Strona 1 z 2
Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 09 gru wt, 2008 4:37 pm
autor: babelo
Panowie w jednym z autek mam zapieczoną tylną belkę! Na oko nie widzę aby z belki dało się coś zrobić jednak na razie chciałbym ją jakoś rozruszać bo komfort jazdy nie jest najlepszy! Jest jakiś dobry sposób na taki zabieg bez jej demontażu? Strona od kierowcy jest w lepszej kondycji przynajmniej pracuje a strona od pasażera jak by była zaspawana ! Jedyna amortyzacja jest na tyle na ile opona się ugnie!
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 09 gru wt, 2008 6:39 pm
autor: kabzik
ja bym nalał przez te zaślepki w czopach nafty/ropy i co jest pod ręką i pojeździł po dziurach.. (i tak już nic z niej nie będzie) ja tam nalałem oleju i ładnie mi chodzi!
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 09 gru wt, 2008 9:53 pm
autor: domel
Najlepiej oczywiście to remont ...
ale jak nie to wywierć mniej więcej na środku belki nieduży otwór np. 5-8mm. otworek nagwintuj i miej taką samą śrubkę pasującą do otworu . wlej do belki np smarownicą czy duża strzykawą z wężykiem np. 0,5-1l starego oleju silnikowego , płynu ze skrzyni itp. Stały smar będzie trochę gorszy bo się tak nie rozpłynie po zakamarkach jak olej. otwór zakręć zakrętką i jeździj
. Możesz też wkręcić kalamitkę i przez nią wtłoczyć do belki trochę oleju.
Otwór albo wiercisz od samego dołu ale stawiasz jedną stronę auta na lewarku i jak będziesz wlewał olej to spłynie na jedną stronę a jak zakręcisz to olej się rozejdzie po belce. Ewentualnie wiercisz pod pewnym kątem (bardziej np. od strony bagażnika) i wlewasz trochę że nawet 1 strony nie musisz podnosić
.
Ja po generalnym remoncie belki wlałem do niej ponad litr hipol-u (olej do skrzyni biegów) a potem jeszcze poszło trochę towotu
, przejechane prawie 40tyś od remontu i jest ok.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 09 gru wt, 2008 11:49 pm
autor: gregor
A ja Tobie mówię - zrób tak, jak to powinno się robić, czyli:
- demontaż
- oględziny
- nowe łożyska, uszczelniacze i ewentualnie czopy
Jeżeli "rura" jest wyrobiona, czyli bieżnie łożysk w tulei, szukaj belki nadającej się do regenracji lub belki zregenerowanej.
Ja przez niesprawną belkę wpadłem w taki poślizg i w takim miejscu, że gdyby nie było to w niedzielę późnym wieczorem, to być może już by mnie nie było a na pewno nie byłoby już mojego samochodu.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 7:17 pm
autor: gregor
Ale jeżeli chciałbyś słuchać tych rad:
domel pisze:ale jak nie to wywierć mniej więcej na środku belki nieduży otwór np. 5-8mm. otworek nagwintuj i miej taką samą śrubkę pasującą do otworu . wlej do belki np smarownicą czy duża strzykawą z wężykiem np. 0,5-1l starego oleju silnikowego , płynu ze skrzyni itp. Stały smar będzie trochę gorszy bo się tak nie rozpłynie po zakamarkach jak olej. otwór zakręć zakrętką i jeździj . Możesz też wkręcić kalamitkę i przez nią wtłoczyć do belki trochę oleju.
Otwór albo wiercisz od samego dołu ale stawiasz jedną stronę auta na lewarku i jak będziesz wlewał olej to spłynie na jedną stronę a jak zakręcisz to olej się rozejdzie po belce. Ewentualnie wiercisz pod pewnym kątem (bardziej np. od strony bagażnika) i wlewasz trochę że nawet 1 strony nie musisz podnosić
to przyjmij następujący tok rozumowania:
Pomierz średnicę i długość belki, cirka about oczywiście. Oblicz objętość, odejmij jakąś tam wartość na objętość czopów, łożysk i drążka stabilizującego i wyjdzie Ci, że aby wypełnić całą belkę olejem, należy go tam wlać kilka litrów.
Potem zadaj sobie pytanie, czy czopy belki łożyskowane na łożyskach igiełkowych, to części wirujące, czy też „wahliwe”? Czy kiedykolwiek czop wahacza wykonuje choćby jeden obrót o pełne 360 stopni?
Innymi słowy – czy wlanie 0,5-1 litra oleju do belki przesmaruje łożyska i ich bieżnie na całym ich obwodzie?
Potem zadaj sobie pytanie, czy uszczelnienia belki mają za zadanie uszczelnić ten układ w ten sposób, aby nic się z niego nie wydostawało na zewnątrz (olej) jak jest na przykład w układzie smarowania silnika, czy jedynie po to, aby nic nie dostawało się do środka, czyli syf z zewnątrz?
