Tak zwany how know

Agnieszka · Post autor: **Agnieszka** » 09 lis śr, 2011 2:47 pm

Lord Devil pisze:W tym roku bede kladl Cquartz na forda monedo i wrzuce relacje, zobaczysz jak sie kladzie, jak to wyglada i jak sie sprawuje w najgorszym zimowym okresie.

Lordzie, nie wiem jak Raf, ale ja czekam na tę relację z niecierpliwością.
W ogóle chciałabym w tym miejscu podziękować kubasowi i Lordowi za wszystkie rady i relacje w tym temacie.

za to, że dzielicie się swoją wiedzą!!
Zawsze czytam to z ekscytacją!

Przy okazji mam pytanie.
Nie korzystam z usług myjni samochodowych, bo zawsze myję swoje auto sama.
Ale ostatnio przypadkiem zauważyłam reklamę automyjni, która oferuje nakładanie teflonu na lakier, co ma stanowić ochronę przed solą i zimowymi warunkami atmosferycznymi.
Nie spodziewam się po tym niczego nadzwyczajnego (kobieca intuicja

), nie mniej jednak może ktoś miał z tym do czynienia i może napisać co to właściwie jest ten teflon i czy faktycznie może on stanowić zabezpieczenie na zimę?

Lord Devil · Post autor: **Lord Devil** » 10 lis czw, 2011 12:48 pm

Mozna powiedziec, ze sa 3 rodzaje zabezpieczen - oczywiscie nie kazdy musi zgadzac sie z tym podzialem - wosk, sealnet i powloka.
W kazdym rodzaju jest wiele produktow i wiele aspektow oceniania wiec ciezko powiedziec gorszy czy lepszy, bo pod jakim wzgledem? wytrzymalosci, wygladu, sposobu aplikacji itp.
Powloki sa kwarcowe, teflonowe, polimerowe i mozna by tak wyrozniac jeszcze dlugo.
Osobiscie mialem tylko stycznosc z CQuartzem jest to krzem, najblizszy niemu jest odpowiednik sonaxa a to juz jest krzemian.
Audi S3 postanowilem na zime zabezpieczyc woskiem. Najbardziej znane z wytzrymalosci sa colli 476 i megs #16.
Megsa jest juz ciezko kupic, bo niestety zostal wycofany z produkcji, ale jakos sie udalo z UK sciagnac.

Jak sie okazalo na eSce siedzial poprzedni wosk i mial sie bardzo dobrze - widac jak kropli, niestety trzeba bylo go zdjac, bo calej zimy Zymol by nie wytrzymal. Swietnie do tego celu posluzylo APC megsa (chociaz wosk nie poddal sie bez walki). Potem zostal zaaplikowany cleaner Dodo Juice Lime Prime - nie pachnie, nie smierdzi ale ladnie sie kladzie. Na tak przygotowana powierzchnie nalozylem Colli 476 - prawdziwy, naturalny wosk bez domieszek - zapach pasty do podlogi - prawdziwego wosku. Bardzo ladnie sie naklada, jest dosc twardy i wydajny, dobrze sie poleruje. Auto zostalo wytarte i do garage. Na drugi dzien wygrzany na sloncu i jeszcze raz przepolerowany.
Dla lepszego efektu wizualnego polozona druga warstwa, tym razem colli 915 tez wytrzymaly, majacy na celu poprawienie wygladu. 915 jest bardzo twarda i bardzo wydajna, tez dobrze sie naklada, ale juz nie tak idealnie sciera. Moim zdaniem jest bardzo dobrze w kwestii wygladu, jak na woski trwale, w koncu to nie klasa woskow konkursowych, ktorych glownym celem jest wyglad, a trwalosc jest na ostatnim miejscu. Sami ocenicie po zdjeciach.
Dla porownania na C5 zostal polozny cleaner ten sam czyli DJLP i #16 megsa. Szkoda ze nie jest tak twardy jak colli, jest tez wydajnym woskiem, chyba ciut mniej wali pasta do podlogi - jako jeden z niewielu produktow megsa nie ma slodkiego szalowego zapachu. Aplikacja jest bardzo latwa a scieranie dziecinnie proste, mozna powiedziec, ze wrecz sam sie poleruje - moj faworyt w kategorii woski trwale.

Jak bedzie z trwaloscia zobaczymy przez zime. Kilka fotek, jak zwykle milego ogladania.