Remont silnika 1.9 GTI Koszty
: 31 sie śr, 2005 4:20 pm
Już dłuższy czas zabieram się za napisanie tego posta, ale w końcu mam chwilę czasu...
Robiłem w lipcu remont silnika i jestem bogatszy w informacje a uboższy w kase.
Problem remontu silnika w naszych autkach nie jest sprawą jednostkową.
Spowodowane jest to dużymi przebiegami Peugocików, bo w kwestii trwałości nie można im nic zarzucić.
Dla ścisłości zaznaczę, że w tym poscie spuszczać się będziemy tylko nad silnikami XU.
Pytanie zasadnicze: robić remont czy kupić inny używany.
Wypróbowałem oba sposoby i z całą pewnością jestem za remontem o ile tylko sytuacja finansowa na to pozwala.
Moje zdanie na ten temat zaczęło kształtować się jakiś rok temu, kiedy to przy przebiegu 330tyś mój XU5 (P405)
potrzebował już ok. 2l oleju 20w50( taki żel do żuka) na tysiąc km.
Wtedy pomyślałem: "jak będę naprawiał to już nie będzie to, bo grzebane. Używke kupię dużo taniej niż wyniesie remont,
a jakiś paprok złoży to do kupy i będzie git!"
Silnik znalazłem w pewnej firmie, której nazwy jeszcze nie muszę publicznie wymieniać i oni też go wsadzili.
Miał mieć 120 tyś itd. Okazało się, że jest w gorszym stanie niż mój!!!
Trzy miesiące walczyłem z gościem w końcu skończyło się na remoncie u nich.
Zapewne zrobili tylko głowicę ale prawie przestał brać olej.
Dlatego teraz bez wachania zdecydowałem się na remont. Wiem co mam, a wszystkiemu sam się przyglądałem.
Za robocizne zapłaciłem 700 pln.
A tyle zapłaciłem za części:
kpl. Uszczelek 320
tuleje 356
panewki2 180
panewki1 108
szlif wału 200
pierścienie 260
Przejechałem ok. 2000km silnik chodzi równiutko, ciśnienie oleju jest książkowe i już go nie ubywa(mobil 5W50)
Dlatego jestem za remontem!
Robiłem w lipcu remont silnika i jestem bogatszy w informacje a uboższy w kase.
Problem remontu silnika w naszych autkach nie jest sprawą jednostkową.
Spowodowane jest to dużymi przebiegami Peugocików, bo w kwestii trwałości nie można im nic zarzucić.
Dla ścisłości zaznaczę, że w tym poscie spuszczać się będziemy tylko nad silnikami XU.
Pytanie zasadnicze: robić remont czy kupić inny używany.
Wypróbowałem oba sposoby i z całą pewnością jestem za remontem o ile tylko sytuacja finansowa na to pozwala.
Moje zdanie na ten temat zaczęło kształtować się jakiś rok temu, kiedy to przy przebiegu 330tyś mój XU5 (P405)
potrzebował już ok. 2l oleju 20w50( taki żel do żuka) na tysiąc km.
Wtedy pomyślałem: "jak będę naprawiał to już nie będzie to, bo grzebane. Używke kupię dużo taniej niż wyniesie remont,
a jakiś paprok złoży to do kupy i będzie git!"
Silnik znalazłem w pewnej firmie, której nazwy jeszcze nie muszę publicznie wymieniać i oni też go wsadzili.
Miał mieć 120 tyś itd. Okazało się, że jest w gorszym stanie niż mój!!!
Trzy miesiące walczyłem z gościem w końcu skończyło się na remoncie u nich.
Zapewne zrobili tylko głowicę ale prawie przestał brać olej.
Dlatego teraz bez wachania zdecydowałem się na remont. Wiem co mam, a wszystkiemu sam się przyglądałem.
Za robocizne zapłaciłem 700 pln.
A tyle zapłaciłem za części:
kpl. Uszczelek 320
tuleje 356
panewki2 180
panewki1 108
szlif wału 200
pierścienie 260
Przejechałem ok. 2000km silnik chodzi równiutko, ciśnienie oleju jest książkowe i już go nie ubywa(mobil 5W50)
Dlatego jestem za remontem!