Dziad sprzedany!
Po wspólnym przejechaniu łącznie ponad 4200km pora się rozstać i pojechać na drugi koniec Krakowa. Mam nadzieję, że nowy właściciel przejmie kontynuowanie pisania tego wątku
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
I na koniec fragment zeznań osoby, która była moim pośrednikiem przy sprzedaży:
"Trochę smutno mi się zrobiło, gdy tak zajęczał na pożegnanie, jak odjeżdżali. Mimo, że strasznie działał mi na nerwy, to jednak na jakiś sposób się do niego przywiązałem. Ale chłopaczek wydawał się ogarnięty, więc myślę, że w złe ręce nie trafił."
![Bye :W](./images/smilies/wave.gif)