Strona 2 z 2

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 24 wrz czw, 2009 5:46 pm
autor: Pluto
[qoute="P1u70"]Później dam zdjęcia co się dzieje gdy kluczyk przekręcam. [/qoute]

I oto fotki, pierwsza przedstawia jedno przekręcenie kluczyka:

Tu po przekręceniu drugim gdy zazwyczaj kręcił i odpalał:

I gdy puszcze kluczyk:


Maydoom pisze:Auto nie mogło stać 3 dni bez odpalania, bo już bym go nie ruszył.
To samo miałem. Jak byłem chory przez kilka dni to po chorobie wsiadłem w auto to za pierwszym razem to dłużnej kręcił, później na dotyk już palił.
Więc tak myślę że to rozrusznik. Jeszcze dziś spróbuje na popych go odpalić.

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 24 wrz czw, 2009 8:39 pm
autor: Fox
A ja dzisiaj rano miałem zonk bo zamiast kręcić to rozrusznik robił tylko pyk pyk. Stuknięcie młotkiem w rozrusznik okazało się rozwiązaniem idealnym i teraz już działa jak wcześniej:)

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 24 wrz czw, 2009 8:43 pm
autor: Pluto
Heh, ja dziś nie miałem czasu by rozwiązac problem odpaleniem na popych. Jeżeli to nie zadziała to też stuknę młotkiem :twisted:

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 24 wrz czw, 2009 9:56 pm
autor: Pluto
I uporalem sie z problemem bez mlotka :)
Matka mi powiedziala zebym poszedl sprobowac go odpalic. Wsiadam do auta i po przekreceniu kluczyka poczekalem na 'pyk' i odpalil bez ssania, elegancko na niskich obrotach. Zrobilem rundke wokol osiedla i wszystko dziala :)
Dzieki za pomocne rady

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 25 wrz pt, 2009 8:57 am
autor: domel
Miałem coś podobnego w innym aucie. Myślałem że to plus zasilania mimo że parę razy czyściłem ten styk akumulatora i klemy. Ale okazała się że tuż obok nie ma dobrego kontaktu. Tzn klema + styka przy akumulatorze się z gołym kablem i jest ściśnięta śrubami (tam jest styk). Jak to rozkręciłem to widziałem dużo śniedzi pod spodem. Więc wyczyściłem to do gołej miedzi, zabezpieczyłem czymś na przyszłość i zaczęło pięknie śmigać

Re: Przekręcenie kluczyka = brak reakcji

: 25 wrz pt, 2009 3:34 pm
autor: Pluto
A mi dziś odmówił posłuszeństwa, wyskoczyłem na stacji po fajki i już nie odpaliłem. Na popych odpalił, dojechałem do bloku i jak wyłączyłem silnik to już nie odpaliłem. Odpala na popych tylko. Zajechałem z nim do elektryka i jutro mam go odebrac :roll: