Strona 1 z 1
"Słabego dnia" ciąg dalszy.
: 29 cze wt, 2004 7:47 pm
autor: grzanos
Pisałem w poprzednim mym wątku,ze pug raz przy próbie odpalenia "nie pragnął" użyć akumulatora.Po przeczyszczeniu klem odpalil.Problem niestety powrócił.
Wsiadam do niego w piękny dzień,przekręcam kluczyk i znowu NIC.Zero reakcji,jakby rozladowany akumulator.Grzebalem pod maska z 20 minut nie wiedzac co czynic.Głównie ruszalem różnymi przewodzikami kolo akumulatora i odpinalem akumulator.O dziwo przynioslo to skutek,bo za któryms razem akumulator zadział i bez problemu zakrecil rozrusznik i pug odpalil.
Ale dzis znów wsiadam,przekręcam kluczyk raz,lampki sie palą,ale przy próbie odpalenie zero reakcji.Dałem sobie spokój i z powodu braku czasu pojechałem z kolegą.Mój wniosek,gdzieś zawodzi jakis kabelek,lecz kurna który??!!??Jakieś pomysły?
: 29 cze wt, 2004 9:00 pm
autor: Kaktus
Kabelek na rozruszniku - jest na "wtyk" i tak sie czasem dzieje ze jak jest luzny, to rozrusznik nie pokreci...
: 29 cze wt, 2004 10:27 pm
autor: rotel1
Dokładnie tak ! Powinieneś dobrze posprawdzać wszystkie złącza, a jeśli są skorodowane, zaśniedziałe, to najlepiej wymienić je na nowe. Może warto też pomyśleć o przewodach.
: 30 cze śr, 2004 12:16 am
autor: ZoNNk
mozesz miec tez wybite tulejki w rozruzniku i wałek staje przekosem i nie da razy sie obrocic
: 30 cze śr, 2004 6:34 pm
autor: robakkk
Zacznij od przewodu,o ktorym pisze Kaktus- podaje sygnal ze stacyjki na rozrusznik...to ten cienki ze wsowka,ktory wchodzi w elektromegnes
: 30 cze śr, 2004 7:33 pm
autor: Kaktus
Moze sie tez okazac ze stacyjka zaczyna dawac dupy.... wtedy pozostaje wymiana stacyjki - droga opcja, lub zrobienia auta palonego na guzik - tania opcja.
Moj rekord to 5 wyciagniec rozrusznika w ciagu 3 dni....
: 02 lip pt, 2004 8:43 pm
autor: grzanos
No wiec sprawy mają sie tak.Dzis rano wykrylismy z kolega urwany jakis kabelek.Za cholere nie wiem do czego on jest.Jakoś nad skrzynia biegów do jakiejs śruby przymocowane byly ze 3 kabelki i byl to jeden z nich.Po prowizorycznej naprawie(nieprowizoryczna nastapi chyba jutro) z poczatku nieśmialo,ale odpalił.
To plus.Minus jest taki,że nie mam zielonego pojęcia(i nie tylko ja) gdzie u mnie umiejscowiony jest rozrusznik.(1.1wtrysk,93').Z tego tez powodu kabelków na nim(chyba) nie sprawdziłem(bo moze sprawdzilem,a nawet o tym nie wiem.Wiem,że to może idiotycznie brzmi,ale poważnie gapie sie i gapie,lecz nie umiem palcem rozrusznika wkazać.Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy poranek,bo moze to przypadek,ze dzis odpalil.
Pozdrawiam
: 03 lip sob, 2004 10:50 am
autor: robakkk
Rozrusznik najprosciej zlokalizowac po filtrze powietrza,bo znajduje sie dokladnie pod,a ze wielki nie jest...mniej wiecej,jak w maluchu,to i znalezc ciezko
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Mozesz tez g odszukac idac po przewodzie "+" z akumulatora,bo on idzie prosto do rozrusznika. Sam rozrusznik trzyma sie na trzech srubach 8mm na klucz 13mm,ale bez wyjecia filtra z obudowa raczej nie pogrzebiesz.
Powodzenia
![Smile :)](./images/smilies/smile1.gif)
: 03 lip sob, 2004 2:35 pm
autor: grzanos
Poranek przyniósł bezproblemowe palenie.Więc może trafilem w dobry kabelek.Choć na kabelek powiązany z rozrusznikiem wyglądał ciut za chudo.
Pomerdam jeszcze przewodzikami na rozruszniku,który mam nadzieje po tym info znależć.
Dzięki.
: 10 sie wt, 2004 10:25 am
autor: grzanos
Gdzieś prąd jednak umyka.
Auto postoi z dzień niejeżdżone to po przekręcniu kluczyka nie dzieje się nic i dopiero po powtórce prąd sie pojawia i rozrusznik kręci.Albo słabo i się "rozkręca",albo od razu normalnie.Raz było konieczne pomerdanie kabelkami by prąd powrócił.
Dziwne to i denerwujące.
Spróbuje to jakimś elektrokontaktem porządnie potraktować.