Strona 46 z 82

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 29 maja wt, 2012 11:30 pm
autor: Orfister
W końcu znalazłem chwilkę, by pomalować wsporniki siedzisk

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 30 maja śr, 2012 3:43 pm
autor: Munne
Mnie tez to czeka ale dam do proszku w pl. Lookin' gooooood Mati!

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 02 cze sob, 2012 1:06 am
autor: Orfister
Dziś zabieram się za wymianę oleju po 1000 km .
Zleję ten pierwszy olej, zobaczymy jak wygląda, jestem bardzo ciekaw.
Nie omieszkam też rozebrać filtr oleju, by sprawdzić jakie zanieczyszczenia się tam osadziły.
Przy okazji zmienię również płyn chłodniczy, bo teraz na płukanie wlana jest woda z dodatkiem koncentratu.
Za 3-4 tyś km będzie kolejna taka operacja i wtedy trafi już docelowy płyn chłodniczy i olej.
Postaram się pocykać jakieś zdjęcia z roboty.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 02 cze sob, 2012 6:06 pm
autor: Orfister
Niestety dziś nie dałem rady bo - robiłem wymiany okresowe przy 306ce ;-)
Zabiorę się jutro za CTI

A tymczasem dokupiłem kilka diwajsów do CTI

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 02 cze sob, 2012 8:38 pm
autor: krzyska
do przegubu kulowego nie było w zestawie nakładki z tworzywa??

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 03 cze ndz, 2012 10:27 am
autor: Orfister
NIe, w folijce było tylko to
W połowie czerwca odbieram z ASO z Płocka kolejne graty do tego sierżanta

PS - wyjeżdżam zaraz działać przy CTI - wieczorem fotorelacja ;-)

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 03 cze ndz, 2012 11:05 pm
autor: Orfister
Tak wiec wróciłem, co zaplanowałem to zrobiłem, choć nie w 100% ale o tym później :P
Zaraz po trasie do Kutna, po przyjechaniu na babcine podwórko spuściłem olej, ściekał sobie ze 3 godzinki, bo w międzyczasie zająłem się innymi rzeczami.
Na pierwszy ogień zdjąłem przedni pas, odłączyłem przewody od chłodnicy, spuszczając tym samym płynopodobną ciecz z układu chłodzenia.
Niestety mój błąd polegał na tym, ze za długo jeździłem na wodzie w układzie chłodzenia, nazbierało się sporo rdzawego osadu.
Nie pozostało mi nic innego jak wężem ogrodowym przepłukać układ, sporo rdzawej wody leciało, aż byłem zdziwiony. Zdemontowałem też zbiorniczek płynu i perfidnie wykorzystałem szczotkę do czyszczenia butelek rodem z PRL-u ( starsi wiedzą o czym mówię 8)7 ).
Następnie wyjąłem chłodnicę i ją jeszcze dodatkowo przepłukałem.
Potem w planie miałem wymianę czujnika ciśnienia oleju, ale w końcu zrezygnowałem z powodu braku odpowiedniego klucza ( ale i tak kiedyś sie do niego dobiorę :twisted: )
Olej cały czas sobie kropelkował z miski >:)
Przy okazji wymieniłem jeszcze nakrętki mocujące regulatory wysokości świateł, bo były bardzo pordzewiałe - teraz wyglądają świeżo :D
Kolejnym krokiem było przygotowanie filtra oleju - napełnienie go olejem tak by wkład filtracyjny nasiąknął i "namaszczenie" uszczelki.
Gdy kropelkowanie z miski praktycznie ustąpiło , wymieniłem stary czujnik temperatury oleju na nówkę ( patrz foto ), zakręciłem korek spustowy i przykręciłem nowy filtr ( patrz zdjęcia ).
Wybór takiego filtra podyktowany został bliskością chłodnicy - niestety jest to przypadłość migów zaopatrzonych w chłodniczkę oleju.
Nie było możliwości demontażu standardowego filtra, dlatego zastosowałem filtr od XU9J1 ze skrzynią automatyczną ( patrz foto ).
W następnej kolejności poszedł montaż chłodnicy i napełnienie płynem chłodniczym ( koncentrat Kraft'a + woda destylowana w proporcjach 50:50
Nie zostało mi nic jak tylko odpowietrzyć układ, sprawdzić, czy nic nie cieknie i zagrzać silnik do włączenia wentylatorów.
Potem juz tylko...w drogę _O_

Dodatkowe spostrzeżenia dotyczące oleju silnikowego po 1200 km od złożenia silnika :
Mocno ściemniał, ale nie było w nim żadnych opiłków czy innych zanieczyszczeń.
Jutro będę rozbierał filtr oleju, zobaczymy jak wygląda materiał filtracyjny i co się ewentualnie na nim osadziło.

