PRZESZCZEP - ale jak?
: 05 lut ndz, 2006 3:52 am
Witam i przepraszam, że zaczynam nowy wątek, ale sprawa jest dla mnie na tyle poważna, że inaczej nic bym chyba nie zdziałał. Smutna rzecz... Otóż mój Pug po 19 latach nienanagannej służby stracił zdrowie na tyle, że wymaga natychmiastowego przeszczepu. Wypaliły się zawory (nie wiem czy wszystkie ale to i tak już bez znaczenia) i dalsze leczenie nie ma sensu (byłoby zbyt kosztowne). Mój Juniorek jeszcze ciągle jest na chodzie, ale 60 km/h to dla niego już zawrotna prędkość. Dlatego podjąłem decyzję o wymianie silnika. Myślałem, żeby włożyć coś nowocześniejszego, ale chcę sprawe załatwić jak najprościej. Niestety mój oryginalny motorek to 1.0 (dokł. 954 cm) leżak ze skrzyniią i wspólną miską. Ciężko go znależć, ale na Allegro zobaczyłem ofertę z fotką. Był tam silnik, który wyglądał dokładnie tak jak mój, ale z opisu wynikało, że to jest 1.1 i do tego z 5 biegami (też leżak). Na forum dowiedziałem się przed chwilą, że jest też identycznie wyglądający 1.3 i juz całkowicie zgłupiałem. Mam w związku z tym następujące pytania.
1. Czy silniki "leżak" rzeczywiście występują w wersjach 1.1 i 1.3?
2. Czy są to silniki, które bez przeróbek w "budzie" można stosować zamiennie z takim jak mój czyli 1.0 (954cm)?
Reasumując - czy mogę kupić silnik "leżak" 1.1 wyjąć stary 1.0 i bez problemu włożyć nowy? Pewien mechanik z Renault'a powiedział mi, że nie są to takie same silniki i "mogą być kłopoty". Nie zrozumiałem tylko, czy mówiąc o kłopotach miał na myśli wydział komunikacji czy przeróbki w autku. Jeśli chodzi o urzędasów, to moge się poświęcić i zarejestrowac nowy silnik, ale na przeróbki mojego staruszka nie mam już sumienia. Mówię staruszek, ale tak naprawdę nigdy nic mu nie dolegało. Oczywiście co jakiś czas remont przedniego zawieszenia, kiedyś tam zmieniałem alternator, blachy są zdrowiusieńkie, wnętrze cacy - nikt nie chce wierzyć, że to maszyna z 1987 roku! Ale takie sa właśnie nasze autka. Dlatego proszę pomóżcie, poradzcie co robić i czy to co tu napisałem wogóle ma jakiś sens...?
edit
I jeszcze jedna rzecz istotna - nie przedstawiłem się, choć przy moim loginie widniać status "nowicjusz". W rzeczywistości jestem z wami od ponad dwóch lat, bo tyle jeżdżę już swoim P205. Występowałem już jako Bert, albo Bertt i Robertos, albo jakoś podobnie. No i właśnie to "podobnie" mnie zgubiło... Zapominam hasła i loginy, ale teraz sobie wszystko zapsiałem w takim miejscu, że chyba nie zginie. Mimo, że nie jestem jeszcze zgnuśniałym tetrykiem miewam niestety kłopoty z pamięcią, ale nic to... Jeszcze raz proszę was o pomoc, za którą z góry dziękuję.
Być może dojdę do swojego poprzedniego wcielenia po starych postach - przynajmniej spróbuję...
1. Czy silniki "leżak" rzeczywiście występują w wersjach 1.1 i 1.3?
2. Czy są to silniki, które bez przeróbek w "budzie" można stosować zamiennie z takim jak mój czyli 1.0 (954cm)?
Reasumując - czy mogę kupić silnik "leżak" 1.1 wyjąć stary 1.0 i bez problemu włożyć nowy? Pewien mechanik z Renault'a powiedział mi, że nie są to takie same silniki i "mogą być kłopoty". Nie zrozumiałem tylko, czy mówiąc o kłopotach miał na myśli wydział komunikacji czy przeróbki w autku. Jeśli chodzi o urzędasów, to moge się poświęcić i zarejestrowac nowy silnik, ale na przeróbki mojego staruszka nie mam już sumienia. Mówię staruszek, ale tak naprawdę nigdy nic mu nie dolegało. Oczywiście co jakiś czas remont przedniego zawieszenia, kiedyś tam zmieniałem alternator, blachy są zdrowiusieńkie, wnętrze cacy - nikt nie chce wierzyć, że to maszyna z 1987 roku! Ale takie sa właśnie nasze autka. Dlatego proszę pomóżcie, poradzcie co robić i czy to co tu napisałem wogóle ma jakiś sens...?
edit
I jeszcze jedna rzecz istotna - nie przedstawiłem się, choć przy moim loginie widniać status "nowicjusz". W rzeczywistości jestem z wami od ponad dwóch lat, bo tyle jeżdżę już swoim P205. Występowałem już jako Bert, albo Bertt i Robertos, albo jakoś podobnie. No i właśnie to "podobnie" mnie zgubiło... Zapominam hasła i loginy, ale teraz sobie wszystko zapsiałem w takim miejscu, że chyba nie zginie. Mimo, że nie jestem jeszcze zgnuśniałym tetrykiem miewam niestety kłopoty z pamięcią, ale nic to... Jeszcze raz proszę was o pomoc, za którą z góry dziękuję.
Być może dojdę do swojego poprzedniego wcielenia po starych postach - przynajmniej spróbuję...