Srebrny Potwór
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Tak, pomnik wyszedł mi zaiste piękny
Do Potwora zostały właśnie zamówione nowe poduszki silnika i skrzyni biegów (ponownie wielkie dzięki za pomoc, fila1223), do tego olej przekładniowy Total Transmission Gear 8 75W80 - zastępuje on Transmission BV 75W80 i z tego co znalazłem w kartach charakterystyki, jest to całkowicie ten sam olej, tylko pod nową nazwą (ani jeden parametr się nie różni, opakowanie chyba też wygląda tak samo). Myślałem też nad Shellem (też zmienił nazwę, z SF 5288, do tego zmieniło się opakowanie z czerwonego na srebrne), Valvoline (bo silnik będzie tym zalany) i Motulem (zrezygnowałem, bo nie chciało mi się sprawdzać czy coś jest podróbką czy nie - a Motula podobno często podrabiają, choć pewnie chodzi raczej o oleje silnikowe), no ale ostatecznie padło na Totala.
Zobaczymy w jakiej kondycji jest sprzęgło - teoretycznie części są tanie i pasowałoby to zmienić skoro skrzynia będzie zrzucana, ale mam cichą nadzieję, że kondycja tego elementu będzie jeszcze na tyle dobra, by starczyło co najmniej na 40-50 tysięcy kilometrów, bo muszę jednak trochę liczyć kasę ostatnio. Poza tym ważniejsza jest kwestia innego elementu przeniesienia napędu - mechanik ma sprawdzić, czy terkotanie przy dodawaniu gazu na zakręcie to wina półosi, przegubów czy jeszcze czego innego. Nastawiam się na półosie, ale może mi się przyfarci i będzie to coś tańszego.
Do Potwora zostały właśnie zamówione nowe poduszki silnika i skrzyni biegów (ponownie wielkie dzięki za pomoc, fila1223), do tego olej przekładniowy Total Transmission Gear 8 75W80 - zastępuje on Transmission BV 75W80 i z tego co znalazłem w kartach charakterystyki, jest to całkowicie ten sam olej, tylko pod nową nazwą (ani jeden parametr się nie różni, opakowanie chyba też wygląda tak samo). Myślałem też nad Shellem (też zmienił nazwę, z SF 5288, do tego zmieniło się opakowanie z czerwonego na srebrne), Valvoline (bo silnik będzie tym zalany) i Motulem (zrezygnowałem, bo nie chciało mi się sprawdzać czy coś jest podróbką czy nie - a Motula podobno często podrabiają, choć pewnie chodzi raczej o oleje silnikowe), no ale ostatecznie padło na Totala.
Zobaczymy w jakiej kondycji jest sprzęgło - teoretycznie części są tanie i pasowałoby to zmienić skoro skrzynia będzie zrzucana, ale mam cichą nadzieję, że kondycja tego elementu będzie jeszcze na tyle dobra, by starczyło co najmniej na 40-50 tysięcy kilometrów, bo muszę jednak trochę liczyć kasę ostatnio. Poza tym ważniejsza jest kwestia innego elementu przeniesienia napędu - mechanik ma sprawdzić, czy terkotanie przy dodawaniu gazu na zakręcie to wina półosi, przegubów czy jeszcze czego innego. Nastawiam się na półosie, ale może mi się przyfarci i będzie to coś tańszego.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Niusy!
Samochód po serwisie Silnik po wymianie gaźnika, poduszek i kilku innych gratów w końcu zaczął pracować jak należy (pełen ideał to może nie jest, ale naprawdę poprawa jest kolosalna, zarówno pod względem kultury pracy, jak i likwidacji "szarpania" przy odpuszczaniu gazu). Okazało się, że skrzyni nie trzeba było ściągać - to co wyglądało na wyciek z niej, w istocie było wyciekiem spod pokrywy zaworów - olej ściekał niżej i dostawał się między blok silnika a skrzynię i potem znajdował ujście na dole. Teraz jest to już ogarnięte, wygląda na to, że dół w końcu jest suchy W końcu chyba nieco też spadło spalanie, ale jeszcze nie tankowałem, więc zobaczymy jak to będzie.
