mija już jakoś 3 lata odkąd stałem się posiadaczem 205 GTI i to w sumie raczej przypadkowo. Auto zakupione zostało od znajomego, który wyjechał z kraju i średnio miał czas zajmować się nim i tak sobie niszczało w KRK. Natomiast na tym samym podwórku stała Alfa 155 Q4, którą była moim obiektem pożądania. Niestety jak się później okazało Alfa bywa walona w przód i tak decyzja padła na 205.
Auto zaraz po przyjeździe trafiło do garażu, co by mu na daszek nie kapało i zapadła decyzja, że rozbieramy do ostatniej śrubki i zobaczymy co go boli.
Już przy kupie był wiadomo, że jest trochę rzeczy do zrobienia takich jak:
1. Wymiana skrzyni ( w poprzedniej satelity się rozsypały i wyleciały przez obudowę dyfra i dzwon skrzyni )
2. Delikatna korozja końcówki prawego i lewego progu.
3. Porwany, przepalony i wymęczony fotel kierowcy
4. Cieknący szyberdach
5. Obłażące listwy, ktoś je polakierował pod kolor auta.
6. Boczki drzwiowe z dodatkowymi głośnikami - bleeeeee
7. Brak schowka pasażera
8. Ułamany wlew + brak korka wlewu paliwa i pewnie setka innych rzeczy o, których zapomniałem i wyszły w ciągu 3 lat.
9. Ogniska korozji w bagażniku i podwozia pod bagażnikiem
Po ostrych działaniach w celu przywrócenia świetności starej 205 przyszły lata niepewności, zwątpienia i niechęci do grzebania w tym aucie. Aż do roku bieżącego gdzie postanowiłem, że odnowie sobie auto i zostawię już chyba do końca życia.
Plany:
Auto wizualnie ma zostać takie jak je kupiłem. Jedyne zmiany zajdą w mechanice i hamulcach.
Do auta powędruje:
- zestaw z GTI6 zacisków + tarcza 283 ( w toku ) + pompa 23.8 mm
- i jeszcze silnik 3 pomysły
a.) zostawić seryjne 1.9 8V dorzucić kompletny wydech i gaźniki 45 mm
b.) wrzucić Mi16
c.) wsadzić motor z GTI6
Na wstępie chciałbym podziękować jednemu z sępów
