

Dokleiłem też brakujące gumy na błotniki, teraz Pug wygląda na niebitego- ma wszystkie gumy i listewki


To tyle jeżeli chodzi o kwestie wizualne... z mechaniką jest trochę gorzej, bo właśnie mi silnik umiera


W związku z tym podjąłem decyzję o jego wymianie... jednak sama wymiana jest całkowicie nieopłacalna, trzeba przy okazji pomalować komorę... jednak malowanie samej komory też jest nieopłacalne, trzeba od razu pomalować całe autko i wymienić mu próg

Rozglądam się pomału, za miejscówką gdzie mógłbym rozbierać Puga i przygotowywać go do malowania oraz negocjuję z ojcem, żeby mi dał Szmelcvagena

Stwierdziłem, że muszę skończyć ten samochód- za dużo włożyłem w niego serca, pracy, czasu i kasy, żeby odpuścić na samym końcu! (A tak poza tym, to nie wyobrażam sobie życia bez niego



Kilka aktualnych fotek