Niestety ze względu na brak funduszy nie były wymieniane półosie napędowe - z tego co mi wiadomo, problem jest z przegubami które nie występują jako osobne elementy (a w każdym razie on nie znalazł). No ale to póki co mały problem, tylko w zakrętach muszę uważać.
Do wymiany mam jeszcze linki hamulca ręcznego, bo są nadgniłe i jedna minimalnie (dosłownie minimalnie, nawet przy tym gaźnikowym 1.1 nie czuć jakichś zwiększonych oporów) przytrzymuje bęben. Przytrzymuje jednak na tyle, że przy powrocie z Krakowa z racji przegrzania płynu hamulcowego zaraz przed zjazdem z autostrady samochód prawie przestał hamować Na szczęście kwadrans postoju doraźnie załatwił sprawę, a przez najbliższych kilka miesięcy Pug nie zrobi pewnie naraz więcej niż 30-40 kilometrów - nie sądzę więc, żeby sytuacja się powtórzyła do czasu, kiedy będę miał już nowe linki.
Samochód po serwisie Silnik po wymianie gaźnika, poduszek i kilku innych gratów w końcu zaczął pracować jak należy (pełen ideał to może nie jest, ale naprawdę poprawa jest kolosalna, zarówno pod względem kultury pracy, jak i likwidacji "szarpania" przy odpuszczaniu gazu). Okazało się, że skrzyni nie trzeba było ściągać - to co wyglądało na wyciek z niej, w istocie było wyciekiem spod pokrywy zaworów - olej ściekał niżej i dostawał się między blok silnika a skrzynię i potem znajdował ujście na dole. Teraz jest to już ogarnięte, wygląda na to, że dół w końcu jest suchy W końcu chyba nieco też spadło spalanie, ale jeszcze nie tankowałem, więc zobaczymy jak to będzie.
Niestety ze względu na brak funduszy nie były wymieniane półosie napędowe - z tego co mi wiadomo, problem jest z przegubami które nie występują jako osobne elementy (a w każdym razie on nie znalazł). No ale to póki co mały problem, tylko w zakrętach muszę uważać.
Do wymiany mam jeszcze linki hamulca ręcznego, bo są nadgniłe i jedna minimalnie (dosłownie minimalnie, nawet przy tym gaźnikowym 1.1 nie czuć jakichś zwiększonych oporów) przytrzymuje bęben. Przytrzymuje jednak na tyle, że przy powrocie z Krakowa z racji przegrzania płynu hamulcowego zaraz przed zjazdem z autostrady samochód prawie przestał hamować Na szczęście kwadrans postoju doraźnie załatwił sprawę, a przez najbliższych kilka miesięcy Pug nie zrobi pewnie naraz więcej niż 30-40 kilometrów - nie sądzę więc, żeby sytuacja się powtórzyła do czasu, kiedy będę miał już nowe linki.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Dźbry, znowu ja
Zrezygnowałem z pomysłu zakupu opon całorocznych, postawię na zimówki. Kwestia tylko, jakie... Na forum szukałem jakiegoś ogólnego wątku o oponach i niestety mi nie wyszło ale może tu mi jakaś dobra dusza podpowie...
Myślę głównie nad:
1. Uniroyal MS Plus 77
2. Sava Eskimo S3+
3. Hankook Icept RS W442
Wszystkie w rozmiarze fabrycznym, tzn. 145/80 R13, indeks prędkości T. Ze śniegiem u mnie w mieście nie ma jakiegoś olbrzymiego problemu, zwykle droga jest wilgotna, co prowadzi mnie w stronę Uniroyali. Oczywiście zdarza się pojechać po ubitym lub kopnym śniegu, co włącza do gry Savę. Hankook na ich tle, z tego co widzę, jest najgorszy, ale ma fajny bieżnik No ale tak na serio, ma ktoś może któryś z tych modeli albo "coś słyszał" i mógłby polecić? Ewentualnie można by jeszcze mówić o Barum Polaris 3, ale z tego co kiedyś czytałem, mają bardzo podobne parametry do Savy, a przy moim użytkowaniu akurat Sava byłaby ciut lepsza. W Eskimo S3+ martwi mnie trochę etykieta "F" dla hamowania na mokrej drodze - mimo że wiem, że tymi etykietami to najlepiej się po prostu podetrzeć. No ale Uniroyal oraz Hankook mają znaczek "C".
