205 CJ 1,4 XY7 88r.
: 21 paź wt, 2014 10:45 pm
Witajcie!!!
Moja miłość do marki Peugeot rozkwitała we mnie dość długo i musiałem do niej dorosnąć.
Wcześniej zauroczony byłem we włoskiej motoryzacji(dalej jestem jej miłośnikiem, szczególnie ALFA ROMEO byłem w posiadaniu pięknej 155 i kilku fiatów).
Można powiedzieć, że zamiłowaniem do francuzów zaraził mnie ojciec(miał 405 i ma 406).
Jako, że jestem miłośnikiem klasyków i poszukiwałem auta francuskiego, jak tylko zobaczyłem ogłoszenie w AUTOMOBILIŚCIE z pięknym, czerwonym PEUGEOTEM 205 w cabrio, od razu z narzeczoną ruszyliśmy do Poznania gdzie stał w jednej z firm naprawiających ciężarówki.
Jak się okazało właściciel tej firmy to fan klasyków i przy okazji prowadzenia ASO MAN odrestaurowuje auta różnych marek.
Tak też trafił do niego biały PEUGEOT 205 CJ trochę poobijany ale nie dziurawy(mam zdjęcia), którego przelakierował na czerwono z palety kolorów mazdy(mx3), uszył nowy dach i dał mu nową tapicerkę.
I tak po oględzinach, okazało się, że mimo odrestaurowania jest parę niedociągnięć w aucie, chciałem zbić z ceny, ale właściciel był nie ugięty i zaproponował mi, że usunie usterki i wtedy będę mógł go kupić. I tak się stało.
Po tygodniu pojechaliśmy do Poznania raz jeszcze i stałem się właścicielem pięknego PEUGEOTA 205 CJ
z leżakiem pod maską.
Jeszcze wtedy nie wiedziałem z czym to się je i co to jest xy7.
Minął ponad rok od czasu zakupu i muszę powiedzieć, że jestem w nim zakochany, choć to miłość trudna i bolesna, bo PUG jest dość kapryśny, szczególnie jego serce, można powiedzieć, że staram mu się dogodzić, a on mi na złość.
Zaczęło się od krzywej i cieknącej półosi, no to ja mu dwie i to nowe z nowymi uszczelniaczami, no to on mi dziurawa chłodnica, no to ja mu drugą… i on mi teraz taki numer wywinął, że wydmuchał uszczelkę pod głowicą!
Mimo trudnych chwil wiem, że nasza miłość jest silna i damy sobie rade ze wszystkimi przeciwnościami losu i kaprysami mojego CJ-a.
P.S.
Zna ktoś dobrego lekarza(warsztat) dla mojego PUGA w Warszawie co ma pojęcie o leżakach i nie robi wielkich oczu jak się otwiera maskę?
Oto kilka fotek:
Moja miłość do marki Peugeot rozkwitała we mnie dość długo i musiałem do niej dorosnąć.
Wcześniej zauroczony byłem we włoskiej motoryzacji(dalej jestem jej miłośnikiem, szczególnie ALFA ROMEO byłem w posiadaniu pięknej 155 i kilku fiatów).
Można powiedzieć, że zamiłowaniem do francuzów zaraził mnie ojciec(miał 405 i ma 406).
Jako, że jestem miłośnikiem klasyków i poszukiwałem auta francuskiego, jak tylko zobaczyłem ogłoszenie w AUTOMOBILIŚCIE z pięknym, czerwonym PEUGEOTEM 205 w cabrio, od razu z narzeczoną ruszyliśmy do Poznania gdzie stał w jednej z firm naprawiających ciężarówki.
Jak się okazało właściciel tej firmy to fan klasyków i przy okazji prowadzenia ASO MAN odrestaurowuje auta różnych marek.
Tak też trafił do niego biały PEUGEOT 205 CJ trochę poobijany ale nie dziurawy(mam zdjęcia), którego przelakierował na czerwono z palety kolorów mazdy(mx3), uszył nowy dach i dał mu nową tapicerkę.
I tak po oględzinach, okazało się, że mimo odrestaurowania jest parę niedociągnięć w aucie, chciałem zbić z ceny, ale właściciel był nie ugięty i zaproponował mi, że usunie usterki i wtedy będę mógł go kupić. I tak się stało.
Po tygodniu pojechaliśmy do Poznania raz jeszcze i stałem się właścicielem pięknego PEUGEOTA 205 CJ
z leżakiem pod maską.
Jeszcze wtedy nie wiedziałem z czym to się je i co to jest xy7.
Minął ponad rok od czasu zakupu i muszę powiedzieć, że jestem w nim zakochany, choć to miłość trudna i bolesna, bo PUG jest dość kapryśny, szczególnie jego serce, można powiedzieć, że staram mu się dogodzić, a on mi na złość.
Zaczęło się od krzywej i cieknącej półosi, no to ja mu dwie i to nowe z nowymi uszczelniaczami, no to on mi dziurawa chłodnica, no to ja mu drugą… i on mi teraz taki numer wywinął, że wydmuchał uszczelkę pod głowicą!
Mimo trudnych chwil wiem, że nasza miłość jest silna i damy sobie rade ze wszystkimi przeciwnościami losu i kaprysami mojego CJ-a.
P.S.
Zna ktoś dobrego lekarza(warsztat) dla mojego PUGA w Warszawie co ma pojęcie o leżakach i nie robi wielkich oczu jak się otwiera maskę?
Oto kilka fotek: