czy popuścić i dokrecic wyzszym momentem-jezeli tak to jakim?

Moje zdanie znasz. 92Nm to stanowczo za malo jak na taki silnik. Po przejsciu procedury dokrecania wg. instrukcji mojej glowicy klucz pokazywal ok. 120Nm. Niestety nie wiem jak jest w przypadku silnika S16, ale nie sadze by bylo to mniej jak jakies 110-120Nm. Tym bardziej, ze XU10J4 ma zeliwny blok.

Dlatego proponuje, poluzowanie sruby o pol obrotu i dokrecenie do jakis 120Nm, i tak wg. kolejnosci z kazda ze srub. Srubom nic sie nie stanie, tym bardziej, ze sa nowe!

Moj "mechanik" powiedzial, zebym po jakis 5000km popuscil i dokrecil w ten sam sposob swoja glowice!

Torxy, to sruby ciagnione, i teraz luzujac i poprawiajac tak naprawde niczego nie zmienimy -takie jest moje zdanie. Przy okazji skoro mechaniory Ci to robily, to nic tylko wziac rachunek i czekac az sie spartoli i neich robia na swoj koszt. Oczywiscie po wygrzaniu moze byc wszystko ok...

Banita pisze:Torxy, to sruby ciagnione, i teraz luzujac i poprawiajac tak naprawde niczego nie zmienimy

Mozesz to jakos rozwinac bo nie bardzo rozumiem? Jak to niczego sie nie zmieni?

Jak wszyscy wiedza do puga sa 2 rodzaje srub -leb szesciokatny i torx. Szesciokatne to sa zwykle sruby, ale torxy'y sie 'wyciagaja' -dlatego tez nie mozna ich dokrecac po wygrzaniu(same zachowuja sie troche jak guma i optymalnie dociagaja glowice). Teraz po tych 90Nm sruby sie wyciagnely i beda sie zachowywac jak zwykle uzywane szesciokatne. Jezeli taka srube sprobujesz dokrecic mocniej niz 95-100Nm, to masz spore szanse na zerwanie sruby.

z tego co gdzies czytalem to wszystko jeszcze zalezy od samych srub niektorymi mozna glowice przykrecic np 3 razy a niektorymi raz

Banita pisze:Torxy, to sruby ciagnione, i teraz luzujac i poprawiajac tak naprawde niczego nie zmienimy

Twierdzisz, ze dokrecone wiekszym momentem beda dociskaly glowice/uszczelke z ta sama sila jak wczesniej?

Minimalnie sie wyciagaja przy dokrecaniu, to fakt. Ale przeciez nie sa z gumy. Jezeli faktycznie byloby tak jak piszesz to nie dokrecaloby sie ich w etapach, bo przeciez by sie wyciagaly i oslabialy. Jezeli silnik nie zostal odpalony to jak najbardziej powinien je dokrecic. Tym bardziej, ze jest to taki zaklad, ktory i tak nie da mu gwarancji na swoja robote.

Sruby sa nowe, gdyby byly wielokrotnie uzywane to fakt, ale przeciez teraz zostaly jedynie naciagniete do 92Nm. To tak jakby rozbic dokrecanie na wiecej faz i tyle.

Podobnie jest ze srubami korbowodowymi. Tez sie wyciagaja i powinno sie je zmieniac przy kazdej wymianie, poniewaz jest duze prawdopodobienstwo, ze moga strzelic. A przed finalnym dokreceniem nowych powinno je sie odpowiednio rozciagnac!

Nie twierdze ze z taka sama sila, tylko ze po dokreceniu wg instrukcji -optymalnie. Etapy masz tylko po to, zeby na koncu kazda sruba trzymala z taka sama sila jak ta obok(dlatego tez dokreca sie na * a nie na Nm w ostatnim etapie).
Jezeli bedzie sie upieral przy swoim, to tym bardziej nie dadza mu gwarancji.

Nie wiem czemu jest tak jak napisalem, opisalem tylko efekty, ale jak do tej pory sie to sprawdza.
Dodam jeszcze, ze kazda sruba sie wyciaga, ale te robia to w scisle okreslony sposob.

No i jestem w kropce, za 30min jade do warsztatu i nie wiem czy maja składac dalej czy dokrecac.. Prawda jest taka ze jak zostawie tak jak jest i wywali mi uszczelke to powiedza ze pałowałem auto i moja wina, a jak bede dokrecał i urwe srube to juz po mnie

Banita pisze:nie mozna ich dokrecac po wygrzaniu

Silnik nie został jeszcze odpalony.. mam nadzieje ze nic sie nie stanie- poluzuje i dokrece do 120NM.

ja tylko nie kapuje jednego..z jakiego powodu "mechanik" dokręca sobie po swojemu, nie trzymając się instrukcji opracowanej przecież, jak sądzę, przez bardziej edukowanych inżynierów ?
Ktoś nie po to myślał w fabryce i liczył, by teraz jakiś tam pan "Kazio" dokręał po swojemu, bo "tak robił od 30 lat i jest dobrze " .. na moje powinno się postąpić tak, by poluzować śruby i dokręcić je w poprawny sposób...tym bardziej, że są nowe, nic nie może sie z nimi stać. bardziej bym się bał o gwint w bloku niż o nowe śruby, które jak z resztą banita pisze słusznie ulegają minimalnym odkształceniom
Takie jest moje zdanie...

Ja bym nie luzowal tylko bardziej dokrecil i po przejechaniu kilkuset km jeszcze raz sprawdzil.

Pojechałem i powiedziałem jak ma to zrobic, ze 92Nm to za mało to mi powiedział ze "ma to w dupie, i jak chce 120Nm to zrobi na tyle" Nigdy wcześniej nie spotkałem sie z takim podejściem do klienta Kupie sobie porzadne narzedzia i sam bede juz wszystko robił choc by mi to miało miesiac zajać

Najlepiej zabierz samochód od niego bo z takim podejściem skłonny c jest zepsuć coś..na złość.

Przecinak pisze:Ja bym nie luzowal tylko bardziej dokrecil i po przejechaniu kilkuset km jeszcze raz sprawdzil.

Tak mozna zrobic ale nie do 120Nm, tylko 100-105 i to jednym plynnym ruchem. Inaczej sie zerwa.