Dębicy Frigo nie biorę pod uwagę, to jest opona typowo śniegowa, na suchym i na mokrym podobno straszna kaszana. Nie mogę też niestety wyrzucić więcej niż 120-130 złotych na oponę, więc wszelkie Continentale, GoodYeary i tak dalej też odpadają.
Zrezygnowałem z pomysłu zakupu opon całorocznych, postawię na zimówki. Kwestia tylko, jakie... Na forum szukałem jakiegoś ogólnego wątku o oponach i niestety mi nie wyszło ale może tu mi jakaś dobra dusza podpowie...
Myślę głównie nad:
1. Uniroyal MS Plus 77
2. Sava Eskimo S3+
3. Hankook Icept RS W442
Wszystkie w rozmiarze fabrycznym, tzn. 145/80 R13, indeks prędkości T. Ze śniegiem u mnie w mieście nie ma jakiegoś olbrzymiego problemu, zwykle droga jest wilgotna, co prowadzi mnie w stronę Uniroyali. Oczywiście zdarza się pojechać po ubitym lub kopnym śniegu, co włącza do gry Savę. Hankook na ich tle, z tego co widzę, jest najgorszy, ale ma fajny bieżnik No ale tak na serio, ma ktoś może któryś z tych modeli albo "coś słyszał" i mógłby polecić? Ewentualnie można by jeszcze mówić o Barum Polaris 3, ale z tego co kiedyś czytałem, mają bardzo podobne parametry do Savy, a przy moim użytkowaniu akurat Sava byłaby ciut lepsza. W Eskimo S3+ martwi mnie trochę etykieta "F" dla hamowania na mokrej drodze - mimo że wiem, że tymi etykietami to najlepiej się po prostu podetrzeć. No ale Uniroyal oraz Hankook mają znaczek "C".
Dębicy Frigo nie biorę pod uwagę, to jest opona typowo śniegowa, na suchym i na mokrym podobno straszna kaszana. Nie mogę też niestety wyrzucić więcej niż 120-130 złotych na oponę, więc wszelkie Continentale, GoodYeary i tak dalej też odpadają.
-
- Nowicjusz
- Posty: 52
- Rejestracja: 07 gru ndz, 2014 3:16 pm
- Posiadany PUG: 406 V6
- Numer Gadu-gadu: 9470814
- Lokalizacja: Załuże/Szczucin
Re: Srebrny Potwór
Te Uniroyale użytkuje od dwóch sezonów jakoś ale w Bravie czyli rozmiar 185/65/14 i jak dla mnie za tą cena to super opona i tak jaka piszesz na wilgotnym w tych pieniądzach nie wiem czy jest coś lepszego. Na śniegu też się wg. mnie fajnie zachowuje. Przy obecnych zimach to i tak się więcej jeździ po mokrym.
- emes
- Nowicjusz
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 maja ndz, 2016 9:30 pm
- Posiadany PUG: Roland Garros
- Numer Gadu-gadu: 607050
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Srebrny Potwór
Używałem kilka sezonów savę w nissanie primerze. Opony bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, nie miałem żadnej awaryjnej sytuacji. Imo stosunek jakość/cena jest bdb!
- krzyska
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2097
- Rejestracja: 02 paź pt, 2009 9:49 pm
- Posiadany PUG: Forever, Griffe, Honda CB125Twin 1978, Alfa Romeo 147JTDm, P207UjemnieDynamiczny, Patriot KS90
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: okolice Kruszwicy
Re: Srebrny Potwór
Sava eskimo s3 to dość stary model opony. Miałem je w 2008r, i na śniegu spisywały się bardzo dobrze, troche goszej na mokrym.
GTI_Efekt Masy
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Dziękuję za Wasze opinie, Panowie
O tym, że ta Sava to stary model, to nie wiedziałem - myślałem że jest wręcz przeciwnie, zwłaszcza że nadal można kupić jakieś Eskimo S2.
Uniroyale poprzedniej generacji, MS Plus 66, podobno nie były za dobre, ale o 77 krążą przyzwoite opinie. Chyba się na nie zdecyduję...
