
Mówię wprost - trzeba zawsze uważać, żeby nie przesadzić. Bo 205 + graty z GTI nie zawsze równa się coś fajnego. Zobaczcie sobie projekty, jakie robimy w Krakowie. Nie chcę, żeby zabrzmiało nieskromnie, ale naprawdę po sto razy nieraz zastanawiamy się nad każdym detalem, czy będzie wyglądał fajnie, pasował do stylu z epoki, korespondował z ogólnym klimatem modelu, który jest "dawcą" projektu.
Kiedyś ktoś na czeskim forum masę rarytasów do Indiany wpakował. Ten samochód tkwi mi do dziś jak drzazga w oku. Może i na jakimś etapie cieszył właściciela, a może właśnie nikt mu w porę nie powiedział - "ej stary, brniesz w ślepą uliczkę. To bez sensu".