Koniec jeżdżenia
: 30 paź czw, 2003 12:22 am
Niestety koniec jazdy peugeocikiem (przynajmniej na jakiś czas)
Poszły półośki (chyba bo tak dobrze sie na tym nie znam)
zaczęło sie od szarpania kierownicą naprawde ostro ją wyrywało
raczej głupio zrobiłem że jechałem dalej ale długo to nie trwało
potem nagle gruchnięcie i samochód nie ma napędu. Dobrze że samochodzik jest lekki musiałem pchać i to jeszcze pod małą górke
Jeszcze raz dzięki dla Piaska który akurat tamtędy przejeżdżał i troszkę pomógł. Potem ojciec mnie scholował do domu i koniec opowiastki
Potrzebuje teraz półosie
Wie ktoś może ile kosztują?
Poszły półośki (chyba bo tak dobrze sie na tym nie znam)
zaczęło sie od szarpania kierownicą naprawde ostro ją wyrywało
raczej głupio zrobiłem że jechałem dalej ale długo to nie trwało
potem nagle gruchnięcie i samochód nie ma napędu. Dobrze że samochodzik jest lekki musiałem pchać i to jeszcze pod małą górke
Jeszcze raz dzięki dla Piaska który akurat tamtędy przejeżdżał i troszkę pomógł. Potem ojciec mnie scholował do domu i koniec opowiastki
Potrzebuje teraz półosie
Wie ktoś może ile kosztują?