Strona 1 z 1
Skok w dal..
: 24 paź pn, 2005 8:50 am
autor: cyborg
W nocy z piatku na sobote na skutek nadmiernej predkosci oraz glebokiego zmeczenia wykonalem moim XS-em skok w dal, tzn. na nieznanej trasie nie zauwazylem ostrego zakretu i majac do wyboru drzewo lub ostra skarpe wybralem to drugie..Pomijam fakt ze swiadomosc powagi sytuacji do teraz mnie trzesie (pewnie bym wiecej nie napisal gdyby drzewo bylo w innym miejscu...), ale chodzi mi o to, że kiedy moj pug spadl na kola to zatrzymal sie dodatkowo prawym kolem na kamieniu polmetrowej srednicy. Po zmianie kola (felga jest strasznie zdeformowana) okazalo sie ze da sie jechac, jednak aby jechac prosto musze skrecic lekko kierownica w lewo. Nastepnego dnia okazalo sie ze prawe kolo jest przesuniete w tyl o ok. 5 cm bardziej niz lewe.. Znajomy mechanik na szybko stwierdzil ze to na pewno wahacz sie skrzywil i zalecil mi kupic wahacz na szrocie co tez uczynilem tego samego dnia. Nie moglem tego wymienic w weekend wiec dopiero dzis po pracy zabiore sie za wahacz, lecz mam pytanie - czy mozliwe jest ze zgielo sie cos innego niz wahacz? Bo jest on jednak dosc solidny.. Moze podluznica lub cos takiego..? Ma ktos jakies doswiadczenia kolizyjne?
: 24 paź pn, 2005 9:18 am
autor: Pieraś
no coz .... mysle ze calkiem mozliwe ze cos wiecej jak wahacz ... zalezy jak grzmotles mocno.... ale i tak niezle ze wyleciales ze skarpy i tylko to sie stalo. jak dla mnie sprawdzilbym wszystko od spodu sam ... drazek ukl. kier. wahacz i mocowanie czy nic nie powyginalo sie. w przypadku tych wahaczy to one sa bardzo mocne wiec moze byc tak ze np. stanilizator sie uszkodzil lub wlasnie wygiely sie mocowania w ramie gdzie jest przykrecony
: 24 paź pn, 2005 10:10 am
autor: Ferguss
lol - cyborg z nad jeziorka wracałeś?
: 24 paź pn, 2005 10:15 am
autor: invictus
ja ci powiem ze albo wachac albo stabilizator albo sanki(srob nie licze).
jezeli masz wachacz trojkatny to stabilizator raczej odpada.
Wachacz wcale nie jest taki twardy
Okaze sie w praniu wszystko
: 24 paź pn, 2005 10:35 am
autor: cyborg
Wahacz mam zwykly, jednoramienny.. Masz racje invictus - okaze sie w praniu, ale wiesz-ja teraz siedze w pracy i wciaz mysle co moglo sie uszkodzic..
Aha, jeszcze poza tym lewy blotnik (po przeciwnej stronie tego nieszczesnego kola)jakims cudem wystaje centymetr powyzej maski.. tam tez cos sie zgielo.. Moze jak spadalem to zawieszenie dobilo i ten odbojnik tak dostal od wahacza ze az cos tam sie podnioslo..?
Ferguss- nie, nie znad jeziorka..
Znad jeziorka znam trase..
:):)
: 24 paź pn, 2005 11:01 am
autor: invictus
cyborg pisze: ale wiesz-ja teraz siedze w pracy i wciaz mysle co moglo sie uszkodzic..
Skad ja to znam
Z tym blotnikiem to nieladnie.. -obejrzyj kielich dokladnie -nie chce cie straszyc ale to zle wrozy...
: 24 paź pn, 2005 11:03 am
autor: PIT_R
Proponuje wykonac geometrie zawieszenia, bo kto wie czy czasem auta na rame nie trzeba bedzie wrzucic zeby ponadciagac podluznice o ile jest wygieta, zrob maly rekonesanas pod maska i sprawdz czy nie ma jakis deformacji na niej.
MOzna jeszcze tak na glupi rozum sprawdzic czy np. podluznica nie wygiela Ci sie na zew. lub wewnatrz, tzn odkrec ta blache laczaca pas przedni, miedzy reflektorami i zobacz jak ja odkrecisz z jednej strony czy sie otwory srob nie poprzesuwaly.
Mysle jednak, tak jak koledzy wyzej napisali, wachacz, stabilizator, ewentualnie drazek kierowniczy.
Musisz po prostu sprawdzic wszystko po kolei
: 24 paź pn, 2005 12:53 pm
autor: Pieraś
geometria kosztuje wiecej niz jego auto
: 24 paź pn, 2005 11:19 pm
autor: szmergiel
zanim kupisz cokolwiek to wjedz ja kanał i obejrzyj zawieche. wg mnie to najprawdopodobniej wahacz, stabilizator i moze drażek. co do sanek - tez możliwe. w najgorszym razie to i karoseria <podłużnice> ale to raczej mega pech. a moze ramka sie na śrubach przesuneła <no ale to nie dało by 5 cm>
: 25 paź wt, 2005 7:40 am
autor: cyborg
Witam, wczoraj wymienilem wahacz i kolo przesunelo sie w przod, jednak nie do tego miejsca gdzie bylo przed skokiem.. Tak o polowe sie poprawilo - widac tez podczas jazdy na wprost, bo po skoku musialem skrecic kierownica w lewo zeby jechac prosto, po zmianie wahacza juz tak troszeczke tylko ale jednak skrecam.. Znajomy mechanik stwierdzil ze musze go zostawic u niego na jeden dzien bo to chyba podluznica.. zostawiam auto w czwartek i wtedy napisze co bylo
: 25 paź wt, 2005 8:27 am
autor: zawodowiecleon81
Ja bym na sanki stawial. Podluznica moze ale ni koniecznie. Predzej sie sruby poskrecaly i powykrzywialy.
Pozdraiwm
: 25 paź wt, 2005 5:14 pm
autor: Yahoo
Pieraś pisze:geometria kosztuje wiecej niz jego auto
: 25 paź wt, 2005 6:16 pm
autor: invictus
no fakt to ciekawe bo to chyba koszt rzedu 200zl...
chyba ze chodzi o doprowadzenie geometrii do stanu fabrycznego
: 25 paź wt, 2005 9:16 pm
autor: bipi
ja walnalem w zeszlym roku w kraweznik z dosc duza predkoscia i mialem kolo ok. 2cm w tyl. wymienilem wahacz i ustawilem zbieznosc i wszystko gra.
: 26 paź śr, 2005 9:35 am
autor: Pieraś
no z tego co slyszalem to sprawdzic komp. geometrie auta to b.duzy koszt