205 CTI "stary ale jary" :)
: 21 maja pn, 2012 8:47 pm
Witam,
Od kiedy mam 205tkę, a jest to od 5 lat (Forever 1,1, zielony) marzył mi się CTI... Nadarzyła się okazja, z której skorzystałem. Wpadła mi w ręce dosyć zaniedbana, czerwona 205tka CTI z 86 roku. Od początku wiedziałem, że sporo roboty przede mną. Póki co zrobione:
- wymieniony dach (dzięki Slavko!). Stary był w nie najgorszym stanie, lecz miał jeden mankament... szyba z pleksy xD.
- nie obeszło się bez zaprawek, odrobiny lakieru, no i niestety dwóch wstawek, a właściwie trzech. W bagażniku przerdzewiała dziura- wspawana wstawka i odpowiednio zabezpieczona. W nadkole także wypadła dość spora dziura, też wstawka. Pod siedzeniem pasażera przerdzewiała w jednym miejscu dziura- na tyle mała, że wyszlifowałem, zabezpieczyłem i uzupełniłem włóknem z żywicą.
- wywalona instalacja kuchenna. To, co tam było to był totalny śmietnik. Instalacja gazowa po najmniejszej linii oporu, do tego bez legalizacji i wpisu do dowodu. Porażka.
- Zaspawany pęknięty kolektor wydechowy. Póki co. Kupiłem już "nowy", ale czeka na złą pogodę, by mi się chciało go założyć
- Lusterka od M3. Trochę to dziwnie wygląda w tak starym aucie, ale zdążyłem się przyzwyczaić. Nie zmieniałbym, gdyby nie fakt, że miał jedno lusterko oryginalne, lecz w słabym stanie, a drugie standardowe (nie GTI/CTI), z regulacją. No i niewiele mnie to kosztowało
- Felgi speedline 15". Cóż, na stalowych 13stkach to zupełnie inny samochód. Do tego Toyo Proxes 195/50 i auto trzyma się świetnie, oraz prezentuje się dużo lepiej.
- braki w plastikach uzupełnione (tutaj jeszcze raz podziękowania dla Slavko).
- Niestety przy próbie regeneracji halogenów stłukł mi się jeden... więc postanowiłem w miejsce obu włożyć diodowe lampy o podobnych rozmiarach jako dzienne. Do tego podłączyłem je tak, że włączają się w momencie przekręcenia stacyjki. Parę spraw w tym momencie trzeba przemilczeć, więc proszę nie komentować
- Stary klakson po prostu się rozsypał. Na szczęście miałem na przeszczep rozbitka.
- Brakowało półki, więc takową dokupiłem. Miała już otwory pod głośniki, więc trochę je dorzeźbiłem i wylądowały tam 2 głośniki 6x9", których nota bene przy złożonym dachu w ogóle nie słychać xD.
- Podświetlenie deski czerwonymi diodami. Spodziewałem się lepszego efektu. Niestety oświetlenie jest bardzo nierównomierne i daje dobry efekt tylko w nocy.
- Silnik nie wymagał za dużo uwagi, ale jeszcze jest trochę do zrobienia. Póki co założyłem "nowy" przepływomierz, gdyż poprzedni najwyraźniej oberwał od wadliwej instalacji gazowej, oraz dorobiłem nową rurę doprowadzającą powietrze do filtra. Wszystkie filtry i płyny wymienione. Pasek klinowy także. Pasek rozrządu musi wytrzymać do następnej wypłaty podobnie z regulacjami (których potrzebuje...)
- Na koniec polerka lakieru i dawka wosku koloryzującego odświeżyła świetnie lakier... choć nie ukrywam, że po bliższym przyjrzeniu się ewidentnie widać, że przydałby się mu nowy.
Do zrobienia:
- Białe kierunkowskazy, oraz tylne lampy od nowszych modeli. Tak czy inaczej prawy jest pęknięty więc kwalifikował się do wymiany, a mam już te nowe lampy z rozbitka.
- Parę szczegółów w instalacji elektrycznej... Jest gdzieś jakieś przywarcie, przez co dzieją się cuda
- Alusom przydałoby się odświeżenie, ale póki co jest na tyle dobrze, że odłożyłem to na zimę.
