forum.peugeot205.pl

Peugeot 205 El Charro O "El Charro"...
Wersja przygotowana wraz z producentem jeansów i galanterii skórzanej - firmą ElCharro. Przeznaczona na rynek Włoski i produkowana w latach 1991-1994.
Występowała jedynie w nadwoziu 3-drzwiowym i kolorze czarnym (P3XY - onyx black).

Silnik:
1.4 TU3M - w 1991 roku
1.6 XU5M - w latach 1992-1994

Wyposażenie:
Reflektory H4
Halogeny drogowe
Boczne kierunkowskazy
Chromowane listwy w zderzakach
Gumowe listwy boczne
Lotka na tylnej klapie
Przyciemniane na brązowo szyby
Elektryczne przednie szyby
Uchylne tylne szybki
Wycieraczka tylnej szyby
Spryskiwacz tylnej szyby
Podgrzewana tylna szyba
Centralny zamek z pilotem
Klimatyzacja (opcja)
Szyberdach panoramiczny (opcja)
Radio w standardzie
Aluminiowe felgi Speedline SL 189 13"

Wnętrze:
Fotele z czerwono-czarnego materiału i skórzanymi boczkami
Gałka zmiany biegów z czerwonymi symbolami
Trójramienna kierownica obszyta skórą
Zegary z obrotomierzem
Czarna deska ze środkowym tunelem
Środkowe nawiewy
Zamykany schowek

Mój egzemplarz - krótki opis
Rok produkcji: 1992
Silnik: 1.6 XU5M (BDY)
Komputer: Magneti Marelli G6 10
Kolor: onyx black (P3XY)

Plan względem auta - odrestaurowanie zachowując w pełni oryginalny wygląd.

Mój egzemplarz - historia
Po rozbiciu XSa i decyzji o rozebraniu go na części zacząłem szukać gołej "budy" lub taniej 205 ze zdrową blachą.
Pewnego dnia natknąłem się na Allegro na aukcje o treści:

mam do sprzedania peugeota 205, rok 1992, 1,6 benzyna 90 KM, auto w bardzo dobrym stanie , nietypowa wersja , środek pół skóra , całe wnętrze GTI, duży szyberdach, elektryczne szyby, centralny zamek , alu felgi, uchylne tylne szyby, ważny przegląd i ubezpieczenie w ciągłej eksploatacji, tel.XXXXXXXXX, pozdr.

Dołączone były zdjęcia auta, oto i one:
Początkowo odrzuciłem tą aukcję. Ewidentnie nie było to, to czego szukałem. Ja szukałem czegoś co ma budę w dobrym stanie i jest bardzo tanie, jakiejś biedy. Ponieważ samochód przez dłuższy czas się nie sprzedawał zacząłem się nad nim zastanawiać. Zadzwoniłem do właściciela i porozmawiałem. Jak powiedział co to jest za wersja to mnie zamurowało. Pierwszy raz o niej słyszałem. Wtedy pojawiła się myśl... "może by go kupić!?" I chyba przez następny tydzień marudziłem Czarkowi (Dervozailus) co powinienem zrobić - "kupić? nie kupić?". Tutaj przy okazji chciałem podziękować mu za cierpliwe znoszenie moich narzekań.
Zebrałem kasę, umówiłem się i ruszyłem do Wrocławia. Po dotarciu na miejsce i obejrzeniu auta miałem nie najlepsze odczucia... Auto niestety okazało się być mocno zaniedbane. Lakier w tragicznym stanie, w środku poniszczone siedzenia, plastiki połamane. Na szczęście pozytywne wrażenie zrobiła na mnie praca silnika i przejażdżka autem. Po dłuższej chwili zastanowienia zdecydowałem... Biorę! Trzeba go uratować.

W ten sposób 04 sierpnia 2009 stałem się posiadaczem Peugeot 205 El Charro.

Dodane 10 Cze 2010 20:44
W drodze powrotnej do Warszawy pojawiło się coś dziwnego - przy 140 km/h samochód wpadał w poważne drgania. Przy niższych prędkościach było ok, jednak mnie to mocno zaniepokoiło. Nie było wyjścia, trzeba było jechać dalej i dowieść auto do domu. Na szczęście udało się dotrzeć bez problemów.
Jak się potem okazało pomogło zdjęcie i rozruszanie zacisku hamulcowego (o ile dobrze pamiętam lewego). Problem został rozwiązany (doraźnie).

