W szale doprowadzania Juniora do ideału nasunął mi się taki problem.
Otóż po nocnym postoju kiedy wsiadam do samochodu i ruszam do pracy - zdecydowanie za mocno działa tylny hamulec, aż całe auto przysiada tyłem. Do tego słychać dźwięk chrobotania z tylnych hamulców.
Po przejechaniu kilometra czy dwóch hamulce działają już z właściwą skutecznością rozkładu przód/tył, bębny też przestają chrobotać.
Co to może być, mieliście podobny problem?
P.S. głośniej chrobocze i dłużej hamuje tyłem gdy auto postoi noc na dworzu, jeśli stoi w garażu - problem występuje krócej.
Zbyt mocno hamuje tył
- klekocix
- Uzalezniony
- Posty: 523
- Rejestracja: 09 sie ndz, 2009 9:35 pm
- Posiadany PUG: Junior
- Lokalizacja: Warszawa
Zbyt mocno hamuje tył
"Mężczyzna jest panem w swoim domu... ale garaż to jego sanktuarium"
Re: Zbyt mocno hamuje tył
Rdza przymarza... Otworzyć, wyczyścić, przy okazji sprawdzić zużycie okładzin i bębnów (nie więcej niż 181 mm ).
Dojeżdżając do domu nie przetaczasz się przez jaką stojącą wodę?... Po przejechaniu przez taką, zanim zaparkujesz, rozgrzej bębny ręcznym, żeby odparowała. I tyle...
Dojeżdżając do domu nie przetaczasz się przez jaką stojącą wodę?... Po przejechaniu przez taką, zanim zaparkujesz, rozgrzej bębny ręcznym, żeby odparowała. I tyle...
- klekocix
- Uzalezniony
- Posty: 523
- Rejestracja: 09 sie ndz, 2009 9:35 pm
- Posiadany PUG: Junior
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zbyt mocno hamuje tył
Co do wody w drodze do domu - to takową mam ale w lato po dużych opadach deszczu. Obecnie nie ma tam wody (ale może poprzedni właściciel przeprawiał się nim przez rzekę czy coś ).2mouse pisze:Rdza przymarza... Otworzyć, wyczyścić, przy okazji sprawdzić zużycie okładzin i bębnów (nie więcej niż 181 mm ).
Dojeżdżając do domu nie przetaczasz się przez jaką stojącą wodę?... Po przejechaniu przez taką, zanim zaparkujesz, rozgrzej bębny ręcznym, żeby odparowała. I tyle...
A co do ręcznego - sugerujesz, że mam bokiem do garażu wjeżdżać?
"Mężczyzna jest panem w swoim domu... ale garaż to jego sanktuarium"
Re: Zbyt mocno hamuje tył
Może się kondensuje z jakiej studzienki ściekowej czy czegoś takiego, w garażach też przeważnie za sucho nie jest, jeśli nie są ogrzewane, a przy domu lub w podpiwniczeniu. Ręczny możesz lekko przytrzymać z kilkanaście sekund, tak żeby zaczynał hamować (wytwarzał ciepło) a do garażu też możesz bokiem wjechaćklekocix pisze:Co do wody w drodze do domu - to takową mam ale w lato po dużych opadach deszczu. A co do ręcznego - sugerujesz, że mam bokiem do garażu wjeżdżać?
Linki sprawdź, mogą się blokować z tych samych przyczyn...I jeszcze sprawdź czy otwory rewizyjne w tarczach kotwicznych są zaślepione plastikowymi kołkami, bo syf się tamtędy dostaje bardzo...
W Berlingu był czas, że mieliśmy identyczne objawy. Po wywaleniu syfu, umyciu wszystkiego płynem do tarcz i nasmarowaniu linek jak ręką odjął....