Strona 1 z 1

Przednie zawieszenie (odgłosy ocierania) - co to może być?

: 23 kwie sob, 2005 11:54 pm
autor: 3.14-ter
Witam, świeżo po sporym remoncie pojawiły się nowe problemy, a właściwie jeden. Zmieniane były tarcze i klocki z przodu, wszystko obejrzane i mechanik stwierdził, że reszta kwalifikuje się do jazdy bez konieczności wymiany. Od czasu tej robótki pojawiły sie jednak niepokojące i denerwujące odgłosy z przodu pojazdu, mogę je porównać do ocierania czegoś gumowego, ewentualnie plastikowego i uporczywe trzeszczenie. Uwidacznia się to zwłaszcza podczas manewrów przy znikomej prędkości, głównie przy kręceniu kierownicą do oporu i odbijaniu, po wyprostowaniu kół jest spokój oraz podczas przejeżdżania przez tzw. ograniczniki prędkości na osiedlach. Innych objawów nie zauważyłem (ani luzów ani zbaczania z kursu, nie licząc lekkiego ściągania na lewą stronę podczas gwałtownego hamowania, ale kierownica nie bije, natomiast mechanik powiedział, że tak może być aż do momentu spasowania się tarcz hamulcowych). Sprawdzałem na tyle ile mogłem, ale nie stwierdziłem ocierania niczego o cokolwiek. Czy możecie mi pomóc w zdiagnozowaniu tych odgłosów? Dodam, że 7 miesięcy temy były wymieniane końcówki drążków i osłony przegubów, a tak jak wcześniej napisałem obaj mechanicy (a dokładnie 3 różnych) nie stwierdziło konieczności wymiany pozostałych podzespołów.
Dzięki za pomoc :D

: 23 kwie sob, 2005 11:57 pm
autor: 3.14-ter
dodam tylko, bo zapomniałem, że miesiąc temu zaliczyłem stłuczkę (ale siła uderzenia była tak niewielka, że skończyło się na pękniętym zderzaku na odcinku jakiś 8 cm pod przednim reflektorem oraz pekniętym kloszu kierunkowskazu, więc chyba nie należy na karb tego zdarzenia zwalać tego trzeszczenia?

Re: Przednie zawieszenie (odgłosy ocierania) - co to może by

: 24 kwie ndz, 2005 12:06 am
autor: Rychu
Jak masz nowe tarcze i klocki to bardzo mozliwe że właśnie one ocieraja o siebie!
Uspokoi sie to po jakich 100km, a po 400 będzie już całkiem spoko, jak tylko się dotrą!
3.14-ter pisze:nie licząc lekkiego ściągania na lewą stronę podczas gwałtownego hamowania,
Lepiej żeby to gwałtowne hamowanie było już po dotarciu bo inaczej łatwo coś spieprzyć!
Ale mam nadzieję że nic się nie stało :wink:

: 24 kwie ndz, 2005 12:09 am
autor: JoT_JoT
Po zakupie zmianie samych kloców zaleca się przejechanie około 300km bez częstego gwałtownego hamowania na dotarcie klocków. Jak zmieniałeś jeszcze tarcze to pewnie moze się to troszke dłużej docierać ale w granicach 500 km już powinno być ok jeżeli to tylko to :mrgreen:

: 24 kwie ndz, 2005 12:09 am
autor: 3.14-ter
ale po tej wymianie przjechałem już ok 600 km, i odgłosy ocierania sa obecne jak już pisałem głównie podczas skręcania i ugięcia resorów przy przejeżdżaniu nierówności, a nie podczas hamowania

: 24 kwie ndz, 2005 12:21 am
autor: Rychu
No klocki mogą ocierać nawet bez hamowania, tylko że na pewno nie po 600km, więc to na pewno nie to!
Tylko że nie wiem co to może być :mrgreen:

: 25 kwie pn, 2005 2:32 pm
autor: fly2b3
myślę że kolega ma proble leżący nie w klockach czy tarczach a ogólnie mówiąc w "gumach" tzn. wszelkiego rodzaju osłony czy przeguby gumowe zastosowane w przednim zawieszeniu takie jak: osłony przegubów czy wkładów "Mc Person'a" 8)

ja tak miałem jak podniosłem całe autko w górę a potem postawiłem na łapki - ale po kilkudziesięciu km się wszystko ułożyło :) - glaczego Tobie nie to nie wiem :roll:

: 25 kwie pn, 2005 2:32 pm
autor: fly2b3
myślę że kolega ma proble leżący nie w klockach czy tarczach a ogólnie mówiąc w "gumach" tzn. wszelkiego rodzaju osłony czy przeguby gumowe zastosowane w przednim zawieszeniu takie jak: osłony przegubów czy wkładów "Mc Person'a" 8)

ja tak miałem jak podniosłem całe autko w górę a potem postawiłem na łapki - ale po kilkudziesięciu km się wszystko ułożyło :) - glaczego Tobie nie to nie wiem :roll:

: 25 kwie pn, 2005 3:01 pm
autor: lamany
Zdaje się, że mam coś podobnego - ale też nie wiem co to dokładnie ociera, ani co z tym zrobić :?
Posadź kogoś za kierownicą i niech kręci od max lewo do max prawo - a ty chódź do okoła i słuchaj - u mnie trzeszczy "łączenie" amortyzatora/sprężyny z nadkolem (nie wiem jak to się fachowo nazywa).
Jeżeli u Ciebie jest to samo i jeśli coś Ci się uda z tym zrobić - to pisz, ja też skorzystam :)

: 25 kwie pn, 2005 3:42 pm
autor: fly2b3
złap pod błotnikiem oburącz sprężyne na ostatnim zwoju (górnym) i zacznij ją przekręcać w osi kolumny/armotyzatora (tam jest łożysko i powinno się bez problemu obracać) jak się kręci cichutko to jest oki a jeżeli nie albo coś skrzeczu to znaczy że masz właśnie to łożysko "wyruchane" i jest do wymiany :(