problem z ukladem kierowniczym(chyba)
problem z ukladem kierowniczym(chyba)
podczas jazdy moim pugiem wystepują dziwne objawy,tzn.gdy jedzie sie prosto i chce sie delikatnie skorygowac tor jazdy bywa ze cos stawia opor przy skrecaniu ktory po chwili mija ale np pojawia sie przy skrecie w druga strone. Ogolnie chodzi o to ze wystepuja dziwne opory przy skrecaniu ale nie zawsze i nie w kazdej sytuacji, dodam ze opony nie byly zmieniane i przez zime caly czas na tych samych jezdze(michelin zimowe) jutro zmienie na letnie i jezeli sie cos zmieni to dam znac. Cisnienie w kolach tez napewno ok.
JEZELI KTOS MIAL JUZ PODOBNY PROBLEM W SWOIM PUGU PROSZE O PODPOWIEDZ CO TO I JAK USUNĄC USTERKE.
pozdrawiam
JEZELI KTOS MIAL JUZ PODOBNY PROBLEM W SWOIM PUGU PROSZE O PODPOWIEDZ CO TO I JAK USUNĄC USTERKE.
pozdrawiam
maJkeL - ja miałem takie same problemy... po jakimś czasie stwirdziłem nawet, że jest to zależne od tego ile czasu jade. (tzn. nie występowały na chłodnym silniku ... dopiero po kilku Km). U mnie okazało sie, że był t jednak krzyżak ! Po prostu zapiekł się a im mu było cieplej tym gorzej pracował układ. Naprawa w moto-partnerze kosztowała razem z robocizną cos koło 90 zł jesli dobrze pamietam.
Moim skromnym zdaniem jest to przekładnia kierownicza (maglownica). Ona nie może mieć "sucho". Po zamontowaniu jej (nowej) trzeba sprawdzić, czy ma smar, jeśli nie to koniecznie trzeba go nanieść. Jeśli jeździmy bez smaru to ją "zapieczemy" i będzie już po zawodach.
Panowie! Nie można jeździć autem non-stop, do upadłego bez jakiegokolwiek zainteresowania elementami mechanicznymi, itp., i dopiero jak coś się dzieje, to szukamy przyczyny. A przyczyna jest przeważnie jedna - niedbalstwo, tak, tak, niedbalstwo, i to jasno trzeba powiedzieć/napisać.
Czytałem już parę razy na forum, że ktoś wcale nie sprawdza stanu oleju oraz innych płynów, nie wie na jakim oleju jeździ, itp. A potem słychać jęki. Paranoja.
Te samochody mają już przecież ładnych parę lat, a nawet kilkanaście (jest także na forum kilka osób z dwudziestolatkami), tak więc należy im okazać więcej zainteresowania, niż nowiutkiemu autku z salonu.
W zależności od przejeżdżanych kilometrów trzeba pamiętać o zaglądaniu pod maskę, trzeba wziąć w rękę bagnet i "zobaczyć olej", sprawdzić ilość płynu hamulcowego, zobaczyć czy gdzieć coś nie cieknie, czy paski nie są za luźne. Trzeba też sprawdzić stan układu kierowniczego - końcówki, wspomniana już "maglownica", stan opon i czy zbieżność jest prawidłowa. Jeśli tak naprawdę kochacie swe autka, jak piszecie to zafundujcie mu wjazd na kanał i okresowe oględziny od spodu, czy nie ma luzów na swożniach zwrotnic, czy gumy na przegubach półosi są całe, nie przetarte. I w razie potrzeby, gdy tylko zauważymy jakąś nieprawidłowość wymienić gumową osłonę przegubu, a nie lamentować potem, że szukamy tanich półosi, bo przegób "wali".
Panowie! Nie można jeździć autem non-stop, do upadłego bez jakiegokolwiek zainteresowania elementami mechanicznymi, itp., i dopiero jak coś się dzieje, to szukamy przyczyny. A przyczyna jest przeważnie jedna - niedbalstwo, tak, tak, niedbalstwo, i to jasno trzeba powiedzieć/napisać.
Czytałem już parę razy na forum, że ktoś wcale nie sprawdza stanu oleju oraz innych płynów, nie wie na jakim oleju jeździ, itp. A potem słychać jęki. Paranoja.
Te samochody mają już przecież ładnych parę lat, a nawet kilkanaście (jest także na forum kilka osób z dwudziestolatkami), tak więc należy im okazać więcej zainteresowania, niż nowiutkiemu autku z salonu.
W zależności od przejeżdżanych kilometrów trzeba pamiętać o zaglądaniu pod maskę, trzeba wziąć w rękę bagnet i "zobaczyć olej", sprawdzić ilość płynu hamulcowego, zobaczyć czy gdzieć coś nie cieknie, czy paski nie są za luźne. Trzeba też sprawdzić stan układu kierowniczego - końcówki, wspomniana już "maglownica", stan opon i czy zbieżność jest prawidłowa. Jeśli tak naprawdę kochacie swe autka, jak piszecie to zafundujcie mu wjazd na kanał i okresowe oględziny od spodu, czy nie ma luzów na swożniach zwrotnic, czy gumy na przegubach półosi są całe, nie przetarte. I w razie potrzeby, gdy tylko zauważymy jakąś nieprawidłowość wymienić gumową osłonę przegubu, a nie lamentować potem, że szukamy tanich półosi, bo przegób "wali".