Z wulgarnym wstępem za któr przepraszam ale straciłem już cierpliwość do mojego puga.
Historia ta zaczyna sie 2,5 tysiąca kilometrów temu...
Zaczęło huczeć łżysko lewego przodu, więc postanowiłem zmienić oba. Przy okazji zostały też wymienione klocki hamulcowe. Poniewż opony były ku ukończeniu zakupiłem nowe i pojechałem ustawiać zbieżność. Tutaj pan wykrył luzy na sworzniu prawym i odmówił ustawienia. Więc nabyłem 2 wachacze ( Valeo bodajże ) i od tego momentu zaczęło coś napierdzielać przy hamowaniu ( czasem przy jeździe również ) z prawego koło ( zaraz opisze to dokładniej ). Padła opinia że to pewnie pół osie - wymieniłem obie. Potem że to pewnie gumy na stabilizatoach - zmienione, następnie że to tarcze - zmienione ( choć stare były proste ). Dalej bez zmian. Na badaniu technicznym pan wykrył luz na stablizaotrach. Okazało się że wózek jest już wygnity trochę. Wczoraj więc zamontowany został nowy.
Reasumując:
Nowe/wymienione:
klocki,tarcze,łożyska, półosie, wachacze,stabilizatory,wózek, gumki
i dalej napier......
Hałaso-zgrzyt zależny ewidentnie od prędkości/obrotó kół. Przy lekkim naciśnięciu hamulca i b.małej prędkości słychać go najlepiej. Podczas hamowania z 70-60km/h ujawnia się jako drgania na kierownicy ( nie ściąga na żadną ze stron ) przy 90-100km/h ujawnia się jako mocne drganie ( bez hamowania ).
Na piastach jest jeszcze przerwa w obejmie więc tam trzyma się wachacz mocno - mimo to podejżewam go. Skoro nowy zamiennik kosztował mnie 70PLN, a regeneracja oryginału kosztuje 60 to coś jest nie tak.
Mimo wszystko rozkłądam ręce. Stacje diagnostyczne też. Wymienilem już chyba wszystko a dalej napier... Czy ktoś coś doradzi ?
Dziś kupiłem nowe felgi, dam je jutro do wyważenia i przerzucę koła może to od tego .
1.8D, 88r
Pozdrawiam
Maciej
Napier.......tralalala :-(
- waldemarek_b
- Junior
- Posty: 179
- Rejestracja: 06 lip wt, 2004 11:29 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Fabianów