forum.peugeot205.pl

Witam,
Mam Peugeot 205 XS 1.4 i postanowiłem wymienić w nim zestaw wskaźników. Z różnych powodów - problemy z obrotomierzem, porysowana szybka itd. Zakupiłem więc używane zegary, z wyglądu takie same jak moje wcześniejsze. Z drobną jednak różnicą. Te zakupione mają wygięte do góry wskazówki obrotomierza i prędkościomierza. Na forum znalazłem już info że "ten typ tak ma" i nie ma się co temu dziwić. Mimo wszystko wskazówki te wyglądają co najmnie dziwnie i... denerwują. Tym bardziej zresztą że w poprzednich zegarach wskazówki są idealnie proste. W pierwszej chwili chciałem je po prastu zamienić ze starego zestawu, jednak są tak mocno osadzone że nijak nie da się ich ściągnąć. Może więc można je jakoś wyprostować? Czy ktoś z Was przerabiał już ten temat?

Pozdrawiam
MB

Owszem, temat jest prosty jak konstrukcja cepa.
Musisz się dostać do gołych wskaźników, czyli pomijam demontaż licznika...
Łapiesz palcami wskazówkę za to kółko i mocno ciągniesz do góry, opierając równocześnie palce o czarną tarcze. Wskazówka mocno tam siedzi na wcisk. Po ściągnięciu trzeba je wrzucić do gorącej wody, ale nie wrzątku, wyjąc po nagrzaniu i wygiąć w przeciwną stronę, by wyprostować....potem się już nie odkształcają.
Przetestowałem to osobiście.
Te wskazówki się tak wyginają gdy auto notorycznie jest stawiane na bardzo długi czas w słońcu. Do tego jaśnieją.
jeśli potrzebujesz porad śmiało pytaj...
Acha i jeszcze jedno - jeśli próbujesz zamienić obrotomierz od wersji gaźnikowej do wersji z wtryskiem, to sobie odpuść, jest inna elektronika i po przekręceniu zapłonu wskazówka wskakuje na 9000 obr
...byłoby na tyle...

Orfister pisze: ...
Acha i jeszcze jedno - jeśli próbujesz zamienić obrotomierz od wersji gaźnikowej do wersji z wtryskiem, to sobie odpuść, jest inna elektronika i po przekręceniu zapłonu wskazówka wskakuje na 9000 obr
...

O kurczę... no to mnie zmartwiłeś Mam silnik z wtryskiem. Elektronika tego "nowego" obrotomierza faktycznie jest inna, ale byłem przekonany że funkcjonalnie niczym się nie różni. Dodatkowo "nowy" zestaw wskaźników niemal napewno jest od wersji gaźnikowej gdyż brakuje kontrolki ECU - żarówka nigdy nie była wkręcana w odpowiednie miejsce, za to jest żarówka w miejscu kontrolki ssania... No cóż, i tak będę to wszystko rozbierał. Jeśli tak jak mówisz nowy obrotomierz nie wykaże chęci do współpracy, zajmę się reanimacją starego. Mimo wszystko wielkie dzięki za podpowiedź

Pozdrawiam
MB

Bardzo proszę...

Wymontuj obrotomierz. Z boku pod skalą powinien być nr. płytki elektroniki. Widoczny bez demontażu skali. Dla JAEGERA -gaźnik 191584-10.Jeżeli złącze jest identycznie usytuowane, to można zamienić samą elektronikę. Poza tym napisz co dolega temu staremu obrotkowi.

Pewnie robi drrrrrrr drrrrrrrrrr drrrrrrrrrr

Skąd wiedziałeś? Dokładnie - robił: drrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Niby nie było tak głośno, ale szału można było dostać. Po długich poszukiwaniach ustaliłem że przyczyną jest luz osiowy ramki/cewki w ustroju pomiarowym. Luz udało mi się skompensować mimo iż to była zegarmistrzowska robota, ale trochę przedobrzyłem i teraz wskazówka czasami się zacina (nie obraca się całkiem swobodnie). Wolałbym więc wymienić cały obrotomierz, ale jeśli nie będzie wyjścia to będę kombinował ze starym.