Potem zadaj sobie pytanie, dlaczego projektanci tego zawieszenia nie przewidzieli smarowania olejem, tylko smarem stałym?
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 7:24 pm
autor: deejay
no to żeś pojechał troche
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 7:32 pm
autor: gregor
Ano.
Z uzasadnionych powodów.
Kiedy ktoś mi pisze na privie, jaki to z niego fachowiec i uczony, a na ogólnym pisze jak dziecko, to trzeba reagować.
Tym bardziej, kiedy jego rady mogą zrobić komuś tak zwane kuku.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 7:41 pm
autor: babelo
gregor pisze:
A potem powiedz sobie: domel, jesteś debilem
Kolego wydaje mi się że trochę przegiąłeś pałę!
Nie mierz wszystkich swoją miarą...
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 7:49 pm
autor: gregor
Dobrze napisałeś - wydaje Ci się.
Ale wszystko w trosce o Ciebie. Wyremontuj swoją belkę jak trzeba bo inaczej moga być kłopoty. Nie muszą się pojawić, ale mogą. I to w najmniej spodziewanym momencie a konsekwencje moga być gorsze, niż się wydaje.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 8:14 pm
autor: Fox
Ciekawe co by było jakby ten olej z belki wyciekł na zakręcie pod koło:) Też jestem za tym żeby remontować, albo chociaż kupić lepszą. Za 300-350zł można kupić na allegro używaną na którą można dostać nawet jakąś tam gwarancję
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 8:36 pm
autor: TO-MI
Widze że kolega gregor z tych co to nie kupują używanych opon, zawsze wszystko robią według instrukcji bo ktoś napisał tak a nie inaczej a ruszanie swoją głową jest bee
Ciekawe jak wybije ten wahacz z tym czopem jak sie to nie ruszy
i jak oględziny rury zrobi
a tak pójdzie i kupi inną padniętą lub do remontu za 2kkm
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 9:45 pm
autor: Banita
Nie raz pisalem, ze olej w belce jest zlym pomyslem, ale niech kazdy robi to co chce -ich pieniadze i ich kredki.
Jesli juz ktos chce cos stosowac, to wlasnie towot, ktory sluzy w tym wypadku tylko do tego, by sklejac luzna rdze i inny syf trzymajac go z dala od lozysk.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 9:51 pm
autor: gregor
Drogi TO-MI,
Remont belki to ja sobie zrobiłem z początkiem roku 2007. Kilku informacji zasięgałem tutaj, czyli na tym forum. Bez zbędnego spinania się i mało konstruktywnej dyskusji, czyli bicia piany.
Wahacza nie trzeba wybijać, wychodzi sam. Problem jest z wybiciem czopa wahacza z wahacza. Do tego posłużył mi palnik tlenowo-acetylenowy, imadło, kawałek rury, młotek, zdrowy rozsądek oraz pewne doświadczenie.
Z ruszaniem głową to chyba Ty masz problemy, czego dowodzą Twoje sytematyczne docinki w moim kierunku od momentu, kiedy w pewnej kwestii pojawiła się między nami różnica zdań. To dowodzi Twojej dziecinności.
Jak zawsze w takich przypadkach, służę swoim czasem, telefonem i adresem, aby każdy internetowy bohater mógł mi powiedzieć to samo, co mówi zza zakamarków swojego monitora i klawiatury. Zapraszam na priv w tym celu!
Tymczasem wszystkich innych przepraszam za delikatny off top.
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 10:27 pm
autor: babelo
Panowie! Ja zapytałem jaki jest sposób na wprawienie ośki w ruch!
Na razie jej nie będę robił z braku kasy ale chciałem ją przyjemniej rozruszać bo jak na razie to podczas jazdy można sobie język przyciąć !
Poprzedni właściciel tak zapuścił belkę że napełnienie ją olejem na pewną stanu jej nie pogorszy!
Ktoś poradził mi żebym ją grzał palnikiem
biorąc pod uwagę że zaraz jest zbiorniczek jest to dość drastyczne posunięcie!
Tak że wyluzujcie !
Re: Jak rozruszac zapieczoną belkę!
: 10 gru śr, 2008 11:38 pm
autor: TO-MI
gregor pisze:Drogi TO-MI,
bla bla bla
To dowodzi Twojej dziecinności.
bla bla bla
STARY
przyuważ z kim fruwasz
najlepsze porady "jedź do ASO " "kup oryginał " itd. dziękuje postoje
gregor pisze:Remont belki to ja sobie zrobiłem z początkiem roku 2007
kogo obchodzi twój remont i gdzie padło pytanie o remont
koniec OT