powiem dzis jak wyczyscic niedrogo i sprawnie felgi alu z bardzo grubego nalotu od plynow i klockow hamulcowych.
felgi doczyscilem plynem do kibli w moim przypadku wc kaczka.
nanosilem plyn szczoteczka i szorowalem po jakis 30 sec plukalem spryskiwaczem z duza iloscia sody. na jakies 0.5 litra okolo 3-4 lyzek stolowych czynnosc poprawialem nawet 3-4 razy.dodam ze nawet gruby nalot w glab felgi znikl.
Choć to może nie do końca mit sam bym nie wpadł na to żeby buchnąć płyn do kibli do czyszczenia felg
Nie wiem jak alu bedzie sie zachowywalo po takim czyszczeniu, ale tak jak mowisz po co skoro sa do tego celu srodki, niewymagajace takiej pracy. Sa jednak ludzie, ktorzy wola wywazac dawno otwarte drzwi
Nie kazde mycie reczne jest super: Ja myję moje auta sam, bez potrzeby latania na jakąkolwiek myjnie. Fakt parę razy skorzystałem z myjni czy to tunelowych czy samoobsługowych ale było to spowodowane nagłą koniecznością.
Tu pewnie wielu zaskoczę ale do umycia nawet mocno brudnego auta starczą mi 2 karnisty wody, gąbka lub zmiotka i suchy ręcznik. Nie używam żadnych płynów. Najpierw zlewam auto odrobiną wody co by namokło, potem myję je zwykłą czystą wodą a na koniec po lekkim wyschnięciu wycieram ręcznikiem żeby nie było smug. Nissana mam chyba 7 lat i chyba tylko raz widział myjnię a tak to zawsze tylko i wyłącznie czysta woda bez żadnych płynów.
Nie będę nikogo przekonywał jak lepiej i czy dobrze ale mycie ręczne ma jedną dobrą zaletę - każdą najmniejszą ryskę , wgniotkę czy ognisko korozji zauważycie natychmiast .
Po co komu woda? Ja ostatnio widziałem gościa jak pucował swoje auto szmatą na sucho . Co prawda auto nie było mocno zasyfione, wyglądało to na fest zakurzone. Nie zmiania to faktu, że katował lakier a na aucie światło słoneczne rozpraszało się pięknie na tryliardzie rys
Tym razem padlem na forum skody wypowiedzial sie jakis szaman detailingu, ktory posiadl wiedze tajemna i moc niezwykla.
Pytanie: Może ktoś przerabiał temat zanieczyszczeń na błotnikach?
Wjechałem (latem) na świeży asfalt i z pod kół wystrzeliły czarne kropki. Czym to zmyć?
odpowiedz szamana: a może rozpuszczone masło pomoże?
trafily sie rowniez takie rodzynki w odpowiedziach na w/w pytanie: Proponuje delikatnie zdrapać delikatnie.
Cienki oczywiscie, ze tak - czysta chemia. Temat detailingu i sa do tego odpowiednie srodki, jasne mozna topic margaryne w garnuszku i leciec do auta z pedzelkiem - tylko po co?
Owszem, zgadzam się z Tobą. Że są do tego specjalne środki. Ale jak koleś ma 3 kropki na krzyż to łatwiej, szybciej, taniej - doraźnie będzie zadziałać środkiem tłuszczo pochodnym.
Ale wydaje mi się że najlepszą odpowiedzią jest zdrap. ( Najlepiej płaskim śrubokrętem )
Sprzedam dużo części do skrzyń biegów BE1/BE3 (dzwony, korpusy, koła zębate, dyferencjały itd)
Ostatnio zmieniony 10 kwie śr, 2013 11:13 pm przez Manwe, łącznie zmieniany 1 raz.
szukam zderzaków z green'a, lacoste'a, białego cj lub open'a
przygarne silnik ET3, gumowy spojler tylnej klapy Peugeot 309 gti, licznik z obrotomierzem z bx'a ph1
Ja w tamtym roku w wakacje miałem taką sutuacje. Całe progi z przodu, trochę drzwi i dół zderzaka tylnego miałem grubo obsrane smołą z jezdni. Smoła była świeża i wszystko zeszło przy użyciu gąbki. A ile epitetów na polskie drogi i drogowców padło to nie zlicze
Mimo tego, że wartswa smoły na aucie miała kilka mm to nie wpadłbym w życiu na pomysł żeby to skrobać, np szpachelką mają ludzie fantazje.
szukam zderzaków z green'a, lacoste'a, białego cj lub open'a
przygarne silnik ET3, gumowy spojler tylnej klapy Peugeot 309 gti, licznik z obrotomierzem z bx'a ph1
skoro sa do tego celu srodki, niewymagajace takiej pracy. Sa jednak ludzie, ktorzy wola wywazac dawno otwarte drzwi
. Co prawda auto nie było mocno zasyfione, wyglądało to na fest zakurzone. Nie zmiania to faktu, że katował lakier a na aucie światło słoneczne rozpraszało się pięknie na tryliardzie rys 