O tym, że ta Sava to stary model, to nie wiedziałem - myślałem że jest wręcz przeciwnie, zwłaszcza że nadal można kupić jakieś Eskimo S2.
Uniroyale poprzedniej generacji, MS Plus 66, podobno nie były za dobre, ale o 77 krążą przyzwoite opinie. Chyba się na nie zdecyduję...
- dzikson
- Maniak
- Posty: 1191
- Rejestracja: 23 sty wt, 2007 10:23 pm
- Posiadany PUG: 205XS
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
W poprzednim sezonie zimowym wstawiłem parę Sava Eskimo S3+ 175/65 R14 na przód, przyznam że nie mam im nic do zarzucenia w zimowych warunkach. Pozostałych opon z Twojego zestawienia nie miałem okazji doświadczać
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Dzięki jeszcze raz Uniroyale MS Plus 77 zamówione, rozmiar 145/80 R13. Coś koło 135 złotych za sztukę, darmowa wysyłka. Produkcja 2015. Pewnie będę zmieniać gumy na zimowe w przyszłym tygodniu, zobaczymy jakie będą pierwsze wrażenia.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Na razie oczywiście śniegu ani mrozów nie ma, ale założyłem już te Uniroyale. Biorąc pod uwagę, że są 3 cm węższe od moich opon letnich, to różnica na plus już jest: łatwiejsze parkowanie
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Kolejny update - na śniegu Uniroyale też dają radę, naprawdę nieźle trzymają jak na tak nędzną szerokość
Do tego Pug dorobił się regeneracji rozrusznika (padł przed Nowym Rokiem) i wymiany linek hamulca ręcznego (padło na Textary). Akumulator na szczęście wytrzymał te mrozy, nawet pozwolił odpalić moje 1,8-litrowe Mondeo gdy w nim aku siadł
Do tego Pug dorobił się regeneracji rozrusznika (padł przed Nowym Rokiem) i wymiany linek hamulca ręcznego (padło na Textary). Akumulator na szczęście wytrzymał te mrozy, nawet pozwolił odpalić moje 1,8-litrowe Mondeo gdy w nim aku siadł
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Peugeot trzaska kilometry i zaskakuje - negatywnie i pozytywnie
Negatywnie, bo jeśli jest mocno nagrzany, to na postoju potrafi się przegrzewać. Podczas jazdy problemów nie ma. Podejrzewam, że układ chłodzenia jest zasyfiony, muszę w najbliższym czasie to ogarnąć, bo jak przyjdą upały to może być słabo.
Pozytywnie, bo udało mi się średnie spalanie zbić do mniej więcej 6 litrów na "setkę" - jestem mega szczęśliwy, bo jak furę kupiłem, to w skrajnym wypadku potrafiła zeżreć 13,5 litra (miasto, zima i niemal non-stop na ssaniu, bo silnik na postoju nawet po rozgrzaniu nie potrafił na starym gaźniku pracować bez ssania ).
No i takie tam dwie foty ze spotkania z kumplami.
Negatywnie, bo jeśli jest mocno nagrzany, to na postoju potrafi się przegrzewać. Podczas jazdy problemów nie ma. Podejrzewam, że układ chłodzenia jest zasyfiony, muszę w najbliższym czasie to ogarnąć, bo jak przyjdą upały to może być słabo.
Pozytywnie, bo udało mi się średnie spalanie zbić do mniej więcej 6 litrów na "setkę" - jestem mega szczęśliwy, bo jak furę kupiłem, to w skrajnym wypadku potrafiła zeżreć 13,5 litra (miasto, zima i niemal non-stop na ssaniu, bo silnik na postoju nawet po rozgrzaniu nie potrafił na starym gaźniku pracować bez ssania ).
No i takie tam dwie foty ze spotkania z kumplami.
- FrogsterPL
- Junior
- Posty: 166
- Rejestracja: 23 sty sob, 2016 11:56 am
- Posiadany PUG: 205 1.1 XL
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Re: Srebrny Potwór
Znowu ja.
