Strona 1 z 1

Nie kręci rozrusznikiem...

: 08 mar wt, 2005 6:03 pm
autor: mi
Mam pewien problem z rozrusznikiem - zazwyczaj kręci bardzo wolno, czasem wcale :shock: Miałem nadzieję, że to akumulator - naładowałem dziada i nic - dalej ledwie rusza silnikiem. Czasem jest jeszcze gorzej - przekręcam kluczyk coby sobie pośmigać gitem, a na budziku tylko lampki gasną (zegarek i lampka oświetlenia wnętrza świecą jakby nigdy nic), rozrusznik nawet nie próbuje... Czasem pomaga walnięcie go czymś metalowym, ale nawet to nie zawsze. Czy to wina rozrusznika czy stacyjki? Kupować używkę rozrusznik (jeśli to on jest sprawcą) czy z tym walczyć (moimi dwiema lewymi rękami :D :oops: )?

: 08 mar wt, 2005 6:51 pm
autor: JoT_JoT
Raczej wina rozrusznika można kupić używke od 50-150zł albo próbować go naprawiąc to zależy co mu jest wymiana szczotej i takiego plastiku w którym są to około 50zł

: 08 mar wt, 2005 11:20 pm
autor: Paweel
jot_jot pisze:Raczej wina rozrusznika można kupić używke od 50-150zł albo próbować go naprawiąc to zależy co mu jest wymiana szczotej i takiego plastiku w którym są to około 50zł

takiego zamęczonego nawet nie próbowałbym naprawiać ;)
i zapewniam że nie kieruje sie tym że chce Ci rozruch sprzedać ...
po prostu to nie ma najmniejszego sensu ... za 2..3 miechy znowu Ci sie posypie ,.... jak go skatowałeś dodatkowo (nie pracuje ponieważ prawdopodobnie ma wybite tulejcki i zużyte szczotki i ma super opór ) a próbując odpalać fure podawałeś mu prąd na uzwojenia które sie ostro grzały ...

nie baw sie w reanimacje

: 08 mar wt, 2005 11:24 pm
autor: JoT_JoT
To jest racja jak go skatowałeś już dość mocno gdy nie dawał rady to najlepiej jest już wymienić rozruch bo jak jest wybity na tulejkach to jest już mało użyteczny i jego naprawa to kiepska sprawa :D Oczywiście sprawny rozrusznik w dobrej cenie to zawsze lepsze rozwiązanie ze względu na to że co oryginalne to oryginalne i jest kilka razy lepsze od wszelkich podrób

: 10 mar czw, 2005 7:51 pm
autor: mi
No to szelki będą musiały poczekać jeszcze troszkę :D
Przynajmniej się Paweel paru gratów pozbędzie :wink:
Zatem kolejne głupie pytanie: jak tą cholerę zmienić - dodam, że mam chłodnicę z diesla (dużo głębszą) czyli dostęp albo od przodu - po zdjęciu pasa i innych takich - albo od góry - po eksmisji kolektora dolotowego, dobrze myślę? Jak zdjąć kolektor i czy trzeba pod nim będzie zmienić uszczelkę (jeśli jakaś jest) przed ponownym założeniem?

: 10 mar czw, 2005 7:53 pm
autor: Ramzes
ja miałem taki problem w fieście, że po przekreceniu było echo. Ale okazało się, że kabel do rozrusznika był poluzowany i raz łapał raz nie ;-)

: 10 mar czw, 2005 8:08 pm
autor: mi
kurde, byłoby fajnie, ale mi kontrolki gasną...

: 10 mar czw, 2005 8:45 pm
autor: camel
sprawdz te kable ja tak mialem w fordzie, jeden kabel byl zasniedzialy a drugi prawie urwany i tez kontrolki gasly. Sprawdz cala elektryke od klem poczawszy, zobacz czy masz dobra mase na silnik, polaczenia z rozrusznikiem, jak tu jest ok, to dopiero bierz sie za sprawdzanie rozrusznika. Jak go wykrecisz to zobacz czy jest wylatany na lozyskach, te luzy wyczujesz reka, podepnij go do aku zobacz czy automat (elektromagnes)dziala, jak jest ok mozna go jeszcze sprobowac wyczyscic w srodku, zobacz jaki stan szczotek ew, wymien i dopiero jak to nie pomoze rozejrzyj sie za innym. 90 % rozrusznikow trafia na zlom tylko dlatego, ze nikomu niechcialo sie w nich grzebac.

: 10 mar czw, 2005 10:03 pm
autor: Piweł
...

: 10 mar czw, 2005 10:35 pm
autor: waldemarek_b
ma może akumulator jest do bani - siadła jedna cela i zamias 14V jest ledwo 11V nie wspominając o tym że mogą siąść i dwie cele

: 11 mar pt, 2005 4:47 pm
autor: misiek22
Piweł to co piszesz o demontażu rozrusznika to mnie bardzo zadziwia :shock: demontowany miałem rozrusznik dwa razy...i jedyne co trzeba było rozłączyć to przewody do chłodnicy i zlać z niej płyn przed rozłączeniem w/w przewodów, nic więcej nie trzeba było demontować :)
pozdro,
Michał

: 12 mar sob, 2005 12:42 pm
autor: Piweł
...

: 12 mar sob, 2005 1:49 pm
autor: misiek22
no dokładnie Piweł chłodnica została nawet nie ruszona odpięli tylko przewody z chłodnicy i w tym pierwszym przypadku mechanik chyba rzeczywiście miał ręce dziecka :) natomiast za drugim razem (inny mechanik) na klnął się przy demontażu i założeniu nowego :lol: ale jakoś sobie poradził, co mechanik to inny patent :wink:
ps. po tych wszystkich zabiegach u drugiego mechanika okazało się że rozrusznik poprzedni był w porządku :oops: ...tylko brakowało masy na silniku i z tego powodu bardzo często się zawieszał :?
pozdro,
Michał

: 12 mar sob, 2005 4:19 pm
autor: Michal gti
U mnie też, jeden mechanik kiedyś ściągał chłodnice, a ostatnio inni magicy :wink: ściągnęli kolektor dolotowy.

: 12 mar sob, 2005 4:58 pm
autor: mi
No dobra, chyba mięknę - trza się będzie do mechanika zaholować (sejem gieteika :D ) i jemu wymianę/naprawę zlecić, bo mnie to przerasta :oops: