forum.peugeot205.pl

A oto chce wam pokazać co moze zdziałać linka z hamulca ręcznego która się ''zatarła'' Gdy zaciągłem ręczny(nawet nie wiem kiedy sie to mogło zdarzyć) a nastepnie spuściłem ręczny nie wyczułem iż linka z hamulca dalej trzymała i podczas jazdy wręcz ''przecieła'' bęben co widać na zdjeciach. A wszystko to zakończyło sie fantastycznie: 4 osoby w samochodzie,wjeżdzałem na wielo poziomowy parking po ''ślimaku" do góry gdy wykreciłem już 9 koło wjeźdzając na parking jade sobie prosto i tu nagle trzask , wrażenie takie jakbym do studzienki wjechał a tu koło leciało obok mnie. Już nieopowiadam dalej jak zjechałem z tego parkingu na dół. Ale to jest przestroga!! sprawdzajcie linki bo ja nawet nie czułem że cięgno przecięło bęben.


POZDRAWIAM

Nie rozumiem o co chodzi ?
Jak linka przecięła bęben ? Gdzie to niby na zdjęciach.
Jak się linka zblokowała to koło byłoby zblokowane i nie mógłbyś jechać lub tarłaby opona o asfalt.
Tobie albo spadło koło albo jakoś bęben nie był dobrze zamocowany (śruba odkręcona ?) i spadł bęben z kołem.

Szczerze... tez tego nie rozumiem, ja jezdzilem caly miesiac na przyrdzewialej lince recznego i jedyny obiaw jaki byl, to bylo czuc, ze trzyma delikatnie tylne kolo i felga sie grzala delikatnie...

Panowie to jest mozliwe i to całkiem ale nie od chwilowo zaciągnietego recznego tylko od zużytych samoregulatorów i szczek!! ta wajcha co rozpiera szczęki ociera o bęben jesli juz samoreg. nie ma i wyrabia rowek w bebnie tak ze moze go przepiłować i odpadnie, a łożysko ze śrubą zostanie na piaście!!! o to chodziło autorowi! ja mam nadpiłowane stąd wiem!!!

hmmm. Jak nawet hamulce trzymają i wytną w bębnie to koło nie spadnie tylko.
Coś musiałoby ciąć zaraz przy łożysku i to przez dłuuugi czas.
Na zdjęciu widzę cały bęben. Tak jakby śruba trzymająca bęben nie dokręcona i zabezpiecznona i odkęciła się. W którymś momencie spadło jak szczęki nie trzymały bębna

Panowie linka była ''zaparzona'' i trzymała już dłuższy czas i dlateo spiłowała bęben i jest to możliwe, widać na dolnym zdjęciu jak to wyglądało po ''odpadnieciu'' koła, bęben został spiłowany i ''zsunoł'' sie z łożyska, bardzo proste. Może nie wyjaśniłem tego dobrze w temacie ale myśle że rozumiecie,KABZIK dobrze to wytłumaczył.

jak wiesz że masz zapieczoną linke i jeździsz tak dalej do momentu aż coś sie stanie to sie nie dziw że w końcu odmówił współpracy
trzeba było naprawić wcześniej przecież tył już pewnie wogóle nie hamował

a potem peugeoty sie psuja, kola sie im urywaja, szkoda ze w rakingach awaryjnosci nie bierze sie pod uwage opornosci technicznej wlasciciela...

Jak się ręczny na linkach podciąga to tak się dzieje. Same szkody.

Jak to mówią hamulce to podstawa. Jak się nie zagląda do nich latami to potem takie historie są jak w tym temacie. A co by było gdyby to koło odpadło nie przy 20km/h tylko przy 120km/h... Wole sobie tego nie wyobrażać

Kolega mial to samo, element recznego ktory rozpycha okladziny tarl mu o sworzen bebna w ktorym sa lozyska. Przez jakies 1-2 tys km bylo cos slychac i potem jechal jak makinen na 3 kolach:D