Strona 1 z 2
Zanikający klakson
: 23 cze czw, 2005 7:13 pm
autor: Pagi
Czesc,
Mam taki problem, klakson raz dziala raz nie... juz doszedlem do tego ze cos nie laczy w pulce na bezpieczniki lub w jej okolicy.
Stad moje pytanie takie, czy ktos moze mi wskazac przyjanmniej w ktorej kostce jest kabelek idacy do przycisku w dzwigni swiatel.
Pozdrawiam!
: 23 cze czw, 2005 7:19 pm
autor: Pieraś
no a to nie jest tak ze to wlacznik w tej galce jest walniety ? po co do bezp. sie pchac
: 23 cze czw, 2005 7:40 pm
autor: Pagi
na 100% przycisk jest dobry, do niego nie dociera napiecie, tylko wlasnie nie chce mi sie tam zabardzo grzebac. Poczekam moze ktos mi napisze gdzie tego szukac zebym nie rozbebeszym pol samochodu...
: 23 cze czw, 2005 8:04 pm
autor: Pieraś
a na forum nie ma gdzies schematu instalacji ?? moze tam by byl zazn. ktory bezp. czy kostka
: 23 cze czw, 2005 8:59 pm
autor: Pagi
Eee ja nic na tych schematach nie widze...
: 23 cze czw, 2005 9:11 pm
autor: Pieraś
a masz jakiegos linka do tego schematu? - zakladajac ze jest gdzies w jakims temacie
: 23 cze czw, 2005 9:31 pm
autor: Pagi
Ogladam wlasnie schemat z ksiazki Haynes'a, mozna ja sciagnac tutaj w PDFie:
http://forum.peugeot205.pl/viewtopic.php?t=1885
I tak, cos widze... ze np kabelek od klaksonu idzie se do panelu z bezpiecznikami do zlacza F i wylazi M idzie na przelacznik i wraca na M i na bezpiecznik nr 8 i do plusa...
I wszystko bylo by jasne gdybym wiedzial jak w samochodzie znalesc to zlacze F i M ?
: 23 cze czw, 2005 10:15 pm
autor: Pieraś
faktycznie schemat zakrecony.... trza by chyba druknac i przy aucie kukac.
1 ze sposobow jest na chybil trafil i sprawdzac poprzez kolejne wyjmowanie kostek ktore sluzy od tego. ale podejrzewam ze to i tak nic nie da. trza by bylo tak naprawde miernikiem chyba przejscia sprawdzic bo moze gdzie kabel poprostu tylko niestyka
: 23 cze czw, 2005 10:21 pm
autor: Pagi
No wlasnie chce zrobic to miernikiem, ale chcialem najpier wiedziec ktory to kabelek, bo jak podejde z miernikiem akurat wtedy jak nie styka to i tak go nie znajde...
: 25 cze sob, 2005 10:54 pm
autor: Kubski
Hej!
Miałem dokładnie to samo -okazało się, że styki na łączeniach przewodów przy klaksonie (pod zdrzakiem) i kawałek dalej drugie łącznie były zaśniedziałe -wystarczyło powymieniać łączniki, niektóre tylko wyczyściłem i jest git. Wjedź do kogoś na kanał i pogrzeb przy tych kabelkach (jest trochę gimnastyki, zwłaszcza, że klaksonu pewnie nie uda się odkręcić jak u mnie). Jak sobie wyobrazisz jakie warunki tam panują np. zimą, to zrozumiesz, że po kilkunastu latach może się zacząć pier..lić. Myslę, że nie ma co szukać w bezpiecznikach.
Powodzenia!
: 25 cze sob, 2005 10:57 pm
autor: Yahoo
Nie trzeba na kanał, wystarczy lewy reflektor wyjąć
: 25 cze sob, 2005 11:25 pm
autor: Pagi
Na 100% w bezpiecznikach, to juz udalo mi sie zlokalizowac. Polaczenie miedzy przelacznikiem przy kierownicy a klaksonem jest ok, natomiac wczesniej cos nie laczy.
: 27 wrz śr, 2006 10:15 am
autor: domel
Kurcze czy ktoś wreszcie posiada konkretny schemat elektyczny do klaksonu, jakie kable gdzie idą bo w tej plątaninie kabli g... można znaleźć.
Mój klakson robi delikatne pik zamiast wyć.
Sprawdzałem ameromierzem w miejsce bezpiecznika i płynie prąd ok 9A (chyba nie za mało), więc nikt niech nie mówi, że coś ze stykami. Na wszelki wypadek czyściłem przy kierownicy styki, przy klaksonie. Do tego sprawdzany sam włącznik przy kierownicy - OK, oraz klakson bezpośrednio wpięty w akku - tez wyje OK.
Nie wiem o co już chodzi
: 27 wrz śr, 2006 11:04 am
autor: Pieraś
a nie zalales go przejezdzajac duza kaluze ??? ja tak mialem z syrena od alarmu
: 27 wrz śr, 2006 11:17 am
autor: domel
Pieraś pisze:a nie zalales go przejezdzajac duza kaluze ??? ja tak mialem z syrena od alarmu
kto to wie, sypał się od dawna, ale nie zauważyłem aby to sie stało tak nagle po kałuży. pozatym jest jak mówiłem: jak wyciągne klakson i podpinam innymi przewodami wprost pod akumulator to wyje
Ps. U was też klakson jest tak podłączony że wychodzą dwa przewody z klaksonu tzn z zacisków. Jeden idzie w głąb komory silnika a drugi najpierw na obudowe klaksonu i jednocześnie masę auta (bo klakson przykręcony do jakiegos płaskownika) a potem dopiero gdzieś w głąb komory