Pozdrawiam
Mariusz B.

ja mam zegary z XS ktorych chetnie sie pozbede bo moj pokoj zaczyna wygladac jak skladnica polomozbytu

To tez drrrtya to wiem chyba lepiej niz ktokolwiek tutaj na forum..
walka była długa, ale owocna, pomogła jedynie wymiana obrotka.
Bierz od moraleze - bedziesz mial spokoj.,

Widzę więc że brzęczące obrotomierze nie są rzadkością w naszych autkach Tak jak napisałem we wcześniejszych postach, rozwiązałem problem brzęczącego obrotomierza dokonując "drobnej" ingerencji mechanicznej w ustrój pomiarowy obrotomierza. Niestety, ingerencja nie była na tyle drobna aby nie zakłóciło to działania samego mechanizmu. Kupiłem więc używane zegary i w końcu wczoraj udało mi się znaleźć czas aby podłączyć kupiony obrotomierz. A teraz garść doświadczeń:

1. Mimo wszelkich przesłanek potwierdzających fakt iż kupione zegary mogą być od wersji gaźnikowej, obrotomierz bez problemu współpracuje z silnikiem 1.4 z wtryskiem. Oba zestawy zegarów (Jaeger) z zewnątrz nie różnią się niczym (przynajmniej na pierwszy rzut oka), jednak elektronika starego i nowego obrotomierza jest inna. Nic to. Ważne że funkcjonalnie są takie same.
2. Choć wskazania obrotomierza są poprawne, okazało się że zakupiony obrotomierz brzęczy tak samo jak ten stary Zaczynam więc podejrzewać że trudno jest kupić kilkunastoletni obrotomierz w pełni sprawny technicznie...

Podjąłem więc kolejną próbę reanimacji, tym razem podchodząc do tematu z innej strony . Bezpośrednią przyczyną brzęczenia obrotomierza są drgania ramki/cewki ustroju pomiarowego w stałym polu magnetycznym. Obrotomierz to nic innego jak ustrój magnetoelektryczny (wraz z odpowiednią przekładnią wskazówką i skalą) podłączony do przetwornika częstotliwości na napięcie. Ustrój taki reaguje na prąd stały płynący przez cewkę umieszczoną w stałym polu magnetycznym. Jeśli więc cewka wpada w drgania to znaczy że płynie przez nią prąd zmienny, a raczej jakaś składowa zmienna. Na próbę więc podłączyłem równolegle z ustrojem pomiarowym kondensator elektrolityczny w celu wygładzenia przebiegu napięcia. Efekt? Brzęczenie minęło jak ręką odjął Wygląda więc na to że oprócz naturalnych luzów które miały prawo powstać przez kilkanaście lat pracy, przyczyną brzęczenia mogą być wyschnięte elektrolity filtrujące napięcie. W końcu okolice deski rozdzielczej potrafią się rozgrzać na słońcu do sporej temperatury.
Podczas testu sprawdziłem działanie obrotka z kondensatorami 1500uF i 1200uF. Ujemnym efektem takiego rozwiązania jest pewne opóźnienie reakcji wskazówki na dodanie czy puszczenie gazu. Przy 1500uF opóźnienie to wynosi ok. 0.5s co jest już zauważalne i może być denerwujące. Przy 1200uF nadal nie słychać brzęczenia, zaś efekt opóźnienia jest już mniejszy i może być akceptowalny. Myślę że optymalną wartością kondensatora będzie 1000uF. Warto jednak kupić kondensator taki jak do płyty głównej. Przy małych rozmiarach pozwalających upchnąć go w obrotomierzu jest odporny na temperaturę do 105 st C . W najbliższym czasie odwiedzę jakiś sklep elektroniczny i kupię wszystko co potrzebne.

Jeśli "odkryłem Amerykę", przepraszam za przydługi wywód Kiedy znajdę w końcu czas aby poskładać wszystko do kupy, dam znać jak to działa

Pozdrawiam
MB

BRAWO!!! Gratuluje! Swietny sposob ;] Aha - nie ironizuje, ja naprawde uwazam,ze sposob jest swietny i do tej pory raczej nikt o tym nie napisal.

Potwierdzam, po prostu zwaliło mnie to znóg - SZACUN ogromny. Widzę zatem ze i mój obrotek da radę zreanimować...chociaz po tylu chwilach zmagań, nerwów, nie wiem czy nie bardziej chciałbym go podeptać...