Strona 1 z 1

Bierznikowanie opon???

: 18 paź wt, 2005 10:15 am
autor: pawlos23
Co sadzicie o oponkach bierznikowanych ?

Waszym zdaniem warto sobie "odświerzyć" oponki czy to raczej lipa i po pewnym czasie oponka sie rozwala?

Moze ktoś wie jaki to koszt od 1 szt?

: 18 paź wt, 2005 10:19 am
autor: Ferguss
Ja widziałem osobiście taki tuning opon, Ci którzy To robią sami by nie założyli takich opon do siebie.
Zresztą jeżeli chodzi o opny to nie ma co oszczędzać. Już miałem u siebie 2 przypadki dachowania przez peknięcie opony, bo kupowało się jakieś używki niewiadomego pochodzenia.
Moja rada: kup nowe - nie masz kasy? -już na raty sprzedają.

Ale mogę się mylić... :roll:

: 18 paź wt, 2005 11:10 am
autor: Pieraś
bieznikowanie opon ...... rownoznacznie mozesz sobie zalozyc petle na szyje stanac na krzeslo i ustawic zegarek ktory po jakims czasie uruchomi mechanizm wywalajacy krzeslo spod Twoich nog.

: 18 paź wt, 2005 11:18 am
autor: invictus
Jak jezdzisz tirem to ok 8)

Z tego co sie orientuje bieznikowanie w Polsce jest zabronione
Nalewki to inna bajka

: 18 paź wt, 2005 11:20 am
autor: cheatoss
ja mam bieznikowane zimowki na tylna os... a jako ze debica frigo sie sciera, w tym sezonie idzie na tyl, a bieznikowane na przod... zobaczymy czy przezyje...

jesli chodzi o lato... latem troche inaczej jezdze, troche bym sie bal =] wole kupic uzywki ale markowe i miec spokoj =]

: 22 paź sob, 2005 11:04 am
autor: szmergiel
dobra, to ja z takim pytaniem, niech mi ktoś wytłumaczy czym sie różni nadlewanie od bierznikowania bo chyba coś pomerdałem <lub nie> a w jakimś innym poscie dotyczacym nadlewek toczyłem ostry bój z panem invictusem bodajrze :)

: 22 paź sob, 2005 3:49 pm
autor: invictus
nadlewanie to swieza guma "nalewana" na stara a bieznikowanie to masz taki "goracacy noz" i poglebiasz bierznik :)

: 22 paź sob, 2005 4:00 pm
autor: szmergiel
acha to dla mnie bierznikowanie i nadlewanie kojarzyło sie z nadlewaniem :] POZDRO!!

: 28 paź pt, 2005 10:06 am
autor: Marin205
jedno i drugie to szmelc - chyba że jesteś emerytem i jeżdzisz 60 po mieście - to śmiało ryzykuj

: 30 paź ndz, 2005 6:33 pm
autor: szmergiel
kolego invictus, nadlewanie to to samo co bierznikowanie. polecam lekture jednego z ostatnich autoświatów. i generalnie takie opony to szmelc. przykład... : kupujesz 4 opony nadlane z takim samym bierznikiem, zaglądasz do srodka... a tam inny układ drutów, czyli 4 rózne opony od różnych producentów.a pogłębianie bierznika nożykiem....takie coś to chyba tylko na rajdach robią. sorki ale tak jest. POZDRO!!

: 30 paź ndz, 2005 6:39 pm
autor: invictus
szmergiel pisze:kolego invictus, nadlewanie to to samo co bierznikowanie. polecam lekture jednego z ostatnich autoświatów. i generalnie takie opony to szmelc. przykład... : kupujesz 4 opony nadlane z takim samym bierznikiem, zaglądasz do srodka... a tam inny układ drutów, czyli 4 rózne opony od różnych producentów.a pogłębianie bierznika nożykiem....takie coś to chyba tylko na rajdach robią. sorki ale tak jest. POZDRO!!
jezeli czerpiesz wiedze z auto swiata to spoko,
to nie jest to samo i jasne ze sa 4 uklady drutow, ale co to zmienia??

bieznikowanie nadal sie praktykuje -glownie w transporcie ciezarowym.

pozdrawiam;