Witam, rozwazam zakup jakichs tanich foteli a w tym czasie samodzielne obszycie oryginalnych foteli kubelkowych, ale przegladajac allegro zobaczylem cos takiego:
http://allegro.pl/item1005613223_pokrow ... t_205.html
Co o nich sadzicie? czy lepiej bawic sie i szyc samemu (myslalem o sztucznej skorze) czy lepiej kupic te pokrowce i miec spokoj? Moze ktos widzial je na zywo? Jestem ciekaw czy pasuja tak idealnie jak sprzedawca zapewnia
Pokrowce na fotele
- Wojtek
- Uzalezniony
- Posty: 642
- Rejestracja: 21 sty pn, 2008 11:57 am
- Posiadany PUG: 206. 1.4 XT
- Numer Gadu-gadu: 2478139
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pokrowce na fotele
Mieliśmy w 306, uszyte na miarę welurowe pokrowce, kosztowały mniej więcej 150 zł. Bardzo dobre rozwiązanie, handlarz w komisie nie wierzył, że to nie oryginalna tapicerka, tylko pokrowce.
-
- Maniak
- Posty: 1435
- Rejestracja: 17 paź ndz, 2004 11:54 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi
- Numer Gadu-gadu: 2422735
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pokrowce na fotele
Wyglądają jak chińska tandeta i stawiam orzechy przeciw dolarom że tak też jest w rzeczywistości!
Zdjęcia CTI: http://jarmarek.205.pl
- Wojtek
- Uzalezniony
- Posty: 642
- Rejestracja: 21 sty pn, 2008 11:57 am
- Posiadany PUG: 206. 1.4 XT
- Numer Gadu-gadu: 2478139
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pokrowce na fotele
Najlepiej idź na giełdę tak jak my i zamów sobie pod wzór tapicerki. Zapłacisz więcej ale będziesz miał dobrze uszyte
- Pluto
- Maniak
- Posty: 1615
- Rejestracja: 17 cze śr, 2009 10:33 pm
- Posiadany PUG: Audi A4 Quattro Avant
- Lokalizacja: Lubin
- Kontakt:
Re: Pokrowce na fotele
I pewność, że nie będzie tandety.
-
- Uzalezniony
- Posty: 994
- Rejestracja: 14 lut pn, 2005 3:25 pm
- Posiadany PUG: Ex 205 XS 1,4 75 KM
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Brodnica
Re: Pokrowce na fotele
Wlasnie dzis kupilem ze szrotu wszystkie fotele z Juniorka za 50 zl, w pieknym stanie.. Wydaje mi sie ze sa wygodniejsze niz wygniecione kubelki, tak wiec musze rozwazyc czy nie sprofanowac XS-a i ich nie zostawic u siebie;)
-
- Uzalezniony
- Posty: 844
- Rejestracja: 25 maja czw, 2006 10:01 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Pokrowce na fotele
O fotelach Juniora mogę powiedzieć tylko tyle - SUPER WYGODNE!!!
Pokonanie w ciągu jednego dnia trasy ok. 650 km (Pruszków <=> Rzeszów czy Gdańsk -Wrocław) nie stanowi żadnego problemu jeżeli chodzi o ergonomię fotela dla kierowcy czy pasażera. Z tyłu oparcie wyposażone w zagłówki, a więc komfort dla podróżujących na tylnym siedzeniu. Niestety nie mogę tego powiedzieć o 406 kolegi którą czasami jeździmy na Mazury -Wygryny (koło Rucianego Nidy).
Po stu kilometrach ma się serdecznie dosyć.Kręgosłup w okolicach lędźwi domaga się odprężenia. Nie ma to znaczenia czy siedzi się z przodu czy tyłu. Wtedy pada komenda, maszyna stop!!!. Co, palić się chce?. To też- ale pora wyprostować kręgosłup.Klima i inne bajery nie rekompensują dyskomfortu podróżowania. Fotele Juniora mają też wadę czyli nie trzymają tułowia podczas pokonywania zakrętów lecz nic nie uwiera.Z auta wysiada się tak jakbyśmy pokonali kilkanaście kilometrów.
Powiecie że każda myszka swój ogonek chwali.Ale jak nie chwalić skoro (jak napisał jeden z kolegów forumowiczów -uczyniwszy znak LWA na piersi) z przyjemnością chce się zasiąść za kierownicę i pognać w siną dal.
Pokonanie w ciągu jednego dnia trasy ok. 650 km (Pruszków <=> Rzeszów czy Gdańsk -Wrocław) nie stanowi żadnego problemu jeżeli chodzi o ergonomię fotela dla kierowcy czy pasażera. Z tyłu oparcie wyposażone w zagłówki, a więc komfort dla podróżujących na tylnym siedzeniu. Niestety nie mogę tego powiedzieć o 406 kolegi którą czasami jeździmy na Mazury -Wygryny (koło Rucianego Nidy).
Po stu kilometrach ma się serdecznie dosyć.Kręgosłup w okolicach lędźwi domaga się odprężenia. Nie ma to znaczenia czy siedzi się z przodu czy tyłu. Wtedy pada komenda, maszyna stop!!!. Co, palić się chce?. To też- ale pora wyprostować kręgosłup.Klima i inne bajery nie rekompensują dyskomfortu podróżowania. Fotele Juniora mają też wadę czyli nie trzymają tułowia podczas pokonywania zakrętów lecz nic nie uwiera.Z auta wysiada się tak jakbyśmy pokonali kilkanaście kilometrów.
Powiecie że każda myszka swój ogonek chwali.Ale jak nie chwalić skoro (jak napisał jeden z kolegów forumowiczów -uczyniwszy znak LWA na piersi) z przyjemnością chce się zasiąść za kierownicę i pognać w siną dal.
Trzeba isc przez życie twardo, nie żałować wszystkich sił...