Ubezpieczenie przedłużone (w końcu mam "kuponik" na prawidłową wersję silnikową i wyposażeniową) na kolejny rok, tak samo miało pójść z badaniem technicznym... ale tutaj niestety nie udało się tak prosto.
Luz na sworzniu prawego wahacza i na lewej końcówce drążka kierowniczego spowodował, że Pug przeglądu nie przeszedł. Tyle dobrze, że sytuacja nie jest jakaś bardzo tragiczna i dowodu mi nie zabrali - dostałem dwa tygodnie na wymianę w/w elementów.
W tym miejscu mam do Was pytanie - czy jest w ogóle sens upierać się na wymianę/naprawę samego sworznia, biorąc pod uwagę, że zestaw naprawczy to koszt trochę ponad 50 złotych (Sasic), a robocizna kosztowałaby pewnie z grubsza tyle samo, co wymiana całego wahacza (ok. 90 złotych za Ruville, który chciałbym kupić)?
I tak dla pewności - jeśli wahacz, to czy ten będzie dobry? Pytam na wszelki wypadek, bo już nieraz mi się zdarzyło, że w sklepach internetowych dla danego samochodu pokazywano części, które w danej wersji albo wręcz w danym modelu samochodu w ogóle nie występowały.
http://www.iparts.pl/czesc/wahacz-zawie ... 35909.html
Ze spraw przyjemniejszych, doszły nowe opony letnie - Uniroyal RainExpert 3 145/80 R13T Jeszcze ich nie zakładałem, ale kupić RainExperty 3 w tym rozmiarze to lekka masakra, w końcu jeden sklep się podjął, ale musiał ściągać po dwie sztuki z dwóch różnych magazynów, bez pewności z jakim DOTem będą. Na dobrą sprawę sam jeszcze nie wiem, bo opon nie rozpakowywałem na tyle, by to dojrzeć, ale spodziewam się, że wszystkie będą z 2016 roku.
Ubezpieczenie przedłużone (w końcu mam "kuponik" na prawidłową wersję silnikową i wyposażeniową) na kolejny rok, tak samo miało pójść z badaniem technicznym... ale tutaj niestety nie udało się tak prosto.
Luz na sworzniu prawego wahacza i na lewej końcówce drążka kierowniczego spowodował, że Pug przeglądu nie przeszedł. Tyle dobrze, że sytuacja nie jest jakaś bardzo tragiczna i dowodu mi nie zabrali - dostałem dwa tygodnie na wymianę w/w elementów.
W tym miejscu mam do Was pytanie - czy jest w ogóle sens upierać się na wymianę/naprawę samego sworznia, biorąc pod uwagę, że zestaw naprawczy to koszt trochę ponad 50 złotych (Sasic), a robocizna kosztowałaby pewnie z grubsza tyle samo, co wymiana całego wahacza (ok. 90 złotych za Ruville, który chciałbym kupić)?
I tak dla pewności - jeśli wahacz, to czy ten będzie dobry? Pytam na wszelki wypadek, bo już nieraz mi się zdarzyło, że w sklepach internetowych dla danego samochodu pokazywano części, które w danej wersji albo wręcz w danym modelu samochodu w ogóle nie występowały.
http://www.iparts.pl/czesc/wahacz-zawie ... 35909.html
Ze spraw przyjemniejszych, doszły nowe opony letnie - Uniroyal RainExpert 3 145/80 R13T Jeszcze ich nie zakładałem, ale kupić RainExperty 3 w tym rozmiarze to lekka masakra, w końcu jeden sklep się podjął, ale musiał ściągać po dwie sztuki z dwóch różnych magazynów, bez pewności z jakim DOTem będą. Na dobrą sprawę sam jeszcze nie wiem, bo opon nie rozpakowywałem na tyle, by to dojrzeć, ale spodziewam się, że wszystkie będą z 2016 roku.
- mulec
- Junior
- Posty: 241
- Rejestracja: 07 sty wt, 2014 8:29 pm
- Posiadany PUG: 205 1.1 XR (91'), 205 1.8D Mito (95')
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
Re: Srebrny Potwór
Wahacz z linka będzie pasował. Co to za firma RUVILLE? Masz z nimi jakieś doświadczenie bo nie słyszałem o nich wcześniej.