Zapraszam do komentowania.
Od kiedy mam 205tkę, a jest to od 5 lat (Forever 1,1, zielony) marzył mi się CTI... Nadarzyła się okazja, z której skorzystałem. Wpadła mi w ręce dosyć zaniedbana, czerwona 205tka CTI z 86 roku. Od początku wiedziałem, że sporo roboty przede mną. Póki co zrobione:
- wymieniony dach (dzięki Slavko!). Stary był w nie najgorszym stanie, lecz miał jeden mankament... szyba z pleksy xD.
- nie obeszło się bez zaprawek, odrobiny lakieru, no i niestety dwóch wstawek, a właściwie trzech. W bagażniku przerdzewiała dziura- wspawana wstawka i odpowiednio zabezpieczona. W nadkole także wypadła dość spora dziura, też wstawka. Pod siedzeniem pasażera przerdzewiała w jednym miejscu dziura- na tyle mała, że wyszlifowałem, zabezpieczyłem i uzupełniłem włóknem z żywicą.
- wywalona instalacja kuchenna. To, co tam było to był totalny śmietnik. Instalacja gazowa po najmniejszej linii oporu, do tego bez legalizacji i wpisu do dowodu. Porażka.
- Zaspawany pęknięty kolektor wydechowy. Póki co. Kupiłem już "nowy", ale czeka na złą pogodę, by mi się chciało go założyć
- Lusterka od M3. Trochę to dziwnie wygląda w tak starym aucie, ale zdążyłem się przyzwyczaić. Nie zmieniałbym, gdyby nie fakt, że miał jedno lusterko oryginalne, lecz w słabym stanie, a drugie standardowe (nie GTI/CTI), z regulacją. No i niewiele mnie to kosztowało
- Felgi speedline 15". Cóż, na stalowych 13stkach to zupełnie inny samochód. Do tego Toyo Proxes 195/50 i auto trzyma się świetnie, oraz prezentuje się dużo lepiej.
- braki w plastikach uzupełnione (tutaj jeszcze raz podziękowania dla Slavko).
- Niestety przy próbie regeneracji halogenów stłukł mi się jeden... więc postanowiłem w miejsce obu włożyć diodowe lampy o podobnych rozmiarach jako dzienne. Do tego podłączyłem je tak, że włączają się w momencie przekręcenia stacyjki. Parę spraw w tym momencie trzeba przemilczeć, więc proszę nie komentować
- Stary klakson po prostu się rozsypał. Na szczęście miałem na przeszczep rozbitka.
- Brakowało półki, więc takową dokupiłem. Miała już otwory pod głośniki, więc trochę je dorzeźbiłem i wylądowały tam 2 głośniki 6x9", których nota bene przy złożonym dachu w ogóle nie słychać xD.
- Podświetlenie deski czerwonymi diodami. Spodziewałem się lepszego efektu. Niestety oświetlenie jest bardzo nierównomierne i daje dobry efekt tylko w nocy.
- Silnik nie wymagał za dużo uwagi, ale jeszcze jest trochę do zrobienia. Póki co założyłem "nowy" przepływomierz, gdyż poprzedni najwyraźniej oberwał od wadliwej instalacji gazowej, oraz dorobiłem nową rurę doprowadzającą powietrze do filtra. Wszystkie filtry i płyny wymienione. Pasek klinowy także. Pasek rozrządu musi wytrzymać do następnej wypłaty podobnie z regulacjami (których potrzebuje...)
- Na koniec polerka lakieru i dawka wosku koloryzującego odświeżyła świetnie lakier... choć nie ukrywam, że po bliższym przyjrzeniu się ewidentnie widać, że przydałby się mu nowy.
Do zrobienia:
- Białe kierunkowskazy, oraz tylne lampy od nowszych modeli. Tak czy inaczej prawy jest pęknięty więc kwalifikował się do wymiany, a mam już te nowe lampy z rozbitka.
- Parę szczegółów w instalacji elektrycznej... Jest gdzieś jakieś przywarcie, przez co dzieją się cuda
- Alusom przydałoby się odświeżenie, ale póki co jest na tyle dobrze, że odłożyłem to na zimę.
Zapraszam do komentowania.