Niestety dosyć szybko pojawił się następny problem. Po nagrzaniu silnika, przy dodaniu gazu strasznie nierówno pracował. Przy gwałtownym wciśnięciu pedału gazu słychać było głośne "uderzenie". Auto zostało zaparkowane na posesji u brata w oczekiwaniu na lepsze czasy. Tak przestało jesień i zimę 2009. Oczywiście w tym czasie odpalałem raz na jakiś czas autko i przemieszczałem się kilka metrów.

Nastała wiosna. Sól została spłukana z ulic przez deszcze. Postanowiłem ruszyć autko i się nim przejechać. Niestety problem z pracą silniką występował nadal. Jak się okazało przy gwałtownym dodaniu gazu szedł ogień w kolektor dolotowy. Moje myśli powędrowały w kierunku zapłonu i układu paliwowego.
Wymieniłem filtr paliwa, a wieczorem tego samego dnia zostałem zmuszony do wymienienia pompy paliwa. Po tych zabiegach było zdecydowanie lepiej. Potem wymieniłem jeszcze przewody paliwowe, bo tamte aż pękały.

Można powiedzieć, że doszliśmy do stanu obecnego... no może jeszcze jedna rzecz.
Żeby auto tak bardzo nie straszyło ludzi swoim wyglądem to przepolerowałem maskę.
W tym temacie muszę się jeszcze wiele nauczyć, ale i tak pragnę podziękować kubasowi za cenne rady. To be continued...

Bardzo ciekawa wersja.

jozek pisze:Bardzo ciekawa wersja.

To właśnie było głównym powodem zakupu.

To chyba jedyny w klubie. Wytrwalosci.

To takie połączenie kilku wersji, bardzo fajny model. Fotele z GTI, silnik 1.6 Chętnie bym obejrzał z bliska.

Lakier masakrator No, ale dasz radę ;]

Świetna wersja! Rzadsza w Polsce niż Griffe, czy Gentry.
Przygotowana specjalnie na rynek Włoski (!) w porozumieniu z producentem jeansów. Produkowana w latach 1991-1994.

Lakierem się nie przejmuj, ważne że auto nie zburaczone i z tego co widzę z oryginalnymi detalami!
Właśnie odnalazłeś brakujące ogniwo między XS, a GTI

Maska z garbem to oryginalny dodatek ?

Dla silnika 1,6 na pewno. Każde 1,6 na monowtrysku miało garba.

Czarnego pierwsze wyjście z mroku, świetnie

Warty docenienia w tym egzemplarzu jest fakt, że choć posiada "naturalne ślady użytkowania", wolne jest od udziwnień, nietrafionego tuningu itp. To dobrze świadczy o poprzednim właścicielu.

Wiadomo też jaką droga iść, aby przywrocić mu świetność - tu nie trzeba wracać do oryginału, auto od początku posiada fabryczny setup. Wymaga jedynie poprawek.

Fabryczna maska z garbem kryje XU5M, o którym wiem już, że potrafi pojechać

bardzo ciekawy egzemplarz, ma klimę , powodzenia w przywracaniu do ideału

fajny Janek, bardzo fajny zrobisz cacko to wiem.

ps. sorry ze spytam, ale z tym w kolorze miami o którym kiedyś gadaliśmy..?

Bardzo ciekawa wersja. Jak dla mnie to z tym wnętrzem jest o niebo ładniejszy od ponurego XS-a. Powodzenia w doprowadzaniu do ideału

grzesiek309 pisze:Bardzo ciekawa wersja. Jak dla mnie to z tym wnętrzem jest o niebo ładniejszy od ponurego XS-a. Powodzenia w doprowadzaniu do ideału

Ja Ci dam ponurego XSa

Co do tematu i auta to bardzo fajnie, że założyłeś temat, bo byłeś jedną z nierozkminionych osób przeze mnie Wiedziałem, że miałeś XSa, ale potem sie coś przewijało półsłówkami o innym aucie i w końcu nie było do konca wiadomo czym śmigasz. Auto bardzo ciekawe, szkoda, że 205 90 % osobom kojarzy się z jakimś sztruclem z silnikem 1.0, a to auto miało tyle wersji i konfguracji wyposażenia. Kawał historii motoryzacji i milowy krok dla Peugeota.

Życzę powodzenia w pracach

pzdr