a wiec po pierwsze:
zdemontowalem swoje stare amortyzatory. Byly to oryginaly (na 99% od nowosci, poniewaz odboje, oslonka i wogole wszystko bylo z data 1991r.) Amortyzatory na pewno olejowe. w miare lekko mozna je bylo wyciagnac jak i wcisnac.
przy okazji wymienilem jeszcze sprezyny na oryginalen (dwie zolte kropki)+ lozyska, gumy i oslona KYB, laczniki stabilizatorow, nowa przekladnia kierownicza, koncowki drazkow kier., obie linki od hamulca recznego ATE, atrape na chlodnice, olej na Liqui Moly 10W-40 + filtr oleju Mahle, nowe opony 195/55R15 Michelina, ustawiona zbierznosc i na koniec nowe halogeny - lecz jeszcze nie podlaczone;)
pare fotek:
co do jazdy na olejowych KYB + ory. sprezyna- jak dla mnie REWELACJA - nie jest miekko a po prostu jak dla mnie OK. Auto stoi oczywiscie wyzej niz na wczesniejszych Eibach.
co do prowadzenia - duzo dalo takze nowe opony oraz prawidlowo ustawiona zbierznosc!
nastepnym razem wymienione chyba beda tarcze + klocki i niewiem co robic z zaciskami - da sie regenerowac???
pozdrawiam!