Strona 1 z 1
Pytanie do kogoś, kto zna instalacje el. w pugu
: 24 wrz sob, 2005 12:32 am
autor: szmergiel
Wczoraj padła mi wycieraczka z tyłu razem ze spryskiwaczem. bespeiczniki są ok. czy jest ona uruchamiana przez przekaznik i w którym miejscu z tyłu szkać jakiegoś miejsca gdzie mogło sie coś rozłączyć. jak by strzeliło przy silniku to pewnie by chociaz spryskiwacz działał. a drugie pytanie do jakiegoś wymiatacza <już raz poruszone>: co jest, napięcie ład. na akumulatorze jest w normie a lampka ład. sie zarzy?? szczotki i reg. nowe. POZDRO!!
: 24 wrz sob, 2005 12:44 am
autor: hal205
na pytanie 1 odkrecasz ten caly plastik od srodka co masz na klapie i juz masz dosjscie do calego silniczka wycieraczki znajduje sie tam taka dosc spora kostka mozesz sprawdzic czy masz na niej napiecie byc moze sie rozczepilo albo cos w tym stylu na upartego mozna podlaczyc silnik na krotko i tez zobaczyc cze reaguje... innym problemem moze byc zjeb... przelacznik co czesto sie dzieje.
na pytanie 2 ja tak mialem jak mi alternator padl . moze to byc rowniez przyczyna juz samej lampki bo tam moglo sie cos powalic.
: 25 wrz ndz, 2005 12:37 am
autor: szmergiel
dzis zajrzałem tam z tyłu, jest ta kostka. na 2 zaciskach ma cały czas napięcie nie zależnie czy włączone sa wycieraczki czy nie. wydaje mi sie że to przełącznik, bo dlaczego wysiadło tez spryskiwanie. pewnie jest równie trwały co długie światła. :{ nic, dzięki !!
: 25 wrz ndz, 2005 1:33 pm
autor: Pieraś
to moze trzeba byloby sie dobrac do obudowy kolumny kier. i zmierzyc czy po przekreceniu "galki" na odpow. przewodach pojawia sie napiecie - moze przelacznik w galce jest walniety
: 25 wrz ndz, 2005 3:03 pm
autor: hal205
heh jak mi sie przelacznik zjebal to wycieraczka jak zaczela sie poruszac tak nie chciala skonczyc! Te przelaczniki sa do dupy od swiatel dwa razy lutowalem az w koncu nowy kupilem to samo z wcyieraczkami spryskiwacze siadaja mi non stop ( tzn teraz juz nie )
: 25 wrz ndz, 2005 3:24 pm
autor: Pieraś
kolo mial tak w vw polo starym
![Very Happy :D](./images/smilies/grin.gif)
nie chciala sie wylaczyc
![Wariat 8)7](./images/smilies/icon_bonk.gif)
: 25 wrz ndz, 2005 10:56 pm
autor: szmergiel
dzięki za rade, faktycznie przyjrze sie przełącznikowi. Narazie delektuje sie jazda bez mokrych butów - uszczelniłem dopływ do nagrzewnicy :] martwi mnie jeszcze ta kontrolka ładowania żarząca sie. wynika to z 1,5 voltowej różnicy potencjału między kabelkiem kontrolki a dzyndzlem na alternatorze. ładowanie jest, ale dlaczego ta różnica?? powinno być to samo nap. ale nie jest. czy to poprostu "tak skalibrowany reg. kupiłem" czy ta małpa próbuje mi coś powiedzieć. z ksiażki od poldolota <ta Etzolda jest po chuju, wiedza o alternatorze to jak go wyjąć i założyć, jeszcze adres warsztatu powinien być :}> wiem ze może być coś z diodami pradu wzbudzania, ale co?? jak dioda walnie to powinno byc całkiem bez ładowania. dioda raczej nie "fiksuje". albo jest dobra albo zła. inne skojarzenie to możliwosć jakiegoś przebicia miedzy pierścieniemi na rotorze a masą. gdyby wójeK Etzold udzielił tyle info o parametrach alternatrora co twórcy oplutego poldka, to bym coś moze pomiarami wywnioskował. ale gdzie tam. POZDRO!!