Poniżej kilka zdjęć _O_

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 04 cze pn, 2012 9:05 pm
autor: krzyska
cwana bestia z Ciebie z tym filtrem, u mnie trzeba będzie tak samo zrobić

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 04 cze pn, 2012 10:36 pm
autor: PrezesBednarz
Z tym filtrem to raczej nie jest tak idealnie.

Na myśl przychodzi mi to co musiałem przerobić w Aprilii z litrowym silnikiem rotaxa V2. Gdzie poszła akcja serwisowa z wymianą filtra na dłuższy z powodu słabego smarowania w górnym zakresie obrotów. Zmieniono filtr na prawie 2x dłuższy.

Tu może być tak samo. Nigdy nie jeździłem automatem, ale on raczej nie był projektowany z zamiarem latania mocno tak jak np. xu9j4

Sprawdźcie to.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 04 cze pn, 2012 11:23 pm
autor: Orfister
Jest sens w tym co mówisz, ale jeden mały szczegół ominąłeś...mianowicie ten filtr ma zawór obejściowy, który w razie zbyt dużych oporów na materiale filtracyjnym puszcza olej z pominięciem filtrowania - pełnym przepływem.
Jeśli taki brak filtrowania będzie trwał nawet minutę ( podczas pałowania ) to się nic a nic nie stanie.
Duża pojemność filtra nie ma związku z przepływem ( wydajnością ) a jedynie z wydłużoną możliwością wyłapywania zanieczyszczeń . Zwróćcie uwagę na to, że w starych serwisówkach Peugeotów, przy standardowych filtrach zalecano ich wymianę co 2 zmiany oleju. Dlatego w moim przypadku nie ma możliwości przedwczesnego zatkania filtra.
Co o tym sądzicie ?

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 05 cze wt, 2012 12:12 am
autor: d_ARC
Latam na tym filtrze w migaczu od złożenia auta, wiec już ze 2 lata, przebiegi małe ale nawet upalanie na torze krzywdy silnikowi nie zrobiło. A polecił mi go gość ze sklepu z częściami do francuzów jako lek na brak przestrzeni, dobierał z katalogu Renault ;)

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 05 cze wt, 2012 12:15 am
autor: PrezesBednarz
Masz rację Orfi.

Motocyklowy filtr działa trochę na innej zasadzie (brak w nim obejścia). Zapomniałem o nim w przypadku tego filtra tutaj.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 05 cze wt, 2012 10:54 am
autor: Orfister
Tak jak d_ARC mówisz - te filtry krosują się idealnie z filtrami do renówek .

Na poparcie - załączam zdjęcie super wypaśnego silniczka - z tymże właśnie filtrem, fakt, ze tu sucha miska olejowa, ale w tej kwestii to nie ma znaczenia

pozostał mi jeszcze jeden problem do rozwiązania.
mam założony alternator, który w CTi pracował bez zarzutu, a teraz niby ładowanie jest, ale przygasają żarówki...pewnie diody poszły się ....przejść ;-)

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 06 cze śr, 2012 9:24 am
autor: Orfister
Teraz po wymianie płynu chłodniczego i przepłukaniu całego układu temperatura silnika jest już prawidłowa, aczkolwiek w fabrycznych danych dotyczących XU9J4 wyczytałem, ze termostat zaczyna się otwierać przy 88stC, pełne otwarcie osiąga przy 100stC, natomiast kontrolna zapala się przy 110 stC.
tak wiec jest wszystko w jak najlepszym porządku.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 06 cze śr, 2012 9:30 am
autor: Marin205
Orfister pisze:...... zdjęcie super wypaśnego silniczka - ......

masz może opis budowy tego silniczka i zastosowanych w nim rozwiązań ?