XS by grzankova
: 16 mar śr, 2016 10:54 pm
Witajcie!
Krótkie wprowadzenie - Puga nabyłam w sumie przypadkiem, potrzebowałam taniego auta "na już", napatoczyła się aukcja na olx, oględziny i bach! miłość od pierwszego wejrzenia (sprzedający zresztą założył tutaj wątek kiedys, więc część z Was może pozna tego xs'a )
Autko to łączy moją słabość do klasyków z przyzwyczajeniem do małych autek oraz chęcią posiadania czegoś dynamicznego. Pug spełnia wszystkie kryteria
Problemem niestety jest jego stan. Zwłaszcza blacharski. Jak zobaczycie na zdjęciach, szpachli ktos nie żałował, "ruda tańczy jak szalona", a po pobycie suczki w srodku auto wygląda jak po tajfunie musiałam uciąć boczek do połowy, stwierdziłam ze to mniejsze zło niz jego poharatana górna część. Intensywnie boczka/boczków poszukuję.
Drugim problemem jest to, że jestem dziewczynką która zajmuje się raczej fotografowaniem aut a nie grzebaniem w nich ale mam nadzieję, że będe miała wsparcie kolegi z doswiadczeniem w restaurowaniu youngtimerów, no i w razie rad czy pytan - takze Wasze A "projekt pug" to takze idealna okazja dla mnie żeby w koncu sie mechaniki aut poduczyć
Stan wizualny z zewnątrz jak widać, jesli chodzi o stopien przerdzewienia od srodka - jakieś fotki porobię na pewno w sobote jak kolega go dokładnie obejrzy i rozbierze. Mechanicznie do wymiany zawieszenie przód, lekko cieknące przewody paliwowe i wskaznik temp silnika, który szaleje, ogarnięcie ręcznego, wymiana świec, filtrów. Plus pierdółki typu zacinający się centralny, elektryczne szyby którym czasem brakuje sił, podświetlenie zegarów.
Priorytetem obecnie jest dla mnie fotel i boczek, bo to jest tragedia. Obicia mi sie strasznie podobają takie jakie są, ale raczej bede musiała wymienic szary materiał, który jest na bokach, na inny, we wszystkich siedzeniach, bo wątpie ze dorwę jakąs kanape "dawce" ori materiału dla fotela kierowcy.
Do odnowienia pójdą też felgi i to bedzie pierwsze zadanie, którego chce się podjąć samodzielnie troche zacięcia technicznego mam, więc powinno wyjść zadowalająco poszukuje takze srebrnej klapy, bo obecna odstaje w miejscu "rzeźbienia"
jeśli chodzi o budę i tę nieszczęsną szpachlę - przydałby się zdrowy dawca. Ale zmiana nastąpi w momencie gdy będę miała pieniądze także na lakiernika - ten kolor lakieru w pugu mi się strasznie podoba i nie zamienię na żaden inny, wiec bedzie jezdzil taki zaszpachlowany dopóki srebrne nadwozie zastępcze nie będzie gotowe.
Kilka fotek obrazujących mojego kochanego biedaczka
Krótkie wprowadzenie - Puga nabyłam w sumie przypadkiem, potrzebowałam taniego auta "na już", napatoczyła się aukcja na olx, oględziny i bach! miłość od pierwszego wejrzenia (sprzedający zresztą założył tutaj wątek kiedys, więc część z Was może pozna tego xs'a )
Autko to łączy moją słabość do klasyków z przyzwyczajeniem do małych autek oraz chęcią posiadania czegoś dynamicznego. Pug spełnia wszystkie kryteria
Problemem niestety jest jego stan. Zwłaszcza blacharski. Jak zobaczycie na zdjęciach, szpachli ktos nie żałował, "ruda tańczy jak szalona", a po pobycie suczki w srodku auto wygląda jak po tajfunie musiałam uciąć boczek do połowy, stwierdziłam ze to mniejsze zło niz jego poharatana górna część. Intensywnie boczka/boczków poszukuję.
Drugim problemem jest to, że jestem dziewczynką która zajmuje się raczej fotografowaniem aut a nie grzebaniem w nich ale mam nadzieję, że będe miała wsparcie kolegi z doswiadczeniem w restaurowaniu youngtimerów, no i w razie rad czy pytan - takze Wasze A "projekt pug" to takze idealna okazja dla mnie żeby w koncu sie mechaniki aut poduczyć
Stan wizualny z zewnątrz jak widać, jesli chodzi o stopien przerdzewienia od srodka - jakieś fotki porobię na pewno w sobote jak kolega go dokładnie obejrzy i rozbierze. Mechanicznie do wymiany zawieszenie przód, lekko cieknące przewody paliwowe i wskaznik temp silnika, który szaleje, ogarnięcie ręcznego, wymiana świec, filtrów. Plus pierdółki typu zacinający się centralny, elektryczne szyby którym czasem brakuje sił, podświetlenie zegarów.
Priorytetem obecnie jest dla mnie fotel i boczek, bo to jest tragedia. Obicia mi sie strasznie podobają takie jakie są, ale raczej bede musiała wymienic szary materiał, który jest na bokach, na inny, we wszystkich siedzeniach, bo wątpie ze dorwę jakąs kanape "dawce" ori materiału dla fotela kierowcy.
Do odnowienia pójdą też felgi i to bedzie pierwsze zadanie, którego chce się podjąć samodzielnie troche zacięcia technicznego mam, więc powinno wyjść zadowalająco poszukuje takze srebrnej klapy, bo obecna odstaje w miejscu "rzeźbienia"
jeśli chodzi o budę i tę nieszczęsną szpachlę - przydałby się zdrowy dawca. Ale zmiana nastąpi w momencie gdy będę miała pieniądze także na lakiernika - ten kolor lakieru w pugu mi się strasznie podoba i nie zamienię na żaden inny, wiec bedzie jezdzil taki zaszpachlowany dopóki srebrne nadwozie zastępcze nie będzie gotowe.
Kilka fotek obrazujących mojego kochanego biedaczka